.: AUDI KLUB POLSKA :.

Gdy po w miarę intensywnej jeździe staje na parkingu czuje wewnątrz i spod maski Smród tak jakby spalonego sprzęgła lub oleju wcześniej raczej tego nie czułem ale pewny nie jestem dopiero po wymianie oleju i filtrów przez mechanika i niewiem czy to coś poważnego

Otworz maske i poogladaj co dzieje sie na kolektorach...moze cieknie ci olej na wydech i sie spala. Jak nie zobaczysz nic z gory to wracaj do goscia co ci olej zmienial i powiedz ze od wymiany capi olejem. Na kanal i ogladac...moze czegos nie dokrecil.

Ale jak robie około 30km tak 100km/h staje to nie czuje tego smrodu występuje wtedy gdy jadę 120-140

Popatrz na kolektory wydechowe jak pisał poprzednik.

Możliwe że podmuch wiatru dopiero przy większej prędkości zdmuchuje olej wprost na katalizator a czuć go dopiero gdy Zwolnisz, lub Zahamujesz. Cieknąć może z filtra (za słabo dokręcony), z korka spustowego (zerwany gwint lub niedokręcony), z miski olejowej, z głowic (tył od strony grodzi) i spływa po skrzyni biegów. Z uszczelek pokryw zaworów wprost na kolektor. Mógł koleś zły filtr zastosować (bez zaworu), może być inny olej niż był lany wcześniej i się ujawniła nieszczelność. Może lać się ze skrzyni biegów lub z luźnej flanszy półosi dyferencjału w skrzyni biegów...


Milion rzeczy może być, trzeba na kanał i oglądać!

Musisz wszystko pooglądać, zobacz uszczelki dekla zaworowego, i uszczelki pod głowicą. W starszych v6 lubiło cieć na rogach, i to kapało na wydech.

Odkrywa em kolektor i lekki wyciek jest, przy gorącym silniku z okolic kolektora lekko się dymi

Mówisz o kolektorze ssącym czy wydechowym ?
Jeżeli wydechowym to opisaliśmy wyżej, jeżeli ssącym to możesz mieć zapchane odmy / ezektor. Niedrożność odpowietrzeń skrzyni korbowej spowoduje wypchnięcie uszczelniaczy na wale, wałkach i ogólne zwiększenie wycieków oleju wszelkimi szparkami.

ok dzieki zaprowadze po swietach i sprobuje zgonic ze to ich sprawka

Za takie podejście u mnie klient wylatuje z warsztatu z kijem w dupie, wszystko co sie dzieje z 20 letnim strupem parę dni po wyjeździe z zakładu to wina mechanika, bo kogo innego? przecież moje auto to "20 letnia nówka" i przed naprawą wszystko chodziło jak złoto...ja prdl, co za kraj...tak bezczelnych i roszczeniowych klientów nigdy nie było, niestety jest co raz gorzej w tym fachu...

Wiesz... ja znów mam takie podejście, że jak pojadę by sprawdzili bo może coś przegapili... i okazuje się, że to nie ich wina... daję na "flaszkę" i mówię przepraszam.
Kto wie... przejechać się i zapytać nie zaszkodzi. Nie każdy mechanik ma dobry dzień i zrobi wszystko tip-top.
Ostatnio reanimowałem Golfa IV TDI gdzie w cieknący EGR w boczny otworek na korpusie wsadzili wężyk i wyprowadzili na tył silnika by tam sobie leciało. Również śmierdziało... bo leciało po silniku na plecionkę i na kolektor wydechowy. Po wymianie EGR okazało się, że nowy trzyma ciśnienie które nie ucieka przez dziurkę w membranie i nagle... przeładowuje bo żaluzje stoją dęba :O Silnik ALH - 90KM ale turbawka na VA.
Także... wrócić i zapytać nie zaszkodzi.

Mi nie chodzi o to, że pomyłki się nie zdarzają, jesteśmy tylko ludźmi i oczywistym jest, że czasem się o czymś zapomni, tym bardziej jeśli ktoś ma dużo pracy, chodziło mi o podejście kolegi wyżej opisanego, że teksty typu "sprobuje zgonic ze to ich sprawka" to jest cebulactwo na maksa, tym bardziej, że jeździ starym audikowskim V6, z którego z reguły leje się z każdej możliwej dziury...też kiedyś miałem podobną sytuację w jakimś starym parchatym 20 letnim oplu, gość po 2msc po naprawie przyjeżdza i drze morde, ze przez Nas wiązka silnika mu się spaliła, gdzie znajdowała się w zupełnie innym miejscu, niż obszar, w którym prowadziliśmy naprawy (rozrusznik), pomijam fakt, że wszystkie przewody w tym aucie były w tragicznym stanie, cała izolacja popękana itp. Nie dało się mu kulturalnie przetłumaczyć (typowy forumowy wszechwiedzący wyjadacz...), to wyleciał z zakładu z prędkością światła, bo chamstwa nie toleruje...Albo ktoś załatwia sprawę kulturalnie, albo nie ma co z taką osobą dyskutować...