.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam szanownych forumowiczów
Jestem posiadaczem Audi 80B4 z silnikem ABC 2.6 (LPG sekw OMVL/BRC)

Proszę o poradę, czego się chwycić żeby moje auto zaczęło znowu dobrze jeździć ?

Do pewnego momentu było super, auto przyspieszało jak szatan-głównie na benzynie, sama radość ,auto zbierało się praktycznie z każdego biegu i w całym zakresie obrotów.

Jakiś czas temu miał miejsce jakby strzał (o ile sekwencyjny gaz może "strzelić")
Szlag trafił reduktor gazowy, zaczęło w aucie śmierdzieć gazem i były kłopoty z odpaleniem.
Reduktor zreanimowali i prawie wszystko wróciło do normy..poza mocą silnika, niezależnie czy jadę na PB czy LPG.
Auto jakby gorzej zbiera się "od dołu", ogólnie ma słabszą reakcję na gaz i wolniej przyspiesza, inna jest też kultura pracy silnika - dźwięk.

Co zostało zmienione w między czasie:

wspomniany reduktor, razem z przebudową całej instalacji gazowej (skrócenie wężyków dolotowych gazu, wymiana filtrów itp.)
1 uszkodzony przewód WN
czujnik temp. chłodzenia
czujnik położenia wału
sprawdzony dolot (podobno jest szczelny)
na VAG-u nie było żadnych anomalii podobno, sondy w odpowiednich parametrach.

Zrobione będzie jeszcze :
regulator wolnych obrotów i termostat

Gdzie dalej szukać żeby V6 jeździło jak V6 ??

rozbierz Kolego dolot CAŁY KOLEKTOR DOLOTOWY, i pogoń gazowników bo tandeciarze.

no ok, pomijając gaz i gazowników, z których akurat jestem dość zadowolony.

Najpierw chcę żeby dobrze jeździł na PB.

Co jeszcze może być nie tak z dolotem, jeżeli jest szczelny to jaki ma być powód jego rozbiórki ? myślisz, że wewnątrz coś się mogło poszatkować ?
w sumie jest z plastiku..czy bez demontażu nie można nic więcej sprawdzić w osprzęcie silnika ?

tak, jest z plastiku, i są tam takie fajne plastikowe języczki, które nawet bez gazu się roz.....ją , jak u mnie (mnie w serwisie chcieli naciągnąć na remont silnika, bo zatkało dolot w jednym cylindrze i sprężanie im 3 bary wyszły). Musisz rozebrać i sprawdzić. Szukaj DZIUR w DOLOCIE mimo wszystko !!!

dzięki za podpowiedź, ale tylko na dolocie się skupić czy coś jeszcze sprawdzać ?
czujniki może jakieś.. nie wiem

nie, raczej nie, może sondom lambda można sprawdzić czy działają...

działać pewnie działają, tylko czy mają odpowiednie napięcie..
właśnie, jakie powinno być prawidłowe napięcie na obu sondach, z tego co się orientuję ten silnik ma 2 sztuki.

na 99% masz sieczke w kolektorze dolotowym
sekwencja tez moze strzelic

a Katy masz? może katy przypchało coś? czy jazda na LPG ma coś do katów?

Katy już dawno wywalone, zostały same puchy zaspawane, przy okazji wywale je i zamienię kawałkiem rury
Opcję z winą wydechu raczej odrzucam, chyba będę musiał zmusić mechaniora żeby rozebrał ten dolot i obejrzał plastiki.

Swoją drogą ile to może kosztować ? ma ktoś doświadczenia ?

jak ja szukałem to kosztował 350 zł. ale to było 7 lat temu. Powodzenia.

odgrzewam temat

Po kolejnej diagnozie jeden z mechaników stwierdził, że winien jest regulator wolnych obrotów i miał załatwić używany-działający prawidłowo żeby upewnić się czy to - to.
Dość długo czekałem i wybrałem się do innego ..
wymienił jakiś niby rdzeń przepustnicy i coś przy dolocie zrobił, skasował i na drugi dzień objawy były te same co zawsze.
Stwierdził, że trzeba będzie wymienić całą przepustnicę skoro nie pomogło.
Na szczęście oddał kasę za niby części zakupione na tą okazję ..
Gość chciał mnie naciągnąć na nową przepustnicę za 700zł więc mu podziękowałem.

Tracę powoli nadzieję, że kiedykolwiek dojdę z autem do ładu.

Ma ktoś jeszcze jakieś konstruktywne pomysły lub wskaże kogoś ogarniętego w temacie w rejonie 3miasta ?

Kolego.... a czy rozebrałeś ten nieszczęsny kolektor ssący ?
Nie jest to straszna robota a pewnie tam leży przyczyna. Na dobrą sprawę możesz wywalić cały plastik z tymi klapkami i będzie dobrze.

kolego z racji tego, że jestem kompletnym laikiem nie biorę się za to sam i niestety muszę polegać na wiedzy ludzi, którzy podobno "znają się" na tym

Ten ostatni magik coś tam grzebał przy kolektorze i miało być wszystko ok, ale okazało się inaczej.

Rozumiem, tyle że nie wystarczy coś tam przy nim pogrzebać... trzeba go zdjąć z silnika i odkręcić górną część żeby wywalić plastiki ze środka. Nie daj się naciągnąć na przepustnicę....

Ja miałem dziurki w kolektorze przez ten plastikowy syf w środku.
Wywaliłem dziurki zakleiłem uszczelki kolektora tez nowe i od tamtej pory dojeżdżam do skrzyżowania i gaśnie, ale to też nie zawsze zależy jako ma humor.
Jest czasmi tak ,że jak stoje sobie i dodaje gazu to mi spada prawie do zera ale nie zgaśnie. I strasznie syczy w środku jakby nieszczelny dolot.

Walcze z tym od roku pisałem kilka razy na forum ale zero odzewu.

Może tym razem się uda

heh, widzę że jest nas więcej z kulejącymi V-szóstkami, zresztą podobne tematy przewijały się już po różnych forach.

Te silnik chyba są takie porąbane po prostu, jak kupowałem auto to moi doradcy opowiadali jakie te silniki podobno są proste do ogarnięcia i mało awaryjne.
Okazało się zupełnie inaczej

Powodzenia Panowie w reanimowaniu, ja już prawie straciłem nadzieję,
w 3mieście jakaś ciemnota wśród mechaników panuje, albo po prostu im się nie chce

V6 zreguły są dobre ale nie w 2.6- te są bardzo czułe i wyjęcie tego plastiku ze środka powoduje te zawirowania (tak się domyślam ) w końcu pocoś on tam jest

Ja mam zamiar kupić cały kolektor ze sprawnego auta tzn bez objawów bujania.

Moj dyro ma 2.8Q w automacie na zwykłym gazie red. OMVL (miałem taki w BMW735 i taki mu założyłem) bo jakaś gazowa ciota wsadziła elpigaz emmegas
Czasami mu strzela .Kiedyś to rozerwało tą plastikową puchę przed przepustnicą ( jest w niej gumowy zaworek zwrotny przy dojściu odmy od prawej głowicy patrząc z fronu bryki) posklejał powiązał na druty założyłem i zero bujania

2.8 mają lepiej rozwiązane podciśnienie metalowy kolektor, duże przewody podciśnieniowe, na dużym krokowcu tak jak w cygaro pięciocylindrówce, a 2.6 na tym fiździpiździ jak w golfie i całe podciśnienie i obroty powierzone są kolektorowi ,a ten plastik w środku pewnie za to odpowiada .

Nie będę się rozpisywał o roli klapek w kolektorach bo jest to już ładnie opisane na tym forum.... polecam lekturę:

http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopi ... ht=abc+aah

Wynika z tego że wyrzucając z kolektoraresztki plastikowych klapek silnik działa cały czas na krótkim obiegu (więcej powietrza) nie znaczy to że powstają tam jakieś zawirowania i przy braku plastiku silnik powinien pracować równo... sprawdzone na silniku kolegi który miał właśnie 2.6 i mu kulał. Po rozebraniu kolektora okazało się że miał pozrywane klapki z jednej strony które w dodatku pozatykały wloty w wyniku tego jedna strona miała dobrą mieszankę, druga nie... a jazdy żadnej bo silnik robił co chciał.

Ooo, człowiek ciągle się uczy Zawsze myślałem, że skracanie miało tylko 2.8