.: AUDI KLUB POLSKA :.

Może to banalne pytanie ale napiszcie. I jeszcze jedno na jakim silniku sprawdzać stan oleju na rozgrzanym czy na zimnym. Zawsze myślałem że na zimnym ale wczoraj przed odpaleniem auta sprawdziłem stan i był w normie a w momencie jak auto sie rozgrzało wyskoczył mi komunikat że minimalny stan oleju. Po dolaniu było już ok

wymiana co okolo 10 tys km a komunikat raczej dotyczyl cisnienia oleju niz jego poziomu.
pomiar poziomu oleju na zimnym silniku jak splynie do miski, inny pomiar mija sie raczej z celem.

W taki razie czym mogło być spowodowane zbyt niskie ciśnienie oleju?

stan oleju sprawdza sie przy cieplym silniku

ok. 15-20 min po jego wylaczeniu


pzdr

Oczywiście, że było i to wiele razy tylko widać nie chce ci się szukajki leniuchu użyć !

Olej można sprawdzić na rozgrzanym tyle że po wyłączeniu i odstawieniu samochodu na godzinkę aby olej spłynął z wszystkich zakamarków przepastnego systemu olejenia silnika i najważniejsze by samochód stał na równej powierzchni.

Olej wymieniamy co 15 tys. jak cię stać to nawet co 10 tys. i oczywiście olej wymieniamy razem z filtrem oleju

Może być różnica na bagnecie jeżeli sprawdzi sie po całonocnym staniu auta a po godzinnym???

tak, po całej nocy na bagnecie będzie mniej oleju, niż po 1h.

pisałem wiele razy, jak sprawdzamy olej w V6 [w jakich odstępach czasowych].

Jeżeli stoi równo i nie ruszany nie powinno być żadnej różnicy.

No co ty Mesz, ja tam u siebie różnicy nie widzę, chyba że jest tak minimalna że nie dostrzegam

ok już wszystko wiem dzieki koledzy pozdr

1.5 do 2mm różnicy.

Mesz może jakaś wyczulona laska zobaczy tak subtelną różnicę

sorki nie mogłem się powstrzymać.

Powiedz proszę, że to przejęzyczenie ?



No właśnie. I zawsze miałeś w tej kwestii słuszną rację. Cóż więc takiego wpłynęło na zmianę zapatrywań (jeśli to nie literówka) ??

Pytam z całkowitą powagą, a przede wszystkim z dużą ciekawością ... .

Piotr,

z całą powagą odpowiadam,
ongiś opisałem sposób na, w miarę obiketywną, ocenę stanu poziomu w V6. nie pisałem wówczas [jak mniemam] o zależności poziomu oleju ciepłego względem zimnego. nie mniej jednak, powtarzam: w moich 3 sztukach V6 [a dwóch obecnych] poziom oleju po całej nocy [silnik zupełnie zimny] jest nieznacznie niższy, aniżeli po 1h od wyłączenia w pełni rozgrzanego silnika.
podkreślam jednak, że mój garaż nie jest idealnie równy wzdłuż - poziomica wykazuje delikatnie [doprawdy kosmetyka] wyższy poziom w miejscu, gdzie jest przód.

jeżeli jest to coś niesamowitego, to mogę nakręcić film...

... . Wykonujac kolejny "zimny" pomiar - poczekaj troszkę dłużej z wyjęciem bagnetu. Zgęstniały olej w zimnej rurce ( ) nie "przemieszcza sie" tak samo szybko jak w nagrzanym silniku. Podejrzewam, że właśnie to Cię myli ... .
Pod względem konstrukcyjnym misy olejowej (czy "calego dołu" silnika nie ma takiej możliwości, żeby "przez noc" olej schował się w jakiejś "tajemnej komnacie" ).

Może u Mesza w nocy paruje a rano po pomiarze się skrapla

Sorki za żarcik i bez obrazy

A tak w temacie to czy jest o co się spierać jeżeli na bagnecie pomiedzy min a max jest chyba z 1 cm to przy poziomie oleju w okolicach połowy pomiędzy min a max czy to bedzie +1-2 mm czy -1-2 mm nie robi różnicy bo i tak jest ok.

No chyba że ktoś przelał albo mu ubyło i rozpatrujemy skrajne przypadki min i max

Ależ nikt się nie spiera . Jestem na tym punkcie o tyle przeczulony, że kiedy zachodzi konieczność uszczelnienia dołu silnika V6, to nawet po calkowitym wykręceniu obu misek olejowych i odejściu od silnika na kilka godzin - ciągle jeszcze oliwa kapie na łeb przy robocie ... . Dlatego właśnie zainteresowało mnie to co napisał Konrad ... .



Oczywiście, że nie robi różnicy. Mało tego - "bezwładność" układu olejowego V6 jest na tyle duża, że nawet stan niewiele powyżej maksimum (np. 2 - 3 mm) - też jeszcze nie jest niebezpieczny (ale nie polecam takich praktyk ) .



Nigdy żadna skrajność nie jest pożądana ale "gdyby coś", to już bym wolał jeździć z lekko "przelanym" stanem oleju niż ze stanem < minimum.

Reasumując: dzielimy włosa na czworo .

Hej... taka fajna "przepychanka" a Carla tu nie ma ?
Dajcie spokój...
Meszrum ma rację co do stanu oleju (że jest ciężki do określenia) - zauważcie, że instrukcje piszą o 5,5 litrach oleju (naturalnie Motula ) do V6, a wchodzi maksymalnie 5,2 ltr, a nawet jeszcze mniej jeżeli nie "wysiorbiecie" resztek oleju z gniazda filtra olejowego.
Widziałem wiele V6 z przelanym stanem, wielu naszych kolegów odsysało już nadmiar oleju z powodu bardzo skomplikowanego systemu labiryntów olejowych w V6 i swojej własnej lub mechanika niecierpliwości - po sprawdzeniu stanu na bagnecie po kilkunastu minutach...
Nie kłóćmy się więc o milimetry, bo... zacznę bronić Meszruma, a wtedy macie przesrane...

Mi też kiedyś przy V6 przelali olej, pewnie z 5mm ponad stan na ciepłym silniku, chodził dziwnie cicho, to mnie zaintrygowało. Ściągałem olej urządzeniem własnej konstrukcji pewnie z godzinę, miałem ochotę zawieść ten olej do serwisu Shell w Poznaniu i oznajmić szefowi żeby w swoim aucie nalał pod korek i zobaczył co się wydarzy, ale przez noc ochłonąłem i dałem spokój, a chyba szkoda.....

na początku 2005 roku wymieniałem olej w serwisie oznaczonym Q-Service [q jak kupa, a nie kłu:aliti:y]. gdy przyszło co do płacenia za olej, właściciel warsztatu szczycący się mianem znawcy TDI mówi do mnie:
- weszło 6.5 litra.
- [ja na to, po raz pierwszy w życiu w ten sposób do osoby starszej ode mnie blisko dwukrotnie]: pier#$%$#^%sz?

to jeden z nielicznych momentów, gdy zaważył odruch bezwarunkowy w sferze werbalnej meszruma.