.: AUDI KLUB POLSKA :.

Forum Audi Klub Polska
Teraz jest 02.maja.2024 22:23:08

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: [A4 B5 2.5 TDI AFB] Nie odpala po wymianie uszczelki głowicy
PostNapisane: 20.mar.2011 14:04:04 
Użytkownik

Dołączył(a): 20.mar.2011 13:56:13
Posty: 4
witam
jestem troche zdesperowany wiec pytanie zamiescilem tez na innych forach:(

po pierwsze bardzo goraco prosze o pomoc bo samochod jest zrodlem mojego zarobku.

problem dotyczy silnika 2.5 tdi z rocznika 2000. jest to audi a4 ale szukam juz wszedzie odpowiedzi gdzie wiem ze koledzy moga ja podac.

wszelkie detale opisze z pozycji osoby stojacej przed samochodem (nie od strony kierowcy)

mialem wyciek oleju z okolic pompy podcisnienia. wyciek byl coraz wiekszy. zakupilem wiec uszczelke pod dekiel, czerwony silikon i postanowilem to zrobic. Przy okazji chcialem wymienic odme i wyczysciuc turbo. Wszelkie czynnosci wykonywalem bardzo powoli, ostroznie, krok po korku robiac duzo zdjec. A wiec:

kluczyk wyjety ze stacyjki

1 zdjecie oslony silnika
2. zdjecie oslony turbo
2a. odkrecilem zbiornik nadmiarowy plynu chlodniczego bo przeszkadzal i wyciagnelem z niego wtyczke, jednak zbiornika nie odpinalem z rurek zeby nie trzeba bylo zrzucac plynu chlodniczego.
3. odkrecenie kolektora ssacego nad chlodnicami od kolektora na glowicy, egr , intercoolera
4. w tym czasie zabralem sie tez za turbo ale nie potrafilem odkrecic jednej ze srub na wylocie spalin. stwierdzilem wiec ze wazniejszy jest wyciek i podokrecalem jedynie sruby ktore popuscilem z turbo (trzy na podstawie-czyli dolocie i jedna na wylocie spalin). od tego momentu turbo przestalo byc wazne
5. odkrecilem przewody paliwowe zaznaczajac je wszystkie. szosty przewod idacy do drodkowego wtrysku lewej glowicy w ogole nie byl ruszany bo nie przeszkadzal
5a wtryski zabezpieczylem folia i caly czas pilnowalem zeby nic im sie nie stalo
6. odkrecilem przelewy prawej glowicy. Tu zauwazylem pewna dziwna dla mnie rzecz. Mianowicie na pierwszym od kabiny przelewie byla tylko jedna mala miedziana uszczelka. Na srodkowym byly dwie, na tym blizej mnie tez tylko jedna. Wyszedlem z zalozenia ze widocznie tam ma byc.
7. zdjalem dekiel
8. dokladnie wyczyscilem powierzchnie styku z uszczelka. zalozylem nowa. i zaczalem wszystko skrecac. Tu byc moze popelnilem jakis blad ale mi sie nie chce wierzyc ze to by bylo to. otoz zaczalem po odpowietrzenie krecic silnikiem ale zapomnialem podlaczyc wtyczke ze zbiornika plynu chlodzacego.
9. doszedlem do przewodow paliwa i zgodnie z rada kolegi zaczalem odpowietrzac przewody. w tym celu:
- dokrecilem przewody do pompy vp44 do konca. Natomiast sruby na wtryskach poluzowalem.
- pokrecilem silnikiem. paliwo jest podawane i wtryskiwane. zakrecilem przewody i nic.
- zaczalem je odpowietrzac po kolei pojedynczo. syn krecil silnikiem po piec sekund a nawet krocej a ja jak tylko zobaczylem ze paliwo jest podawane zakrecalem wtrysk - nadal nic
- kolega zasugerowal ze mam za malo paliwa w zbiorniku a samochod stoi na krawezniku wiec moze to jest przyczyna. Samochod ten czesto stoi w tym miejscu na krawezniku i czesto mam rezerwe jak mi sie po pracy nie chce wieczorem tankowac ale nigdy nie bylo problemow. palil do dzis od strzalu przez ostatnie dwa lata zima lato obojetnie
- dolalem 25 litrow ropy
- sprawdzilem weze doprowadzajace do vp44 i nie widac zadnego powietrza
- ponownie przeszedlem cala procedure opisana w turorialu o odpowietrzaniu pompy , czyli podlaczylem pompe paliwa z gniazda bezpiecznika do plusa na aku. slyszalem delikatny gwizd czyli pompa pracuje i podaje paliwo. z calej tej procedury ominalem odpowietrzanie pompy bo stwierdzilem ze nie ma co odpowietrzac skoro pompa podaje na wtryski paliwo i ladnie z przewodow tryska a na wezu doprowadzajacym jest samo paliwo
- odpalam i nic
10. w tym czasie odpalilem parokrotnie vag 409 i sprawdzilem co pokazuje
pokazuja mi sie cztery bledy.
- uszkodzony czujnik pedalu hamulca. O tym bledzie wiem i mam go od poczatku. skutkuje to tym ze czasem zapala sie i miga kontrolka swiec zarowych ale po nacisnieciu pedalu hamulca znika
- blad 17978 p1570. znalazlem informacje na passat forum ze jest to blad zwiazany z immobilizerem. Co wiecej na 99% jestem pewien ze ten blad u mnie juz wyskakiwal wczesniej i nie mialo to wplywu na prace silnika.
- ostatni blad 0057X i tu nie pamietam tego numeru ale dopisze jak najszybciej. jest to blad czujnika masy powietrza.
- czwarty blad zwiazany z ABS ale wydaje mi sie ze tu chodzi o pomiar grubosci klockow. w kazdym razie wystapil w grupie niezwiazanej z silnikiem
- Czyli dwa bledy niezwiazane z silnikiem. jeden blad przeplywki i jeden blad teoretycznie immobilizera ktory juz wczesniej wystepowal.Bledy skasowalem
11. odpalam i nic. silnik kreci, paliwo podaje, pompa paliwa w zbiorniku podlaczona do plusa w aku, wtryski poluzowane i podokrecane, ropa w zbiorniku i w przeowdach doprowadzajacych i nic. Poza jedna wtyczka nie zdejmowalem nic wiecej. nie odpinalem przewodow podcisnienia.
12. odpialem rowniez wtyczke z pompy vp44 i po paru minutach zapialem ja ponownie. zvagowalem i nadal tylko te cztery bledy
13. odpalilem i nic
14. po paru kreceniach pali sie kontrolka oleju (olej ma na stanie minimalnym bo mialem wyciek ale nie jest to stan ponizej minimum)
15. przyszlo mi do glowy jeszcze ze podczas zdejmowania kolektora dolotowego moglem popelnic jakis blad i nie ma dolotu powietrza. (jakies przeszkody na dolocie). ale nie mam pojecia jak to ugryzc

no i co tu teraz zrobic? samochod przedtem palil od strzalu. wymienilem tylko uszczelke pod deklem. i jestem w lisciach.
gdzie jeszcze moge szukac? jakie bledy sugerujecie ze popelnilem ?
odpowiem tez na wszelkie pytania ewentualnie jesli ktos moze mi pomoc chetnie z nim porozmawiam na skype.
tak jak napisalem samochod jest moim zrodlem zarobku i mam teraz powazny problem.
watek sprawdzac bede co godzina mniej wiecej.

z gory dziekuje za wszelka pomoc

pozdr

ps jeszcze mi sie przypomnialo ze:
- kluczyk immobilizera sie nie pokazuje ale po kilku razach krecenia pokazuje sie kontrolka oleju i pipczy
- w sumie krecilem ok 20 razy po 5 sekund
- za kazdym razem kiedy odpalam czekam az zgasna wszystkie kontrolki

i tu sie pojawiaja jeszcze dwa moje domysly

- czy przypadkie nie ma za niskiego cisnienia paliwa zeby otworzyc wtrysk?

zrobilem przed chwila jeszcze jeden eksperyment (domysl drugi)

http://www.a4-klub.pl/smf/ajm_awx_av...-t45015.0.html
na tym rysunku numer 12 to klapa gaszaca. sprawdzilem wezyk podcisnienia i jest na miejscu. jednak jak syn krecil silnikiem to reka poruszalem sztange. slychac bylo ze kiedy pokonam opor sztangi, silnik jakby latwiej sie krecil. puscilem sztange i ciezej. Nie jest to specjlanie mocno odczuwalne ale slychac. Czy to nie jest jakis problem z dolotem powietrza? Czy moge na chwile odkrecic kolektor i probowac pokrecic silnikiem z ominieciem wszelkiego dolotu a jedynie wpuszczajac powietrze wprost na zawory? czy to czyms nie grozi? czy silnik w ogole odpali jesli wszelkie czujniki nie beda mialy odpowiednich danych?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20.mar.2011 17:15:29 
Użytkownik

Dołączył(a): 28.gru.2008 13:39:23
Posty: 101
Pięć sekund kręcenia ci nie pomoże musisz kręcić przynajmniej od 10 do 20 sekund i musi zapalić z tego co piszesz to rozkręcałeś układ wysokiego ciśnienia i mimo odpowietrzania w tych wtryskach jest powietrze dlatego trzeba kręcić dłużej musi zapalić :peace:
Jak już zapali popuść śruby na wtryskach każda po kolei po 5 sek musi pryskać paliwo ;
1. wtryskiwacz 5 sekund i dokręć i tak wszystkie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21.mar.2011 07:41:24 
Użytkownik

Dołączył(a): 30.gru.2008 19:43:06
Posty: 297
kup plaka i wspomoz go plakiem


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21.mar.2011 07:44:15 
Użytkownik

Dołączył(a): 20.mar.2011 13:56:13
Posty: 4
no coz...bede probowac:( dam znac jak sie to skonczy


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21.mar.2011 18:49:24 
Użytkownik

Dołączył(a): 20.mar.2011 13:56:13
Posty: 4
uff skonczylo sie dobrze
najpierw krecilismy z kolega podlaczeni do 2.0 primery benzyniaka i musze przyznac ze bylem zdziwiony ze nawet na pracujacym silniku tej primery rozrusznika po parunastu sekundach zwalnial. oczywiscie samochod nie zapalil. wiec z bijacym sercem zdjalem pokrywe filtra powietrza i zrobilismy tak:

- kolega zagrzal swiece i dal mi sygnal ze swiece sie juz nie pala
- zaczal krecic
- ja psiknalem delikatnie w rure.

nic
- pryskam mocniej ..nic
- no to dalem mu dwie sekundy na pelny rozpylacz

jak pierdutnelo to az odskoczylem wystraszony ale po sekundzie uslyszalem te najmilsza memu sluchowi melodie:)

pochodzil piec minut i zgasilismy go. po paru minutach ponowny rozruch ale chechlal tez z 5 sekund co najmniej zanim zaskoczyl. zrobilem sobie rundke polgodzinna po miescie i pod domem znowu zgasilem i zapalilem. teraz juz uruchomil sie od pykniecia

mysle ze to koniec moich problemow:)
w przyszlym tygodniu turbo i odma:)

pozdr
i dziekuje za pomoc


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21.mar.2011 20:10:48 
Użytkownik

Dołączył(a): 30.gru.2008 19:43:06
Posty: 297
nastepnym razem nie wal w filtr powietrza tylko pryskaj gdzies przy samyym kolektorze
przy filtrze to strasznie długa druga


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22.mar.2011 03:35:20 
Użytkownik

Dołączył(a): 20.mar.2011 13:56:13
Posty: 4
tak tez zrobilem. pomyslalem ze jak bede pryskal na filtr to caly fitr nasiaknie i moze to skutkowac czyms nieprzewidywalnym. zdjalem wiec pokrywe i pryskalem w rure.

a historii zapowietrzania sie ciag dalszy dzis byl. w samochodzie walilo ropa. na poczatku myslalem ze to moze wyparowuja resztki ale pod samochodem sie zrobila kaluza niewielka. na wlaczonym silniku okazalo sie ze jedna z rurek przelewu na wtryskach ma mikroskopijna dziurke. sika przez nia malutki strumyczek. i tylko ta dziurka byla odpowiedzialna za to ze mimo iz odpowietrzylem uklad to po pol godzinie stania samochod znowu trzeba bylo chechlac pietnascie sekund zeby wstal. po wymianie rurki pali od strzalu jak do tej pory. przy okazji zauwazylem ze swiece zarowe swieca sie teraz bardzo krotko. pol sekundy do sekundy. dziwne


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22.mar.2011 08:38:46 
Użytkownik

Dołączył(a): 16.paź.2008 23:07:50
Posty: 202
muchabzz napisał(a):
tak tez zrobilem. pomyslalem ze jak bede pryskal na filtr to caly fitr nasiaknie i moze to skutkowac czyms nieprzewidywalnym. zdjalem wiec pokrywe i pryskalem w rure.

a historii zapowietrzania sie ciag dalszy dzis byl. w samochodzie walilo ropa. na poczatku myslalem ze to moze wyparowuja resztki ale pod samochodem sie zrobila kaluza niewielka. na wlaczonym silniku okazalo sie ze jedna z rurek przelewu na wtryskach ma mikroskopijna dziurke. sika przez nia malutki strumyczek. i tylko ta dziurka byla odpowiedzialna za to ze mimo iz odpowietrzylem uklad to po pol godzinie stania samochod znowu trzeba bylo chechlac pietnascie sekund zeby wstal. po wymianie rurki pali od strzalu jak do tej pory. przy okazji zauwazylem ze swiece zarowe swieca sie teraz bardzo krotko. pol sekundy do sekundy. dziwne


czyli problem masz rozwiązany :peace: a świece palą krótko ponieważ temperatura jest powyżej 5'C - tym się nie przejmuj - wszystko w porządku :)

Pozdrawiam
Paweł


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do: