Piotruś napisał(a):
baskecik napisał(a):
Gdyby bowiem konstruktor po szeregu testów , prób etc uznał że trzeba dodawać preparat smarujący do paliwa - zapewne byłby dodawany i taki wpis pojawiłby się w instrukcji obsługi samochodu.
Konstruktorzy czerpią doświadczenia z doświadczeń uzytkowników, spostrzezen serwisów, co zazwyczaj przekłada się na korektę myśli technicznej.
Po co korekta ? "Boschowcy" zrobili swoje - skonstruowali mniej/bardziej doskonały element/część, dostosowany(ą) do obecnych na rynku paliw oraz określili dopuszczalny (ich zdaniem...) zakres odchyłek (poprzez "taki a nie inny" filtr paliwa - odpowiedni dla danego typu pompy/wtrysków). I już ... . Nawet jakoś się to sprawdza na niemałych dystansach rzędu np. 200000 km. . A po 2 latach mija gwarancja i tylko czekają na użytkowników, którzy dadzą zarobić kolejne $$ ... .
W tym miejscu powstaje jednak mały niuans - naprawy (regeneracje) są wykonywane przez prywatne firmy działające jedynie "pod szyldem" Boscha i to one są
materialnie odpowiedzialne z tytułu gwarancji/rękojmi za wykonaną usługę. Z tego powodu - działając w jak najlepiej pojętym interesie własnym - "na potęgę" informują klientów jak można uchronić się przed kolejną naprawą - nawet jeśli nie ma tych wiadomości w oficjalnej dokumentacji serwisowej. Odpowiednio podana informacja z domieszką "grozy" ("bo paliwo nie zawsze jest odpowiednie") - w większości stanowi wystarczająca motywację, żeby dolewać "mixola" przy kazdym tankowaniu.
Wybacz kolego ale w nadopiekuńczość warsztatów jakoś do końca nie wierzę. Oni tym bardziej przytulają klientów pod swoje skrzydełka, licząc na kolejne Euro czy PLN`y, mało tego - nigdy do końca nie powiedzą ci co w pompie piszczało ze się popsuło. A tak przy okazji, pewna anegdota:
Ostatnio chcąc dowiedzieć się co piszczy w mojej VP w AFN`ku odwiedziłem 3 serwisy Boscha (2x Łódż i 1x P-ce) , tak z czystej ciekawości bo i tak pewnie skoczę finalnie do Wawki i oto co usłyszałem :
a) nie do końca skumali o co mi chodzi z tym kanałem 013 i dlaczego się czepiam korekt rzędu 1,6 mg/h. Zwalili winę na pompe i stwierdzili że w ciemno za 1800 PLN ją naprawią, ale nie dają gwarancji czy po naprawie będzie tak jak będe sobie życzył. Poza tym usłyszałem że to bzdura i silnik nie pokazuje korekt z 3 cylindrów osobno, tylko wysnacza je ze średniej arytmetycznej
b) otrzymałem wykład na temat tego , że to niemozliwe żeby AFN palił poniżej 8/100
Wyszedłem od razu.
c) Dostałem na dzień dobry opr, że nie wiem co to VAG i tak się nie sprawdza stanu silnika , po czym łaskawie mnie wysłuchano o co mi chodzi , po czym spuszczono mnie do kibla rzucając ogólniki, których pewnie szary człowiek by nie zrozumiał i w końcu jednak uzyskałem info o przewidywanych kosztach reanimacji (dziwnym trafem znów 1800 PLN i znów bez nadziei na pełne wyleczenie).
Zakładając , że masz dobre intencje - rzeczywistość w tym zakresie jest dużo bardziej podła. Nie kupuję zupełnie tego argumentu
Piotruś napisał(a):
Mogłoby to zostać odebrane na 2 sposoby:
- spaprali coś , teraz się boją i każą lać mixol
- dzięki swoim badaniom i doświadczeniom doszli do wniosku , że lać trzeba (wtedy bym lał
)
Piotruś napisał(a):
Dlatego ... znaleźli inne wyjście. Jest na rynku niemieckim dużo preparatów, w cholernie wysokich cenach, dostępnych począwszy od supermarketów - na ASO kończąc. Te preparaty nie są oficjalnie rekomendowane przez konkretnych producentów samochodowych ale "szczególnie zalecane", niejednokrotnie "pod przykrywką" zjawiska kondensacji itp. (czyli zjawisk generalnie niezaleznych ani od warsztatu, ani od producenta samochodu). Oczywiście w początkowej fazie - "wszyscy", bez względu na ceny - "rzucili się" na te preparaty ale ich "gwiazda" (drogich preparatów znaczy się) już gaśnie, bo coraz głośniej jest o tym, że są to właśnie zwykłe oleje do 2T - jedynie wzbogacone o depresator ... . Kiedyś sądziłem, że to zwykła plotka (a teraz już sam nie wiem ...) ... .
No ale zawsze jest ten pierwszy raz i odlałem sobie od znajomego - tyle co do kieliszka. I na spokojnie porównałem z Mixolem: barwa, zapach i dotyk - brak różnic. Dodawanie po kropli ... sam się domyśl ... . Jedynie "gęstość" wydaje mi się minimalnie różna ale przypuszczam, że to "robi" własnie obecność depresatorów. Nie mam na tyle odwagi, żeby jednoznacznie powiedzieć - tak, to jest "mixol" ale ......................... .
Hmmm ... organoleptyczna analiza składu chemicznego oleju ?
Prawie jak T-1000.
Jozef napisał(a):
Należalo by wziąść dwa nowe silniki na stanowiska pomiarowe - jeden zalewać czystym ONem, drugi ONem z mixolem. I dla przykładu po tysiącu roboczogodzin rozebrac je na części i drobiazgowo sprawdzić.
To jest pointa.