.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam! Od jakiegoś czasu jeżdżę ze ślizgającym sprzęgłem. Nie ma tragedii, autem da się jechać i co najdziwniejsze zdarza się, że czasem przestaje ślizgać (ciekawe dlaczego?). Przymierzam się do wymiany i mam dylemat. Wymienić tylko sprzęgło czy zdecydować się od razu na cały zestaw z dwumasem? Autko ma 230 tkm przebiegu, jest po zmianie programu. Na wolnych obrotach słychać czasem takie dziwne odgłosy tak jakby było zużyte (luźne) jakieś łożysko oraz słychać takkie szuranie w trakcie jazdy na bardzo niskich obrotach na każdym biegu. Wiadomo, że wolałbym wsadzić samo sprzęgło ale tutaj pytanie do bardziej doświadczonych kolegów czy to ma sens? Czy te odgłosy mogą sugerować kończącego się dwumasa? Czy jest bardzo prawdopodobne że tego dwumasa i tak będe musiał kiedyś wymienić bo ma jakiś określony limit wytrzymałości? Czy po rozebraniu autka można stwierdzić, że dwumas jest zużyty i nadaje się do wymiany czy jest to niemożliwe. (ewentualnie jak to sprawdzić) Doradźcie na co się zdecydować bo nie chciałbym przepłacać jeśli nie ma takiej potrzeby. Dzięki z góry!!!

minimum do wymiany przy ślizgającym sprzęgle dla mnie to
- wiadomo tarcza
- docisk do tarczy (ze starym dociskiem ""może""źle współpracować tarcza objawiając się szarpaniem na pół sprzęgle przy ruszaniu ""nie płynnym ślizganiu""
-no i łożysko wyciskowe oporowe ??

masz tu trochę do poczytania o kole dwumasowym

http://www.motofocus.pl/index.php?aid=3316

Zalecałbym bym nie zwlekać z wymianą. Dla mnie takie jeżdżenie skończyło się pewnego niedzielnego poranka na trasie z dala od domu... Sprzęgło siadło totalnie i pozostała laweta... Po rozbiórce mechanior zaleciał do wymiany komplet wraz z dwumasem, niestety to najbardziej kosztowna część, ale pozostawienie starego dwumasa mogło byc tylko na moją odpowiedzialność... Nie ma co gdybać, zasuwaj na warsztat, a tam sie okaże.