.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam! Mam audi A3 1,9 TDI XII.2000. Od ubiegłego lata mam problem z ubytkiem płynu chłodniczego.Pierwszy objaw to było zapalenie kontrolki.Mehanik wymienił zbiorniczek wyrównawczy ale dalej kontrolka się zapalała.Powiedział, że nigdzie nie widac wycieku więc musi to byc uszczelka pod głowicą.Zostawiłam auto do naprawy ale po 3 dniach, kiedy się okazało,że nic nie zrobili za wyjatkiem wlania jakiegoś płynu na podstawie którego stwierdzili,że to uszczelka pod głowicą zabrałam auto.Od tego czasu problem przestał się pojawiać.Tak przejeździłam do października, wymieniłam płyn, bo wczesniej jak był problem to dolewałam wody destylowanej do zbiorniczka. Kontrolka znowu dała znać o sobie w marcu.Nigzie nie widać wycieku płynu,ale kontrolka sie zapala i po przejechaniu kilku km gaśnie.Jak sprawdzan na zimnym silniku poziom płynu w zbiorniku wyrównawczym to jest poniżej min. dosłownie na dnie.Kiedy dolałam wieczorem tak,że było pomiędzy min. a max. to rano znowu zbiorniczek był pusty. Kontrolka się zapaliła a po kilku km zgasła.Nie wiem w czym tkwi problem, czy to faktycznie uszczelka pod głowicą.Może ktoś mógłby mi coś poradzić???

Zacznij od najprostszego testu - po nocy zdejmij osłone silnika i obejrzyj go bardzo dokładnie. Szczególnie przyjrzyj się króćcowi wody umieszczonemu na głowicy silnika. Często z tego miejsca ucieka płyn, po czym dopalany jest na głowicy, ale pozostaje czerwony ślad (o ile płyn ma taki kolor).
Przyjrzyj się uważnie.

Po drugie - objawiami przepalania płynu przez nieszczelność w głowicy byłyby spaliny o słodkim zapachu oraz duża ilość białego dymu z wydechu przy porannym uruchomieniu. Nie wspomnę o dużym ciśnieniu na wężach , którymi biegnie płyn chłodniczy i wysokiej temp płynu chłodniczego.

Przy uruchamianiu dymu białego nie ma. Temperatury nie jestem w stanie ocenić bo wskaźnik jest zepsuty,ale jutro wymienię to będę wiedzieć. Objawy na dziś są takie, że jak silnik jest zimy,czyli codziennie rano, albo po południu gdy wracam z pracy kontrolka sie zapala, pulsuje przez ok. 3 km po czym gaśnie. Pod samochodem nie ma zadnego wycieku.

ja tez myslałem ze nie mam wycieku ze zbiorniczka wyrównawczego az tu nagle pewnego dnia zobaczyłem ze mam kałuże pod samochodem objawy identyczne!!!!co sie okazało???? pompa wody!!! sprawdź u siebie:P ( na początku tez nie było nic pod autem gdyż jak pompa wody sie rozszczelnia to nie odrazu tylko powoli az wkoncu całkiem puszcza)!!! pozdrawiam.

Dziękuje za podpowiedź, sprawdzę. Co prawda pompa wody była wymieniana 2 lata temu, jak kupiłam auto. Dwóch mechaników, u których byłam sugeruje, że to uszczelka pod głowicą, ale wolę sprawdzić, czy to aby nie cos innego. Może ktoś miał taki przypadek, jak opisałam?

mi tez kontrolka migała po poranny uruchomieniu jakieś 5 min potem gasła,
Tylko że mi płynu nie ubywało:)
Powód był jeden czujnik w zbiorniczku wyrównawczym.
Wymieniłem zbiornik i jest ok

Dziękuję za informację. Jadę jutro do mechanika to poproszę, żeby jeszcze sprawdził.Tylko dziwne jest to, że zbiorniczek wyrównawczy płynu jest prawie pusty. Jak ostatnio dolałam wieczorem tak żeby było pomiędzy min. a max. to rano, jak odkręciłam i sprawdziłam to płynu było na dnie. Nie wiem co się z nim stało, bo nie było widac żadnej kałuży pod autem. Stoi w garażu to bym zauważyła.

podłączę się pod temat chodź mam 2.0 TDI

Od pół roku muszę dolewać płynu na jakieś 500 km około 200-300 ml. wsypałem więc taki proszek do uszczelniania układu chłodzenia i na dwa tygodnie był spokój, nic nie ubywało. Lecz dziś rano było na zew. poniżej zera, zapalam auto i świeci kontrolka ubytku płynu i rzeczywiście było pod kreską. Ale po przejechaniu kilku dziesięciu metrów zgasła. Po południu otwieram klapę a płynu jest OK, tyle ile było przez dwa tygodnie.Zauważyłem to też jakiś czas temu, że płyn jak by gdzieś uciekał a potem wracał. Oczywiście musiałem co jakiś czas coś tego płynu dolać. Olej czarny, płyn czyściutki, nic nie kopci z wydechu. Temperatura cały czas 90 stopni. Czy gdzieś ucieka a potem wraca?

Warto sprawdzić przy jakiej temp. płyn pozostaje bez zmian lub znika... Ciecz i opary zachowują się trochę inaczej. Obserwowałem zachowania tuż po wymianie upg w oplu. Miałem taką sytuację, ze po rozgrzaniu silnika poziom płynu był ok, ale po odkręceniu korka zwiększał objętość aż do wylewania się ze zbiorniczka. Natomiast przy pozostawieniu układu nieotwieranego poziom i ciśnienie samoczynnie wracało do optymalnego poziomu wraz z wychładzaniem cieczy...

Tak czy inaczej jeśli faktycznie płynu ubywa tj. nieuniknione jest systematyczne dolewanie to musi być albo rozszczelnienie zewnętrzne lub wewnętrzne (z reguły upg). Jeśli zewn. rozszczelnienie zlokalizowane jest przy bloku/głowicy z reguły szybko wyparowuje z nagrzanych elementów, ale często zostawia zielony/niebieski/różowy nalot (zależnie od koloru płynu). Przy spalaniu płynu w cylindrach niewielkie ubytki nie zawsze są zauważalne w spalinach, ale może coś wyskoczy przy np. diagnostyce emisji spalin.

Warto rozważyć jeszcze jeden 'trop' - układ ogrzewania kabiny - nagrzewnica i jej okablowanie... Częstym objawem jest np. wilgoć na dywanikach/podłodze samochodu...

obstawiam tak jak ktoś wyżej napisał pompę wody

kiedy robiłaś rozrząd?

rozrząd był robiony jakiś rok temu przez poprzedniego właściciela, pompa wody też wymieniona bo jest na fakturze.
W środku nic nie widać żadnej wilgoci, tak samo w komorze silnika żadnych poceń, czy kolorów.
Dziś znowu wszystko grało. Po prostu nie wiadomo z jakiego powodu płyn po zapaleniu zimnego auta gdzieś ucieka, po kilku dziesięciu metrach wraca, i znowu na następny dzień jest wszytko OK

Na początek zmienić korek na zbiorniczku, na nowy.

Dołącze się do tematu, już od 2 lat man ten problem. W lecie wszystko ok, a jak tylko temp spadnie poniżej 5 stopni to zaraz płyn wyskakuje. Nie ma żadnego wycieku pod autem..nic a płynu ubywa. U mnie muszę dolewać 100-200ml co miesiąc, więc na zimę kupuje jedną butelkę różowego płynu do audi i się już z tym pogodziłem.

Aha auto mam z lpg jakieś 2.5 roku i nawet już poruszałem ten temat kiedyś na forum i powiedzieli koledzy, że auta z lpg tak mają - ale czy tak jest??

Z lpg tak właśnie jest, że raz na jakiś czas wyrzuca płyn. Równowaga układu chłodzenia jest zachwiana poprzez wcięcie się w układ z elementami instalacji lpg. Też się do tego przyzwyczaiłem, że trzeba dolewać płyn, ale do czasu. Zagłębiłem się kiedyś w temat z dobrym gaziarzem i w odpowiedzi usłyszałem, że trzeba podnosić zbiorniczek na podkładkach do góry. Ponoć na nie wszystkie auta to działa, ale w większości trzeba tak robić. Podniosłem zbiorniczek w swojej audi (nie za wysoko, maska) i płynu wylewa dużo mniej.

Druga sprawa - niewidocznych ubytków płynu, najczęstszą przyczyna jest zatkany korek w zbiorniku wyrównawczym. Temp płynu powoduje w układzie podwyższone ciśnienie które nie ma ujścia, więc płyn ucieka sobie w najsłabiej szczelnych miejscach. Zazwyczaj są to miejsca gorące (ktos juz o tym wspomniał) i płyn odparowuje bez znaku, znak jest trzeba dobrze luknąć, ale na pierwszy rzut oka wygląda sucho. Miałem taki problem i juz prawie zwalałem głowice, ale zmieniłem płyn na prestone (myslałem że pomoże) no i pomogło. Zaglądam pewnego razu wieczorem pod maskę z latarką, świecę na silnik i ku mojemu zdziwieniu widzę błyszczący płyn na króćcach i połączeniach przewodów (prestone ma specyficzną odblaskową barwę).

Zmiana korka pomogła, a po ciemku z latarka chodzę do auta przeganiać wszelkie ścierwo (tchórzocośtam i inne gryzonie) które znosi mi placki pod maskę (mieszkam naprzeciwko pizzeri)