.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam


Przed świętami stała się rzecz straszna, moja Niunia chciała popełnić samobójstwo (urwany pasek rozrządu). Skończyło się na poważnych ranach serca (silnik pokiereszowany, ocena fachowca - wymiana z racji uszkodzenia zbyt wielu podzespołów, w tym głowicy).

Dla wszystkich, którzy chcieliby od razu wtrącić, że trzeba było wymienić pasek czy coś w podobie, informuję, że zerwany pasek był wymieniony jakieś pięćdziesiąt parę tysięcy temu wraz ze wszystkimi innymi napinaczami itp. - w skrócie cały rozrząd był wymieniony, nie powinien jeszcze paść.

Doszedłem do wniosku, że silnik mój i tak miał już swoje przelatane (ok 400 tyś. km.) więc nie ma raczej sensu go na silę przywracać do życia.

Pytanie z gorącą prośbą do Was spece - czy w tym wypadku moje 115 konne 2.5 TDI - AAT można zmienić na 140 konny 2.5 TDI (nie pamiętam oznaczenia)? Wiem tylko, że różnica mojego 115 konnego a 140 konnego to jeden bieg więcej.

Czy znalazłaby się jakaś dobra dusza z Łodzi lub okolic, która pomogłaby mi przywrócić do życia moją Niunię?
Chodzi mi o zlokalizowanie właściwego silnika (oprzyrządowanie może zostać obecne) i wskazanie miejsca gdzie mógłbym go wymienić niekoniecznie za furmankę pieniędzy.

Szukałem na Allegro i owszem są jakieś silniki, ale to w sumie kupno kota w worku, szczególnie, że nowego nabytku nie ma jak i gdzie sprawdzić.

Pomóżcie bo wpadnę w depresję.

W skrócie są 2 zasadnicze pytania:
1. Czy zamiast 115 konnego AAT można włożyć odpowiednik 140 konny bez większych przeróbek?
2. (po wyjaśnieniu punktu powyżej) Czy znalazłby się ktoś, kto pomógłby mi znaleźć silnik, warsztat i punkt gdzie można sprawdzić czy wszystko jest ok?

Kontakt do mnie - metalkarot@wp.pl

- po pierwsze współczuję z powodu paska Kto to zmianiał
Ale do rzeczy:
- silnik AEL (140 KM) bez żadnych problemów wchodzi tam, gdzie seryjnie był AAT
- myślę, że w jest taka operacja do zrobienia w Łodzi, może nawet w kilku miejscach....
prościej będzie wyremontować AAT, do tego zrodbyć pompę wtryskową i ECU od AELa oraz na twoje wtryski od AAT założyć rozpylacze od AEL.
Koszt porównywalny albo może tylko nieco wiekszy, ale masz wyremontowaną głowicę i po regulacji praktycznie nowe wtryski. Przyjemność z jazdy pewnie będzie większa, niż z AELem o nieznanym pochodzeniu/przebiegu/stanie

Tu masz dużo przydatnych informacji:
http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopic.php?t=90891

Niby "znajomy" zakład na Smugowej.
Według nich pasek powinien wytrzymać 90tyś, albo 6 lat.


Jeżeli to nie tajemnica to podziel się swą wiedzą.
Łódź to niby małe miasto a w sumie te dobre zakłady często są w takich miejscach, że masakra.


Czy wymiana tych wszystkich części uczyni z mojego AAT - 140 konnego AEL'a? Może jednak AEL ma jeszcze jakieś różnice w porównaniu z AAT?
Wracając do tematu.
Na taką operację pozwoliłbym jedynie osobie, która już to robiła a nie będzie chciała się nauczyć na moim przykładzie. Tylko teraz czy znajdzie się ktoś taki? Ciekawe czy na forum w ogóle są ludzie, którzy dokonali takiej przeróbki na swoim aucie.


Dlaczego tak sądzisz? Czy odbudowa silnika, który przejechał prawie 400 tyś ma większy sens?
Na dobrą sprawę po przejrzeniu Allegro znalazłem kilka AAT i tylko jednego AEL. Wszystkie naturalnie z malutkim przebiegiem i w ogóle super

Jesli masz jakieś kwity/gwarancję ze smugowej, to może uda Ci się odzyskać część kasy....
Co do przekładania silników, przychodzi mi do głowy duet Hemp/Uysy, w ich sprawie napisz PW do naszego kolegi Baskecior. Ewentualnie zrobiłby to jeszcze Derbiak, też jest tu zalogowany, ale nie wiem, jak często tu zagląda. Gdyby coś mam do niego telefon...
Co do różnic AAT/AEL - być może jest inna turbosprzężarka, ale blok/głowica/ układ tłokowo-korbowy/rozrząd/dolot/wydech jest taki sam. Postawowe różnice to :
- pompa
- wtryski
- ECU
- (ewentulanie) Turbo, ale z turbiną od AAT AEL też ujedzie

Ja osobiście wolałbym zrobić solidny remont silnika, który znam, niż wkładać w ciemno motor, o którym nie wiesz nic....

pytanko do Ciebie: znasz jakiś zakład zajmujący się diagnostyką i reglacją wtryskiwaczy?

Czy możesz zrobić zdjęcie głowicy od strony zaworów ?

Chodzi o to że kupno silnika skończy się i tak sporymi kosztami , a sam silnik będzie w identycznym stanie lub gorszym niż Twój.

Najpierw oceńmy głowice i to co się z nią stało..

Co do rozrządu Paski i cały zestaw przewidziane są na 120 000 km ... Tyle że często wymieniają je osoby które nie powinny tego robić i tak się to smutno kończy.


Cygaro- avant czemu ciągle próbujesz dobrać się do tych wtryskiwaczy ?

Co do rozrządu to mnie wszyscy mówili że paski i rolki wystraczają na 60 tyś ... i ani km więcej bo właśnie może się skończyć tak jak u kolegi współczuje

Kolego Casian

Zgadzam się rozrząd jest na 60 000 km ale tylko i wyłącznie w Twoim silniku ponieważ silnik Twojego auta ma starej generacji rozrząd gdzie pasek nie wytrzyma więcej niż 60 000 km ... To dotyczy jednak wyłącznie Audi 100 ponieważ po roku 94 nastąpiła modyfikacja rozrządu gdzie interwał przedłużono do 120 000 km ..

Zapewniam Cię że dla modeli A6 C4 AAT AEL dajemy gwarancję na 120 000 i nic nie ma prawa się urwać i nigdy przenigdy się nie urwało..

A to ciekawa informacja Myślałem że te rozrządy są podobne w tych silnikach ale fajnie dowiedzieć się więcej na ten temat Pozdrawiam

Ja to robiłem na Smugowej, ale jaki jest ich poziom związany z tą regulacją nie powiem Ci.



Silnik nie jest rozebrany i wcześniej nie był.
Temat o zniszczeniu podzespołów omawiany był na podstawie wszystkiego co dało się zbadać bez rozbierania silnika.
Nie znam się na tym, tu kończą się moje kompetencje.



Nie ma szans. Oni dają taką gwarancję, że dowiedziałem się do roku czasu jakby się coś zepsuło i koniec. Dziwna to gwarancja, ale nic nie poradzę. Każdy umywa ręce.

U mnie jest oryginalna tabliczka, na której jest napisane 60 tys mil lub 120 tys km. Mechanik też mi powiedział 60 tys km bo nie był pewien. Myślę, że 90 tys powinno być ok.

moj pasek przelatał 160tys i AAt smiga dalej nic sie nie urwało wszystko działa a pasek wymienia sie w AAt co 120tys tak podaje instrukcja

Po 120 kkm z paska robią się strzępy i nie ryzykowałbym jazdy dłużej niż 90 kkm , mocno się przy tym stresując.
Tylko fabrycznie złożony motor dojeżdza 120 kkm , później nawet ASO daje tylko 90 kkm gwarancji, montaż na półoryginalnych częściach (90% napraw w naszym kraju) to spokojna jazda przez 60 kkm ...
Jeśli ktoś daje gwarancję pisemną na 120 kkm - cóż jego sprawa, ale w praktyce jeśli zerwie się pasek i tak zostajesz z ręką w nocniku (pasek był słaby, pewnie źle Pan jeździł, dostała się woda, panie to Polska i tutaj wszystko się może zdarzyć, lub inne wymówki ...)

Co do meritum: naprawiaj to co masz, o ile nie pogięły się korby. W temacie tuningu polecam Uysego i Hempa. Grzebią się tylko w tuningu klekotów i wychodzi to im dobrze. W razie czego namiary podam na PW, nie chcąc być posądzonym o kryptoreklamę.

Basket skoncentruj się na Vagowaniu i przestań wypowiadać się na tematy o których pojęcia za grosz nie masz .. Bo niby skąd mieć masz...

Ogólnie irytujące jest kiedy ktoś chce zabierać głos na temat obsługi samochodów a sam zostawia chmurę czarnego dymu jak Ikarus czy stary Jelcz.

Jeśli więc zamierzasz wprowadzać swoje niczym nie poparte teorie na podstawie doświadczeń u mechaników którzy w posiadaniu kluczy płaskich i flamastra do znaczenia kółek wymieniają rozrząd a potem przy Twoim wsparciu kręcicie sobie pompą w lewo lub w prawo do bardzo proszę. Tylko po co jeszcze chcesz tym druciarstwem zarażać innych chłopaku

OT: ... zgodnie z dewizą "nie dymi , nie jedzie"
Poczytaj nieco wątek łódzki, dowiesz się czegoś o sobie.
Póki co nie mam ochoty wdawać się z kimś takim jak Ty w pyskówki.
Miłej nocy.

Ps: ile czasu jeszcze będziesz udowadniał że jesteś krynicą mądrości ?

"Kończ Waść wstydu oszczędź ..."
/OT

Nie wdawaj się masz racje , bo to zdecydowanie rozsądniejsze niż bezpodstawne podważanie mojej opinii na każdym kroku..

Panowie nie czas na spory, dajcie spokój.

Polecacie w większości naprawę starego silnika, czyli generalnie wychodzi na to, że jednak kupno nowego to bardzo duże ryzyko.

Znalazłem na Śląsku jedną stacje obsługi, która jako jedyna polecała swoje usługi w zakresie sprzedaży, wymiany i diagnostyki silnika dodatkowo dawali 3 miesięczną gwarancję na silnik i zniżkę przy montażu.

Z drugiej strony rozbieranie sinika żeby upewnić się co do rozległości uszkodzeń to wchodzenie w koszta i jeżeli obawy się potwierdzą to kapota.

Może się jednak okazać, że naprawa starego przewyższy kupno z montażem nowego.

Jakie są koszty wymiany poszczególnych podzespołów, te koszta które znacie?
Ciekawe jakie mogą być rozbieżności.

Aha no i ciekawe czy też jest tak bogaty wybór zamienników, lub używek.
Co o tym sądzicie?

Ja odpowiem co sądzę .. Wartość Twojego samochodu jest na tyle niska że opłacalność naprawy jest 0 ..

Koszt silnika używanego , podróży po niego , montażu oleju , rozrządu wyniesie może 3000 , może 4000 ... Będziesz miał nowy stary złom który może się okazać taki sam albo gorszy albo nie wiele lepszy.. Możesz zaoszczędzić na wymianie rozrządu tyle że konsekwencje awarii poznałeś kilka dni temu.. Tak więc wydasz kilka tysięcy i pewne jest tylko to że masz kilka tysięcy mniej .. Z tego powodu większość radzi Tobie remont starego silnika..

Możesz zdecydować się na remont starego silnika ale wydasz może 6000 zł ibędzie to pewny silnik o ile dobrze zrobiony..

Tak więc jak by nie patrzeć może się okazać że nie naprawianie tego samochodu jest bardziej opłacalne niż pakowanie w niego pieniędzy. Bo ja Ci powiem jak jest : poduszki są najcześciej pozrywane , pompa wtsrywskowa często jest słaba itd itd...

Wielu decyduje się na naprawę oldtimera więc naprawiamy. Dorze wykonana naprawa z nowym rozrządem olejami , nadwymiarowymi tłokami , szlifem i zrobioną głowicą sięga 7000 zł.

Moja rada jest taka ,pokaż nam tę głowicę w jakim jest stanie niech będzie to zdjęcie zamieszczone tutaj. Możesz ja dostarczyć do mnie jeśli chcesz obojętne , na jej podstawie wstępnie ocenimy rozmiar uszkodzenia i podpowiem Ci co bym z tym zrobił..

2 rady:
1) Jeśli chcesz zakupić używany silnik to tylko od zaufanej osoby i tylko sprawdzając go wcześniej w czasie pracy jeszcze na samochodzie (auto powypadkowe lub anglik)
2) Jeśli zdecydujesz się na naprawę swojego silnika musisz upewnić się czy: wcześniej pracował na tyle zadowalająco iż warto go naprawiać (palił na dotyk, spalanie było w normie, nie stukał nie pukał etc), korby i wał nie zostały zniszczone. Zerwanie paska na wolnych obrotach to zazwyczaj pogięte zawory i trochę strachu - naprawa zamyka się wówczas kwota do 2 kPLN.
Niestety bez demontażu głowicy cylindrów nie dowiesz się niczego.
Wybór pozostawiam Tobie.

a ja powiem tylko tyle (po tym co napisał pan lotus o naprawie silnika w c4) że przyjechałem kiedyś rano do kolegi u którego urwał się pasek w AAT i własnie zaczynał rozbierać góre przy sobotnim piwku na placu niedalego rozłożonego grilla, a w poniedziałek poskładał grzecznie na nowych popychaczach wymienionych mostkach które wyrwało, naprawionej głowicy w której ugrzęzły niektóre z popychaczy na nowych częsciach i uszczelnieniach...silnik żyje i ma się dobrze - koszta: 1500pln, masa piwa & mięcha oraz śmiechu.

Kolego Lotus nie wiem czy widziałeś kiedyś dół silnika r5 ale zapewniam się że jest niezniszczalny choćby co się z górą działo korby przyjmą wszystko, tłoki również. Znam tylko jeden przypadek że poleciał tłok w aat ale to nie była awaria rozrzadu tylko mechaniczne uszkodzenie (wpadka do cylindra) wymiana tłoka i pierscieni i lata do dzisiaj od 6 lat.
I przestań pan pitolić że ze zdjęć będziesz widział że dwa zawory po kolizji mają uchył 1mm a trzy 0,3mm bo mnie sie już pisac nie chce na tym forum jak czytam o wrózeniu z fotek


bleee

Bardzo wiele tych silników ma spore progi na cylindrach i tym samym niskie ciśnienie bo jeździły na paliwach o dużym zasiarczeniu , czyli na oleju opałowym ... Ich niezniszczalność jest niestety tylko mitem.

Co do remontu silnika to sam autor postu rozmyśla o wymianie , remoncie bo ma 400 000 km na zegarze ..

Co do sposobu naprawy i mojego zdania to w co drugim poście przypominam że chce zobaczyć jaki jet rozmiar uszkodzeń żeby poradzić rozwiązanie. W przedostatniej odpowiedzi pisałem wyraźnie że nie widzę sensu inwestowania w tak stare auta aż tak wielkich pieniędzy.

Po ocenie stanu głowicy dążę do ustalenia szans i możliwości naprawy nisko budżetowej..

Czytajmy więc odpowiedzi z uwagą i zrozumieniem


Dlaczego interesuje mnie głowica i co będzie po niej widać:

Naturalnie nie będzie widać odchyłek milimetrowych bo nie jest to możliwe.

Interesuje nas powierzchnia głowicy bo w opisie problemu jest powiedziane że silnik jest pokiereszowany , właściciel auta mocno naciska na wymianę silnika , było powiedziane że auto stoi w warsztacie który zdiagnozował problem więc zakładam że sama głowica jest już zdjęta..