.: AUDI KLUB POLSKA :.

Nie wiem co się dzieje. Na prostej drodze bez kolein jest wszystko ok tzn. autko jedzie prosto, hamuje prosto, przyspiesza prosto. Gdy tylko wjadę na drogę z koleinami lub nierównościami, nawet bardzo słabymi, autko zaczyna tańczyć, dosłownie.
Ciągle kontruję kierownicą, gdybym ją puścił to sam bym zjechał na pobocze albo na drugi pas ruchu. Zauważyłem jeszcze, że przy zmianie biegu tak jakby odjeżdżało nieco w bok. Nic nie stuka nic nie puka i nie wiem co jest grane. Oponki 205/55/16 (przód pirelli, a tył continental). A może wszystko jest ok, nie wiem? Generalnie strach jechać i wyprzedzać. Jutro pojadę na diagnostyką ale może ktoś miał podobne przeboje?

Ustaw porządnie zbieżność - musi ustąpić!

to raz, dwa ze i tak zawzse jak wjedziesz w koleine to bedziesz musiał trzmac kiere kurczowo

Ok. Dam znać w poniedziałek. Dzienks!

ja mam 225 opony i posadzony samochod ale mam dokladnie tak samo od mometu jak wpadlem w studzienke i rozwalilem amorek i koncowke drazka. Amor wymienilem, kiera jest krzywo i stuka drazek, rozjechaly mi sei kola przez to i mam wlasnie taki efekt w czasie jazdy jak opisales. W tykodniu bede to robil to dam znac czy ustapilo...

Jak zawieszenie nie ma luzow na 100% wina lezy po stronie zlej geometrii.

Zobacz czy nie masz wyrobionych dolnych sworzni we wachaczach bo ja tak samo miałem i była tragedia żeby tym jechać!

hmmm, zmienialem wahacze 3 miesiace temu

Nie nie, nie w takim duzym kanapowozie i nie na oponach 205. Bankowo geometria, jak nie pomoze i nie masz luzow w zawiase - to mega klops.

juz kiedys mialem taki klops

no coz bylo juz nieraz na forum o tym. ja po zmianie z zimowych 195 na 205 mam tak samo. sciaga mi w bok, i probuje wyskoczyc z kolein. jak zmienialam na zimowki to roznica byla taka, ze moglam jednym paluszkiem prowadzic.

idzie sie przyzwyczaic - instruktor poradzil jedzic blisko krawedzi, poza koleina, wtedy tak nie szaleje.

Mam na lato 235/40/18 w AEL i na tych oponach szerokich tak sie jezdzi zwlaszcza w koleinach dlatego trzeba trzymac kierownice w dwie rece i nie bac sie ze tak skacze. Najwazniejsze aby jechac pomiedzy koleinami . W sumie to lubie takie gwaltowne przemieszczenia . Podobna reakcja jest w BMK tyle ze tam sa opony 225. Wszystko zanika jak sie zalozy normalne 195 to wtedy tak nie tancuje w koleinach.

Zgadza sie...szarpanie bedzie normalnym zjawiskiem jak samochod ciagnie ale mozesz go okiełznac ale jak szarpie i nie dajesz rady kontrowac poprawnie i lata po drodze to juz cos nie tak...

ja miałem kiedyś podobną sytuację w focusie. na prostej ok ale na koleinach nagle z wozu o kultowym zawieszeniu robiła się łódź podczs sztormu to samo przy szerokich łukach (w moim przyadku auto wpadało w huśtawkę przy łukach w lewo).
Sprawdzałem amorki - co sie okazało - skuteczność tłumienia w normie ok 70% ale częstotliwość tłumienia tylnych amorków - jeden 13Hz drugi 18Hz. To pewnie była przyczyna. nie powiem jak było po zmianie bo wóz sprzedałem.

Nie żebym się czepiał ale co to jest częstotliwość tłumienia amortyzatorów?

Gwoli wyjaśnienia dla potomnych Diagnoza wykazała luz w końcówce drążka kierowniczego, nadmierny luz sworznia wahacza oraz luzy gum stabilizatora. Stwierdzono również zbieżność/rozbieżność przedniej osi ok. 3 m /1000 m. Ze swojej strony dodam, że zanim zrobiłem diagnostykę, zauważyłem znaczną poprawę trakcji po zmniejszeniu ciśnienia z 2,6 do 2,2. Jeśli się ktoś zastanawia dlaczego na koleinach jest źle to radzę zmniejszyć ciśnienie do najniższego możliwego.

musiałbym się domyślać ale szczerze - nie wiem. Po prostu przy badaniu zawieszenia w Fordzie były takie parametry.

Może chodziło o to, że maksimum tłumienia przypadało dla różnych częstości, jeden najlepiej tłumił dla 13 Hz a drugi dla 18 Hz. Nie wiem...

czestotliwosc tlumienia jest to ilosc mozliwych tlumien / sec. czyli ile ruchow amortyzator moze opanowac w ciagu sekundy / Hz. dla porowania amortyzatory w motocyklach maja czestotliwosc tlumienia 80Hz