.: AUDI KLUB POLSKA :.

dzieki Stamlej, tak myslalem i tak zrobilem. zamowilem tylko jedna a gdyby za 2-3 miesiace walnela nastepna to zamowie jeszcze raz( zawsze to czas na uzbieranie kasy). Wiem ze na 100% bede musial zrobic kalibracje zawieszenia, czego dokladnie sie pilnowac w trakcie tego ustawiania( mam juz sciagniety z audiword odpowiedni pdf)?
No i najwazniejesze pytanie jakie sruby i nakretki musza byc koniecznie wymienione na nowe w trakcie wymiany sprezyny pneumatycznej??
wg ETKA wszystkie nakretki sa samozabezpieczajace sie wiec sa jednorazowego uzytku- czy mam racje?

Kalibrację miusisz wykonać. Teoretycznie by się obeszło, ale jeżeli chcesz mieć zrobione na tiptop - należy ją zrobić.
Potrzebujesz - zestaw naprawczy - tam są śruby jarzma i nakrętka amortyzatora (gumy i oring również)
Potrzebujesz także jakiegoś smaru albo wd40 - posmarujesz oring uszczelniający połączenie amor - poducha. Bez tego bardzo ciężko będzie złożyć do kupy.
Pozatym niezbędny jest klucz do odkręcenia nakrętki amora - musi być to nasadka ale łapana jakimś oczkiem albo płaskim - ponieważ nasadka koniecznie będzie musiała być przelotowa - amora łapiesz imbusem a nakrętkę odkręcasz nasadką. Ja to zrobiłem z nasadki i zeszlifowałem jej krawędzie w taki sposób aby możan ją było złapać.
Konieczne będzie Ci nakrętka śruby amortyzatora, którą skręcasz amora do wahacza dolnego.
Śruby przykręcające jarzmo kolumny do budy mogą zastać stare.
Potrudzisz się nad nakrętką zabezpieczającą (blaszką) jarzmo (nie wiem jak to inaczej nazwać). Taka mała pierdoła a dręczy.
Adaptację wykonaj na względnie płaskim terenie.
Jak coś to dzwoń do mnie.
Pozdr!

hey

dzis wlasnie dostalem nowa "sprezynke" , wyglada ymmm... no coz jak wyglada tak wyglada oby dzialala odpowiednio.
Jutro jesli tylko pogoda pozwoli biore sie z samego rana za wymianke.
postaram sie zrobic jakies zdjecia i maly opis z tej roboty.

dodaje fotki nowej sprezyny :












Stamlej dzieki za pomoc. dzwonic raczej nie dam rady ale jesli bede potrzebowal szczegolow to dam znac na PW.

witam
ladne masz te miechy! napisz po wymianie(rozunie ze wymieniasz tylko jedna strone a ta druga zostaje narazie org.continental)jak zachowuje sie autko z dwoma roznymi miechami ,chodzi o sprezystosc " hamowanie na nierownej drodze typu kostka i opserwowanie czy nie bedzie sciagac auta"
przed wymiana miecha lepiej bedzie spuscic cisnienie z ukladu.
slawek mi tez pomagal i jest ok.
powodzenia
pozd.mariusz

Slawku !wazelina byla tez ok.

Wazelina powiadasz

tak naprawde to wszystkie samrowidla sa dobre.
trzeba tylko wiedziec ze nie mozna uzywac smarow ropopochodnych.
np. do silnika raz zalanego mineralem nie wlewamy syntetyka bo jest duze prawdopodobienstwo pojawienia sie wyciekow .
pozd

Hey
Troche spóźnione ale jest wiec tak.
Troche problemow miałem z odkręceniem amorka, pierwszy problem był z wybiciem sruby trzymającej gorne wahacze ( nie dalem rady). Potem z wybiciem sruby trzymającej dolna czesc amortyzatora. Była tak osadzona ze w trakcie jej wybijania ( wyciągania) zahaczala o dolny tylni wahacz. Troche się trzeba było na meczyc. Postanowiłem nie wybijac tej gornej sruby( jeśli ma ktos pomysl jak ja wybic to czekam na propozycje bo tam nawet nie ma jak dobrze uderzyc w nia), odkręciłem końcówkę drazka i dzieki temu moglem obracac piasta kola lewo prawo. Odkręciłem trzy sruby trzymające gorna czesc miecha amorka.

Stamlej z ta blaszka fakt jest problem ale pociągnąłem wszystko w dol i blaszka się zgiela i odpadla.

Wszystko razem obróciłem na gornych wahaczach tak żeby było dojscie do 6 srub trzymających sprężynę pneumatyczna. Po odkręceniu wszystko ladnie odeszlo . no i teraz zostalo odkręcenie sruby amorka . nałożyłem nasadke w srodek imbusa, nasadke złapałem kluczem hydraulicznym( samozaciskowym) i jakos poszlo.

Wymiana na nowa sprężynę nie sprawialo zadnych kłopotów. Ponieważ nowy oring jest już zamontowany w nowej sprężynie wystarczylo go tylko lekko nasmarowac. wszystko razem ladnie się spasowalo, bez zadnych oporow ( powiem nawet ze miałem obawe co do szczelności dolnej czesci sprężyny).
Kiedy wszystko skręciłem do kupy, podłączyłem przewod powietrza. Wyłączyłem serwis zawieszenia i włączyłem zaplon (pod dolnym wahaczem oczywiście podłożone klocki drewniane tak żeby wyglądało jakby samochod stal już na kole). Sprężarka włączyła się i dopompowała powietrze do sprężyny. Znowu włączyłem serwis i założyłem kolo. Postawiłem samochod już na kolach i znowu wyłączyłem serwis i włączyłem zaplon. Zawieszenie zaczelo się wyrównywać, potem tylko jeszcze przeleciałem wszystkie poziomy i w droge.

Jak dla mnie wszystko było cacy. Pozostalo tylko jeszcze kalibracja zawieszenia. Ale to zostawiłem sobie na nastepny dzien ( w polowie calej roboty zaczal sypac snieg )
Nastepnego dnia kalibracja wykonana bez problemu choc wydaje mi się ze będę musial ja jeszcze raz powtórzyć bo chyba sa jeszcze nie równości co do poszczególnych stron.
( czy w trakcie potwierdzania poszczególnych zmian dla każdej ze stron automatycznie samo się wyrownuje czy dopiero pozniej jak wszystko zostanie ustawione i zapisane w 5 kanale??)

W ostatni weekend byłem w NY czyli 80mill w jedna strone. Nie zauważyłem zadnych nie pokojacych objawow , ani w trakcie hamowania ani w trakcie normalnej jazdy. Nie sciaga na żadna ze stron, w trakcie zmiany poziomu samochod podnosi się i opada równomiernie.

Wiec szczerze polecam jak na razie jest wszystko OK.

Jeśli macie jakies szczegółowe pytania to śmiało

Mam nadzieje ze choc jedna osoba skumala co ja tu wypisalem.

kilka fotek

witam.
na poczatku wielkie gratulacje.
jesli chodzi o ta nieszczesna srube to tez mialem broblemy zreszta stamlej tez jej nie odkrecil u siebie.ale ja uparlem jak po godzinie walki z nia ukrecil sie leb. zaczolem rozwiercac delikatnie malym wiertelkiem na glebokosc 5mm a potem wiekszym i tak na zmiane(duzo cierpliwosci) byla zapieczona na calej dlugosci (nie wykrecajac zwrotnicy z samochodu).poszlo sprawnie a zwrotnica zostala nienaruszona.do tej operacji potrzebna jest dobra wiertarka katowa.
a robiac kalibracje auto sie sie nie podnosi,po zapisaniu w kanale 5 moze sie podziesc lub opasc jeseli poprzednie ustawienia duzo odbiegaly od nowo zapisanych wartosci.
pozd.

Witam
Mam problem podobny do problemu kolegi "bolec" z poprzednich stron a mianowicie wyskakują mi błędy:
3 Faults Found:

01772 - Signal from Level Control Pressure Sensor (G291)
27-10 - Implausible Signal - Intermittent
01400 - Suspension Level Control
11-10 - Control Limit Not Reached - Intermittent
01577 - Turn-Off due to Over-Temp
35-10 - - - Intermittent
Dodam na wstępie że wszystko jest szczelne w amorkach - ostatnio stał na 4 poziomie przez 24 godziny.
Po logowaniu widać że problem występuje podczas normalnej jazdy a nie podczas podnoszenia i wygląda to tak że kompresor włącza się i pompuje czasem prawie do 16bar.
http://i37.photobucket.com/albums/e90/bart_d/logi2.jpg.
U kolegi Bolca jak przeczytałem pomogła wymiana modułu zaworów - wina spadła domyślnie na czujnik ciśnienia G291. Bardzo prawdopodobne że i w tym przypadku to by pomogło ale coś jednak nie daje mi spokoju.
1)Jeżeli w logach w 6 grupie poz 2 - Reservoir pressure, wskazywany jest odczyt z powyższego czujnika to nie widać tam żadnych anomalii - proporcjonalnie do czasu pracy kompresora wzrasta ciśnienie.
2) Ponadto co jest przyczyną pompowania tak dużego ciśnienia - błąd wyskakuje trochę później niż rozpoczyna się pompowanie podczas normalnej jazdy (tzn 40-50km/h) bez podnoszenia.
3) co wskazuje parametr w grupie 6 poz 4 - PUMP ON/OFF (nie jest on tożsamy z PUMP RELAY) - domyślam się że jest to stan zaworu nr 9 ze schematu: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/b9a7877074919da2.html

Tak na zdrowy rozum to wygląda to tak że pompa zaczyna pompować bez znanej mi przyczyny, przy ok 9 barach włącza się PUMP ON blok 6 poz 4 i tak pompuje aż temperatura zablokuje PUMP RELAY - bez sensu.
Dziwne też jest że jeżeli włącza się PUMP ON (o ile jest to zawór nr 9) to czy nie powinno wówczas upuścić ciśnienia?
Może ktoś jest w stanie mi to jakoś logicznie wytłumaczyć bo się gubię.

witam

po logach widac ze cos nie teges z kompresorem. nie powinien pompowac az do osiagania takiej temperatury/ cisnienia.
blad g291 bedzie wracal czesciej lub rzadziej nawet po wymianie czesci czyli rozdzielacza. ewentualnie mozemy zrobic test i podmienic ten rozdzielacz - mam nowy ktory mi lezy wiec mozemy sie jakos dogadac - sprawdzisz, jesli zadziala to wiesz co, jesli nie to przynajmniej nie wydasz kasy.
pozdrawiam

panowie od paru dni włacza mi sie kompresor przy ok 50 a wyłącza ok 20km/h jak nie zwalniam chodzi non stop, co może być zadnych błędów nie mam, może to być któryś z amortyzatorów (nie poduszek) one mają z tyłu takie zaworki z doprowadzonym powietrzem, a poprzedni właścicel mówił ze amory już są cienkie, może przepuszcza powietrze< dziwne ze tylko podczas jazdy od 50km/h

Zrobiłem logi

dziwią mnie dwie rzeczy:

1. Reservoir pressure jest np 3,50 jak włączy się pompka od razu jest ok 7.00 potem rośnie tak do 11 -12 a jak się wyłączy (bo np zwolnie lub kompresor się przegrzeje) od razu jest znowu 3,50 bar czy to normalne że ciśnienie nie zostaje takie jak napompowane zostało do zbiornika?

może coś ze zbiornikiem

Druga dziwna sprawa to że kompresor pompuje do bardzo wysokiej temperatury, pisali niektórzy że 90 i łapie błąd i się wyłącza, u mnie walił do 130 stopni i się wyłacza dopiero, ale na zegarach nie wyświetla się kontrolka zawieszenia

tutaj są logi troche zamotane, bo się zatrzymywałem i ruszałem, dopiero pod koniec kiedy osiągnął 130 stopni jechałem cały czas

http://vaglog.rtnet.pl/matt4_145723.html