.: AUDI KLUB POLSKA :.

witam.

jestem nowym wlascicielem audi 100 2,3 lpg z 1989r. kupilem autko za grosze ale licze sie z tym ze oprocz pieniedzy jeszcze duzo serca musze wlozyc do tego auta;-)

a oto problem... poprzedniemu wlascicielowi wywalilo korek z ukladu chlodzenia i przestal jezdzic tym autem. tak wiec zabralem sie za robote... wyciaglem termostat... okazalo sie ze byl zatarty wiec jak narazie skrecilem to bez niego. przeczyscilem caly uklad chlodzenia poniewaz gosc chyba nie mial serca i bylo w nim pelno uszczelniacza do chlodnicy;/ przez to ten groby waz na gorze chlodnicy idacy do silnika byl kompletnie zatkany... zalalem woda uklad chlodzenia i odpalilem auto... na zbiorniczku wyraznie bylo widac jak ubywa wody, to chyba znaczy ze sie odpowietrzalo, tak wiec dolewalem dopoki ubywanie nie ustalo.silnik pracowal bardzo rowno... pojechalem na stacje benzynowa (w sumie 6km). po odkreceniu korka zaczela wylewac sie wrzaca woda ze zbiornicza, gdy wcislem pedal gazu wylewanie ustalo, lecz tylko na jakas minute, po czym znow zaczela sie wylewac. wentylator wlaczal sie normalnie. czy to jest uszkodzona uszczelka pod glowica??? czy dopiero wtedy uklad chlodzenia sie odpowietrzal?? a moze stalo sie tak gdyz byl zle odpowietrzony?? prosze o pomoc... z gory bardzo dziekuje. Wiem ze na tym forum jest sporo postow z podobnymi problemami... zamieszczam ten poniewaz uwazam ze kazdy problem jest inny i trzeba go osobno przedyskutowac.

http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopic.php?t=68354

po primo mozesz miec niestety klopot z uszczelka (to zla wiadomosc)

po drugie primo mozesz miec najprostszy z mozliwych problemow czyli skopany korek zbiornika wyrownawczego (to secundo )

a po tercio nie otwieraj korka na gorąco bo może Cię spotkać przykra niespodzianka w postaci poparzeń.

w tym aucie jest cisnieniowy uklad chlodzenia i musi byc szczelny , nie moze byc najmniejszej dziurki w chlodnicy.

Witam!

Pare dni temu rozwiązałem ten sam problem... Co prawda w innym silniku ale objawy bardzo podobne:) Na razie nie panikuj:) Nie będę pisał co i jak masz robić bo chłopaki którzy mi pomagali powiedzą że teraz wszystkie rozumy pozjadałem:P

Poczytaj uważnie (nawet po kilka razy) to co ja dostawałem w odpowiedziach:) Jest tam troche cennych rad!!!

Dodam tylko od siebie że korek musisz mieć oryginalny! Nie nowy inny tylko oryginał!!! To jest taka moja teoria o której coś już wiem Sądzę po swoim przykładzie że jeśli nie masz oleju w układzie chłodzenia i z wydechu nie lecą naprawde zajebczyste kłęby białego dymu to masz problem z odpowietrzeniem! Nie wiem jak w "cygaretkach" bo do nich jeszcze nie doszedłem ale jeżeli nie masz w/w objawów to spokojnie odpowietrzaj układ chłodzenia! W moim problemie są dobre wskazówki na odpowietrzenie. Jeżeli silniki w "Cygarach" odpowietrzają się tak jak mój się odpowietrzał to serdecznie Ci współczuje:) Nie martw się jest to wykonalne ale trzeba mieć cierpliwość!

Trzymam kciuki:)

Pozdrower
Pozdraudi

PS Zapomniałem...

Mój problem rozwiązany pod linkiem który podał "ADAM 12"

Pozdro!

tak tez zrobie..... przestudiuje twoj problem maridnm a ewentualne pytania badz dziwne zachowania auta zapisze w tym poscie. tak wiec w pierwszej kolejnosci wezme sie za odpowietrzenie... a co do korka to mam oryginalny z Audi. da sie jakos go sprawdzic czy dziala poprawnie?? powiedzcie mi jeszcze... czy lepiej jest moze odpowietrzac uklad chlodzenia bez termostatu?? chcialbym jakos sprawdzic by miec na 100% pewnosc ze nie strzelila uszczelka pod glowica...

Problem z uszczelką lub pękniętą głowicą objawia się bąbelkami w zbiorniczku wyrównawczym zarówno na zimnym jak i gorącym silniku primo..
Drugie primo przy pękniętej głowicy często pokazuje się olejowa maź w zbiorniczku wyr.
Jeśli tego nie masz to kwestia jest odpowietrzenia, zalej układ wodą, otwórz nagrzewnicę, czekaj aż się silnik nagrzeje zakręć korek i pojeździj..
Zrób kilkaście/kilkadziesiat kilometrów....
Odkręć korek sprawdź stan wody, najwyżej dolej..
Poziom i tak się sam dostosuje, więc nie dziw się, że trochę będzie mniej po jeździe...

Wszystko oczywiście pod warunkiem, że układ jest szczelny

Nie demonizujmy roli korka na zbiorniczku wyrównawczym. Mam chyba podobny obieg chłodzenia (silnik 2,2 KU). Z powodu lekko kapiącej chłodnicy, wyrzuciłem wszystkie uszczelki z korka i w obiegu nie ma nadciśnienia. Korka nawet nie dokręcam i nic mi się dziwnego z płynem nie dzieje. Wentylator chłodnicy włącza się (przy ok. 92-95 st.C) tylko podczas stania w korku - nigdy przy jeździe z prędkością ponad 20 km/h.

"Wyrzucanie płynu" to (po odrzuceniu możliwości wszelkich "pęknięć" silnika) objaw gotowania się płynu chłodzącego. Przy otwartym zbiorniczku woda/płyn zagotuje się przy ok. 100 st.C. Przy nadciśnieniu w układzie, przy ok. 104 st. - później otworzy się zaworek w korku. Dlatego nie wolno otwierać korka przy szczelnym, porządnie nagrzanym silniku. Płyn przy spadku ciśnienia do poziomu atmosferycznego natychmiast się zagotuje, a gorąca para wymieszana z płynem "wystrzeli" do góry.

W opisanym silniku może być zbyt słaby/wolny przepływ płynu i następuje jego przegrzanie w płaszczu silnika. Może to nastąpić nawet po zatrzymaniu samochodu i silnika, szczególnie, jeśli uszkodzony jest czujnik włączający wentylator.
To samo dzieje się, jeśli poziom płynu jest za niski, lub układ jest zapowietrzony. Zmniejszony przepływ lub jego brak powoduje przegrzanie płynu i gotowanie/wyrzucanie.

Usunięcie termostatu zawsze polepszy przepływ płynu i wydłuży czas nagrzewania silnika. Termostat ma na celu utrzymanie temp. powyżej 90 st. bo wtedy jest optymalna praca i większa trwałość silnika.
Woda ma lepszy współczynnik przejmowania ciepła od płynu, ale mamy mróz, więc nie ryzykuj.

Czy płyn wyrzuca podczas jazdy, czy po zatrzymaniu samochodu?
Oglądał ktoś pompę i jej łopatki?
Czy sprawdzono przy jakiej temperaturze włącza się wentylator?

w zasadzie wszystko co napisali poprzednicy ale jedno ale:

wlej płynu do chłodnic a nie wody!!! wchodzi tam tego na prawdę sporo i przy różnicy temp rzędu 100C z wodą zawsze będzie kłopot

5l starczy??

8 l starczy.

Witam!

Co do ilości płynu... Nie licz na to że starczy 5l Na pewno będzie za mało. U mnie weszło ponad 6l Nie przestrasz się zachowaniem auta przy odpowietrzaniu. Może a podejżewam że będzie się zachowywał jakby diabeł w niego wstąpił
Przy odpowietrzaniu mojego silnika działy się takie rzeczy że gdybym był tam sam (a był jeszcze szwagier i jego ojciec - obaj mechanicy) to zgasił bym silnik usiadł na ziemi i płakał Ale te dziwne zachowanie silnika nie trwało długo. Ale z mojego doświadczenia wiem że...:

1 W trakcie odpowietrzania korek dokręcony na max-a.
2 Wlewasz płyn do pełna (na odpalonym bądź nie - moim zdaniem nie ma różnicy choć mogę się mylić)
3 Jeśli motor nie pracuje odpalasz i czekasz aż zejdzie poziom (raczej zejdzie szybko).
4 Jak poziom na zbiorniczku wyrównawczym zejdzie gaś silnik, odczekaj chwile.
5 Po odczekaniu odkręć korek dolej płynu zakręć korek odpal silnik.
6 I tak kilka razy aż przestanie brać płyn ze zbiorniczka (na pewno ponad 6l)
7 Po dolewaniu i zakręceniu korka musisz luzować na objemce któryś wąż i robić taką szczeline by delikatnie wypływał płyn chłodzący a z nim powietrze (przygotuj sobie czyste naczynie na wypływający przez ową szczelinę płyn bo chyba go szkoda no nie? )
8 Oczywiście ogrzewanie włączone (samo grzanie bez nadmuchu)

Co do tego co napisał "Lake" Korek rzeczywiście też miałem nieraz dokręcony tak aby tylko nie wypadł Ale przy odpowietrzaniu moim zdaniem dokręcony korek to podstawa!

Odczekać po zgaszeniu silnika musisz żeby nie wystrzelił gorący płyn. Zabieg czaso i praco chłonny ale konieczny. Co do wody nie jestem w 100% przekonany. Wydaje mi się że lepiej robić to na płynie bo : po pierwsze jak już ktoś wspomniał będą lub gdzie niegdzie już są ujemne temp., po drugie i tak prędzej czy później będziesz musiał wlać płyn nie wodę a po co robić sobie dwa razy robote z odpowietrzaniem

Bez termostatu możesz jeździć ale silnik się nie dogrzeje i cały czas może chodzić na ssaniu a w tej sytuacji nie chciałbym tankować tego autka

Jeszcze raz powodzenia!! Sądzę że dasz sobie radę!

Pozdrawiam.

Cóż, powiem jak ja odpowietrzałem kilkakrotnie silniki (5 cyl. diesle i benzyny).

Zalałem silnik, odpaliłem i stale dolewałem wody (tzn. płynu) ugniatając przy okazji węże - te do chłodnicy i te do nagrzewnicy. Po pewnym czasie przestaje płynu ubywać a wraz ze wzrostem temp. zaczyna go przybywać (wysysałem strzykawką). Jak już się włączy wentylator - dolewam płynu do kreski (ale z reguły jest ponad nią), dokręcam na maxa korek i voila - gotowe.

Problemy mogą się pojawić, jeżeli na termostacie nie ma zaworka, wtedy odpowietrzanie jest udręką. Poradzić sobie można wiercąc w termostacie minimalną dziurkę (max 1 mm). Ogrzewanie ma być włączone na maxa przy nagrzewaniu silnika.

A ja napiszę herezję
W C3 w silnikach 5 cylindrowych można usunąć 90% powietrza z układu chłodzenia bez zapalania silnika.
Odkręcamy korek chłodnicy i powoli wlewamy płyn, pilnując, aby jego poziom nie przekroczył oznaczenia max. na zbiorniczku. Poziom płynu ulega stopniowemu obniżeniu, wtedy dolewamy, tak aby cały czas było w okolicach max., ale nie więcej. Trwa to około 15 minut... Kiedy poziom płynu przestanie się obniżać uruchamiamy silnik i rozgrzewamy - początkowo ze zdjętym korkiem, kiedy osiągnie temp otwarcia termostatu i pojawią się bąble powietrza, zakładamy korek, ale nie dokręcamy go mocno, pozostawiając miejsce dla uciekającego powietrza....
Kiedy silnik osiągnie temp. otwarcia wentylatora, powinien być już odpowietrzony... Wyłączamy silnik, dolewamy do max. i się cieszymy/otwieramy piwo.
W układzie chłodzenia C3 nie ma zaworka odcięcia dopływu płynu do nagrzewnicy, zatem to czy nagrzewnica jest włączona czy nie, jest praktycznie bez znaczenia...

Edit: jeśli ci wyrzuca płyn/wodę a nie masz już termostatu, to na 99% uszczelka głowicy do wymiany. Koszty: od 200 do 700 PLN, zleży co jeszcze poszło i czy będziesz szlifował głowicę. Na samej uszczelce nei warto oszczędzać.

Pozdrawiam

Zgadzam się, różnimy się jedynie w zakładaniu i niedokręcaniu korka - efekt jest taki sam jak bez korka.




Przy klimie jest zaworek