.: AUDI KLUB POLSKA :.

Niektorych pewnie rozczaruje to ze chodzi doslownie o walek rozrzadu, a nie o nagrany dobry interes . Zalaczam zdjecie jednego z walkow widocznych przez korek wlewu oleju, jestem ciekaw czy na podstawie tego fragmetu mozna cos powiedziec o stopniu ich zuzycia. Jezeli ktos moze porownac ze swoim silnikiem (rzecz jasna podobnej konstrukcji), najlepiej rowniez zalaczyc fotke.

ciężko ocenić głębokość tych rowków, jeśli są już wyraźnie zauważone (czuć zadzior) to znaczy że sporo wiaderek złotówek musisz szykować

Mowisz ciezko ocenic, ale jakbys porownal z motorem w swojej audi to moze byloby latwiej. Chodzi o kogos kto obserwowal te walki i moze cos konkretnie na ten temat powiedziec. Z tym wiaderkiem pieniedzy to lepiej nie krakac

Trudno powiedzeć coś ze zdjęcia bo na krzywce może być smuga z oleju, ale tak na pierwszy rzut oka ta krzywka z lewej strony ma jakies smugi - albo smuga oleju albo wytarcie, jesli na krzywce czuć jakies nierówności, zadziory to znaczy że wałki podziękowały za współpracę. Przez otwór korka widać tylko fragment więc nie ma gwarancji co z pozostałymi krzywkami. najlepiej zdjąć dekle i poogladać, przy okazji załozyć nowe uszczelki dekli, a może pokusić się o wymianę wtryskiwaczy jesli podlewaja


ciekawy jest ten rdzawy kolor miedzy krzywkami u mnie pod deklami elementy mają lśniacy metaliczny kolor - może to wina oleju, który uzywał poprzedni własciciel (czyżby był na bazie wody?)

możesz spróbować jakimś śrubokrętem przejechać i zobaczyć czy Ci "zahacza" jeśli tak to dobrze nie jest, bo na fotce nie widać głębokości, ja swoje wałki trzymałem w rękach więc mam inne doświadczenia, u mnie widać było ślad lecz nie były wyżłobione, mój fachowiec od V6 stwierdził że są jeszcze spoko.

Garrett, gdzie byłeś
Jeżeli chcesz materiał porównawczy z mojego AFB (chociaż zdjęcia są słabej jakości), mogę Ci wrzucić na prywatnego maila.
Jeżeli chodzi o miarodajną ocenę, musisz niestety zdjąć dekle głowic, ale wyjdzie Ci to na dobre, bo wymienisz uszczelki pod pokrywami zaworów oraz podkładki pod wtryskiwacze.
Cały czas czekam, prezesie, na Twoje logi

Pozdrawiam

Tak Jak Sebmis mówi, mały śrubokręcik w łapkę( sam u niego tak grzebałem i u siebie też) i powinieneś wyczuć, czy jest wcięcie na krzywce. Wałki wyglądają podobnie jak u mnie i może Cie nie pocieszę, ale ja musiałem je robić. Oczywiście ze zdjęcia superpoprawnie nie da sie tego ocenic, wiec ściągniecie dekla wszystko Ci powie.

Fajne i wyraźne zdjęcie ale niczego się nie dowiesz, dopóki nie przygotujesz odpowiednio silnika . Musisz tak obracać wałem korbowym, żeby najpierw ustawić wznios "lewej" krzywki pionowo w górę (i wyczyścić z oleju przed wykonaniem zdjęcia), a potem znowu obracać wałem aż do ustawienia "prawej" krzywki wzniosem pionowo w górę (w tym ustawieniu widać na wałku napis "OT").

Tak wygląda to u mnie - zapewniam, że ewentualne "cienie" to wyłącznie resztki oleju te krzywki nie noszą śladu zużycia
(i mam nadzieję, że tak pozostanie ).
Hydraulika (dźwigienki, popychacze i podkładki na zawory) oczywiście wymieniona - po przebiegu > 150000 km. .

1. "Lewa" krzywka:



2. "Prawa" krzywka:





PS: Jeśli to dla kogoś ważne (w aspekcie "wałków" wydaje mi się to istotne) - silnik eksploatowany jest na Castrolu. Latem TWS, zimą 5W40. Jak widać na zdjęciach - absolutny brak jakiegokolwiek szlamu, nagarów, etc. (ale nie chcę przez to powiedzieć, że inne oleje są złe/gorsze - poprostu u mnie Castrol zdaje egzamin i nie mam zamiaru "eksperymentować" z innymi produktami). Aha - zużycie oleju "od wymiany do wymiany" niezauważalne.

Piotruś to długo ci to wytrzymało , u mnie 65tkm i wałki wystrugane. A castrola z Niemców masz czy na karajowym jeździsz. Ja jakiś czas temu do 1.9 lałem TWS-a i niestety szklanki musiałem wymienić . Z tym że lałem go też w zimie .

Hej



Przykro mi ... ale na moją "prywatną" listę rekordzistów sie nie łapiesz . AKE, rok prod. 2000, przebieg 101% prawdziwy >56000km wymiana wałków (by CCCO)... .
Skłaniam się ku "teorii", że tak wczesna degradacja jest spowodowana najczęściej dwoma "nierozłącznymi" warunkami olej LL (z pierwszą wymianą po 25 - 30000 km.) + "resztki" po obróbce metalu. Dlatego uważam, że w kazdym nowym aucie powinno się wymienić olej maximum po początkowych 2000km, kolejny raz po 10000km, potem jeszcze po 15000km i dopiero można wstępnie założyć, że magistrala olejowa jest czysta. Ale komu ja to mówię Mistrzu
Zresztą - jakiś powód (znam już 2 takie przypadki) zatarcia się "łożysk" w głowicach nowego typu również być musi. Stawiam na "metalowy wiór" ... .
Generalnie - nowy typ hydrauliki (i wałków) moim osobistym zdaniem jest "niezniszczalny" - pod warunkiem, że nie wystąpi "zewnętrzna" przyczyna awarii (a taką niewatpliwie jest "ciało obce").



Polski, oczywiście beczkowy i bezpośrednio z oficjalnej sieci .



Cóż , wymianę szklanek co kazde 100 tyś.km. zalecał nawet Mercedes w modelach W-124 i 190-tkach. Wytrzymywały więcej ale z czasem było je wyraźnie słychać. Róznica do CCCO-VW jest taka, że wyrąbana hydraulika nie powodowała negatywnych skutków - takich jak w silnikach V6 TDi. Myslę, że w 1.9TDi stukające szklanki również nie powodują nadzwyczajnego zagrożenia ale bezwzględnie należy je wymienić. Czy w Twoim przypadku napewno zawinił TWS chciałbym to wiedzieć na 100%. Wszak "10W" nie wzięło się "z powietrza" i wątpię, żeby "falgowy" produkt Castrola "nie trzymał tego poziomu".
Do mojego silnika TWS trafił w celu "ratowania" hydrauliki zaworowej - ale nie udało się i po przekroczeniu 150000 km. lekko obniżył się moment obrotowy (ten vagowany) i dłużej nie czekałem. Teraz mam nową hydraulikę i stare wałki (tzn. wymieniłem 1 wałek ale to było działanie mocno na wyrost) w stanie jak widać na zdjęciach i moment obrotowy ok. 378Nm (8Nm "ponad serię"). Nie wiem jeszcze czy na wiosnę wrócę do TWSa ale chyba tak.
95% przebiegu tej A6-tki przypada na niemieckie autostrady, a przy prędkościach >150km/h wyraźnie widać jak wzrasta temperatura oleju. Przy zewnętrznej temperaturze 25 - 30C i przeciętnej prędkości ok. 180 km/h z TWSem chyba będę czuł się spokojniej ( ) ... .
Jak Ty się na mój wywód zapatrujesz Mistrzu

PS: Do BAU stosuję 5W40 i chyba tak zostanie nawet w lecie ... .

Znowu muszę się z tobą zgodzić Piotrze . Ja też jak miałem nowe auta to stosowałem podobny cykl wymian oleju i fakt jest taki że jeżdżą dobrze i myślę że to ma strategiczny wpływ na właściwe ułożenie się silnika i zerową konsumpcję oliwy w dalszej eksploatacji . Wracając do V6 to rzeczywiście jakieś 80% z padów wałków jest winą zasra….. cyklu long-life kolejne 20% to właściciel i wadliwa partia pewnych roczników . Co do TWS to zalałem go raz a potem dwa razy RS i ten chyba dobił szklanki auto mam od nowości i od początku zawirusowane że tak powiem mocno co niestety powoduje dość znaczne gęstnienie (sadza) już gęstego oleju i kiepskie smarowanie głowicy zimą. W tym aucie niestety się nie sprawdza ta lepkość a szkoda bo auto jest mocno gniecione. Teraz już nie eksperymentuję i myślę że w naszym klimacie nawet mocno wykręcone auto spokojnie może jeździć na 5W40.

To dla mnie prawdziwy komplement



Dokładnie



Dziwi mnie to, że ASO nie dokonuje pierwszej wymiany oleju po ok. 2000 km. na swój koszt ale z zastrzeżeniem, że jest to warunek konieczny utrzymania gwarancji... . W przypadku V6 TDi uniknęliby (być może) wielu gorszych świadczeń.



Nie wiem jak eksploatujesz ten samochód ale (nie odkrywam Ameryki) najgorsze są częste "zimne starty". U mnie tego problemu na szczęście nie ma z domu do roboty mam ok. 70 km (w tym ok. 45 km "wislanką"), wyjazdy do Niemiec z krótkimi postojami co 3 - 4 godziny (czasem nawet nie wyłączam silnika a w najgorszym przypadku odpalam "webasto" bo nie znoszę zimna).



Od kiedy nie obawiam się "luźnej hydrauliki" bardzo mi się podoba Twoja "teoria" i być może po raz pierwszy pozostanę przy 5W40 również "na lato"
Spokoju nie daje mi tylko jedno (ale być może nie są to aż tak wielkie różnice ?). Chciałbym wiedzieć dlaczego Castrol do V6 TDi rekomenduje (jako "najlepszy") 0W40, a 5W40 "tylko" jako "dobry"

Być może jest to 100% pełny syntetyk, gdzieś kiedyś czytałem że niby castrol z tym miał problem i jakieś sprawy sądowe w USA . Ponoć syntetyki były naprawdę połówkami itd. W Auto Dacie piszą że do v6 lać tylko pół syntetyki . Zwariować można od tych zaleceń. Na chłopski rozum to dobrze by było żeby olej spełniał normę producenta , a lepkość to indywidualna sprawa właściciela z tendencją zwrócenia uwagi na klimat w jakim się najczęściej jeździ autem. Tak mi się wydaję i nie wiem czy dobrze myślę, ale tak robię .

Ja też o tym słyszałem ale inni producenci "piszą" to samo co Castrol ... .



Stosując maksymalny skrót myślowy ("musisz" chcieć mnie zrozumieć ) - widzę pewną analogię między hydropopychaczem w V6 - a pompowtryskiwaczem w PD. A jak wiadomo - silniki PD mają "szczególne wymagania" co do oleju (odpowiednio gruby film przy zachowaniu innych równie niezbędnych parametrów). Do niedawna takich wymagań nie spełniał żaden "pełny syntetyk" i stąd moja szalona teoria , że w Autodata-cie ktoś trzeźwo myślący zaleca do V6 olej z odpowiednio grubym filmem olejowym (właśnie ze względu na hydraulikę rozrządu) (???). To "czysta teoria", niepoparta żadną wiedzą ... ale jakby nie patrzeć - 10W60 też zapewnia "gruby film olejowy" ... tylko kosztuje dwa razy tyle co odpowiedni półsyntetyk z normą 505.00/505.01 ... .



Tak jest najbezpieczniej i nie ma sensu "dzielić włosa na cztery" ...

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d4eb1186a7b3a3a4.html
porownaj sobie zdjecie podobne tez g...widac
Szczerze mowiac przez moje walki troche mi juz wlosow polecialo a mam tylko 24 lata.Odpuszczam sobie poleca....trudno,bedziemy radzic..i plakac