.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam po dlugiej przerwie...
po rozbiciu mojej perelki Porsche 944 kupilem sobie cabrio z 92 roku 2.3 litra NG mialem taki silniczek kilka lat temu w coupejce i robile go wiec stwierdzilem iz skoro blachy w cabrio ok nowy dach i ladna chistorja auta to bedzie mi sluzyl ale cuz okazuje sie ze cos niegra.. jako iz moj brat ma coupejke moja stara i niedawno ja jezdilem zbiera sie to auta ladnie i naprawde ma kopa a moje cabrio to jak osiolek przerobilem wszystko zaplon swiece kable czojnik stukowy podcisnienie a auto nie chce isc coupe go wciaga na mile....
czasami jak dam mu buta czuc jakby na chwile sie przebudzil ale mu mija potrafi tak kilkakrotnie powturzyc ze pociagnie i pusci ....
macie jakis pomysl?
a.. zaplon byl nie ruszany sruba na 13 orginalnie zaplompowana a na kole pod lampa swieci sie 0 - zero a nie okolo 15 stopni... niedawno poprzedni wlasciciel zmienial w nim rozrzad czy mogli zle ustawic na kole? kurna zmienialem rozzad w takich autach 10-tki razy i zawsze bylo ale nie pamietam jakie byly wskazania na zamachowym...

moze ma ktos pomysl?

jaka waga coupe a jaka cabrio?

Zdejmij obudowe i zobacz czy jest na znakach.Jak jest to sprawdz ten zapłon i mieszanke

no cuz waga 200 kilo ruznicy czyli cab ciezszy....

wlasnie ustawilem zaplon i sklad mieszanki na przyzadach(wurtha) i jakby pomoglo ale zaplon cos jest nie tak najladniej chodzi na miedzy +6 a +10 na tych 15 nie bardzo mu to idzie ... moze dlatego ze zalalem 98 octan....

jakby cos to dla wyjasnienia krece tylko diesle i to daf-y... bezyna to jako tako mi idzie zwlaszcza k-jety ...

A do ustawiania zapłonu robił kolega zworke

witam..
mam tyle roboty w daf-ie ze nie mam czasu na swoje...


nie nie zrobilem zworki gdyz w przekazniku pompy (nr 208 o ile dobrze pamietam) nie ma miejsca na bezpiecznik .. chyba ze cos pomylilem ale w mojej bylej coupejce z 89 byl i tam tak robilem jak zalecano....

wszystkie znaki okay swiece ok a nie idzie....

Witam ponownie napisze jeszcze raz co zrobiem do tej pory bez rezultatow...
Przesledzilem 43 strony z wynikami o NG i niestety nie stalem sie madzejszy wiec sadze iz zapytam bycmoze ktos juz cos takiego przerabial...

Kupilem autko 2 tyg. temu w drodze do domu poczulem iz przy pelnym gazie auto ciagnie i puszcza ciagnie i puszcza wiec regulacja miesznki jako iz w pracy mam analizator CO podlaczylem sie od tylu co w normie 0.47 wiec niesznak ok ale podlaczylem sie do wyjscia prubnego przy silniku wynik CO to 0.49-0.58 czyli wedlug autodaty w porzadku z tym iz wynik moze byc przed katem az do 1.1 CO wiec podkrecilem ale niestety bez pozytywnych rezultatuw, lambda 1.043 i ile bym nie krecil sruba regulacyjna podniesie sie i spada do wartosci cut powyzej 1.019 - 1.046 nie ma reakcji CO tez stabilizoje sie do 0.5 .. odlaczylem kostke dwopinowa wyregulowalem lambde do 1.06 wpiolem kostke co podskoczylo do 1.043.. wstawilem nowa sonde lambdy w wydech bez zmian, zalozylem nowy przeplywomiez kompletny wymontowany z auta kture bylo na chodzie nic nie pomoglo, posprawdzalem gumowe przewody optycznie i zuzywajac puszke samostrtu sprajujac wokul przewodue,polaczen klamr wszystko szczelne, zmienilem aparat zaplonowy tez wymontowany z auta na chodzie bez zmian, wymienilem swiece ,kopulke palec nic,nowe filtry, olej, zaplon jak poswiece strobem jest na zero,(w starej ng byl przekaznik z miejscem na zworke do ustawiania zaplonu w tej niema takowego przekaznika jest o nr. 208 ???)
nie mam juz pomyslow czy moze byc zatkany katalizator?
czy moze zla komprsja?

autko na wolnych pracoje ruwniutenko, pali ladnie , czy cos z ecu?

jeszce 2 dni a mnie trafi nie dojsc ze 8 godzin w robocie ciapie sie w dieslach naprawiajac daf-y to po godzinach siedze z moim klamotem zaczynam zalowac iz go kupilem... niestety jak pisalem w "witamy" rozbilem moje porsche 944 i chcialem kupic auto nr 2 jakies tez inne ale takie przy kturym nie musze krecic cale dnie a tu wyszlo inaczej pozatym iz ma piekne blach lakier nowiutki cab ladna skora 18 fele i bylo servisowane to prucz klopotow z silnikiem bylo by calkiem okay...

A spróbój zrobić zworke na złączu diagnostycznym z tego co pamiętam to dwa minusy razem na ok 5 sekund,powinny wzrosnać troche obroty rozłanczasz zworke i ustawiasz zapłon