.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam.

Już drugi raz mam podobny problem. Tym razem konkretnie nie chce odpalić. Po przekręceniu kluczyka, rozrusznik kręci, ale brak jakiejkolwiek dalszej reakcji.

Po pewnych testach - na przykład przyłożenie kabelka cewki zapłonowej do masy auta - okazuje się, że nie ma iskry. Jeszcze nie zmierzyłem czy do cewki dochodzi napięcie powiedzmy 12V, bo akurat miernika nie miałem.

Prosiłbym tylko o naprowadzenie na pewne rzeczy.

Przy cewce mam 3 kabelki z czego 2 się łączą ze sobą. Jeden to zapewne masa a dwa pozostałe wychodzą z jakiegoś małego ustrojstwa obok po lewej stronie (co to jest? coś w stylu dużego, płaskiego, okrągłego rezystora). I w jakim momencie pojawia się napięcie 12V na cewce? Kiedy przekręcę kluczyk do rozruchu rozrusznika? Wydaje mi się, że nie... jak to działa?

Inna sprawa to fakt, że mam zaśniedziałe styki przy stacyjce i tam wszędzie pod kierownicą. Motywuję to tym, że od czasu do czasu nie zadziała mi przekaźnik otwierania szyb elektrycznych i muszę kopnąć lekko tam gdzie ten przekaźnik jest (w nogach po lewej), gdy załączę 1szy bieg wycieraczek czasem muszę lekko wajchę tyknąć aby wycieraczki przetarły szybę, i trzecia rzecz to gdy podłączę radio przez kluczyk to przy obciążeniu mam spadek napięcia z 12V do 5V i radio nie działa (dlatego mam teraz na stałe podłączone 12V). Aaaa i jeszcze jedno... ostatnio źle mi działa wskaźnik prędkości. Czasem wskazówka się kręci, czasem nie, i jak popukam w obudowę to lekko zmienia pozycję.

I teraz pytanie. Czy tam gdzieś pod kierownicą nie ma czasem przewodów/kostki idących do cewki? Może to jest już zaśniedziałe porządnie i nie puszcza napięcia na cewkę?

Raz już mi takiego psikusa zrobił. Wtedy powypinałem i powpinałem wszelkie wtyczki przy silniku... kręcę... nic. Odłączyłem klemę od akumulatora na kilka minut, podpiąłem ją i odpalił.
Ale teraz to nic nie dało więc to na pewno nie od tego zależy. Wtedy... zbieg okoliczności.

Będę bardzo wdzięczny za podpowiedzi.
Pozdrawiam.

Kolego ja w C4 AAR miałem dwa razy takie coś że kręcił rozrusznik a silnik nawet nie próbował zaskoczyć.Potrafił zgasnąć podczas jazdy i ani go ruszyć,po delikatnym przestygnięciu odpalał i znowu parę kilometrów i to samo,okazało się że winny jest czujnik halla w kopułce.Czujnik wymieniony i od razu problem znikł,nie wiadomo czy u Ciebie będzie to samo ale zawsze to jakiś trop

wykręć świece zmasuj i zobacz czy jest iskra, to coś przy cewce to możliwe, że jakiś moduł zapłonowy

Postaram się sprawdzić to jutro, choć mam sporo laptopów do naprawy

Pytanie... czy jak wypnę główny kabel wysokonapięciowy z kopułki (będę miał go wpiętego tylko do cewki) i przystawię niedaleko masy auta to powinna wytworzyć się iskra między masą a końcówką kabla w momencie gdy jest wszystko ok?



Tak zrobiłem i iskry nie widziałem.

Weź zwykłą próbówkę 12V, a jak nie masz to kabelek i małą żarówkę. Mierzysz na cewce. Na grubszym styku (po prawej stronie cewki) powinno być napięcie o przekręceniu kluczyka w pozycję ZAPŁON (czyli kontrolki się świecą). Jak jest, to przechodzimy do testu nr 2 - na drugim styku cewki powinno być napięcie, a kiedy zakręcisz rozrusznikiem, to powinno na przemian znikać i się pojawiać, tzn. że jest sygnał przerwania. Jeśli tak jest, to szukaj przyczyn w układzie WN, na początek sprawdź czy jest iskra kiedy połączysz świecę bezpośrednio z kablem WN od cewki. Jeśli nie, szukaj przyczyny: cewka, tyrystor, moduł. Jeśli jest, tzn., że WN nie przechodzi przez aparat (palec rozdzielacza, kopułka). Tyle na początek, sprawdź to, ewentualnie będziemy szukać dalej.

Pozdrawiam

Dzisiaj przekręciłem kluczyk i auto zapaliło. Pali teraz bez problemu. Napięcie na cewkę dochodzi takie jak powinno.

Na wszelki wypadek przeczyściłem wszystkie styki pod kierownicą (kostki, przekaźniki, stacyjkę). Oczywiście po przeczyszczeniu wszystko, czego nie dotyczy ten temat zaczęło działać prawidłowo (prędkościomierz, pierwszy bieg wycieraczek, itd.). Przy okazji uszkodziła się kostka stacyjki tam gdzie jest sprężyna odbijająca kluczyk ze stanu kręcenia rozrusznika i teraz muszę ręcznie odkręcać kluczyk aby rozrusznik nie kręcił.

Po pewnych przemyśleniach mam wrażenie, że uszkodzony (brak styku) jest czujnik halla w kopułce i dlatego nie było iskry. Może pewne warunki atmosferyczne na niego tak działają... ciepło... nie wiem. Jak mi się to jeszcze raz stanie to wiem co sprawdzać, choć nie wiem jak sprawdzić działanie czujnika halla.

BTW: jakie żarówki podświetlają prędkościomierz? Nie wiem jakie kupić, a wydaje mi się, że jedna żarówka przy prędkościomierzu nie świeci, bo ciężko mi dostrzec w nocy cyferki na liczniku kilometrów.

I jeszcze jedno pytanie: Czy uszkodzony czujnik halla może wpływać na niestabilną pracę samochodu i/lub spalanie paliwa?

Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.

Kolego tak jak Ci pisałem wcześniej ,czujnik halla po nagrzaniu silnika nie działał a po paru minutach jak trochę ostygł to znowu samochód odpalał i znowu można było kilka kilometrów przejechać.
Jeśli chodzi ożaróweczki to chyba 1,5 W bo 2W są za mocne i odpryskuję farba z cyferblatów.

z uszkodzonym hallem by chyba nie zagadał wcale

Uszkodzony w sensie może któryś z kabelków nie styka jak trzeba, albo jeszcze coś. Nie wiem z czego jest ten czujnik zrobiony i jak może reagować na pewne rzeczy.

Przepraszam, że tak męczę. Jeszcze nie kupiłem czujnika halla. Strasznie drogi jest ten który ja mam czyli taki jak w TEJ aukcji (180zł! choć ku memu zdziwieniu w opisie aukcji nie ma mowy o tym, że pasuje do Audi 100 2,3l). Rozbierałem aparat i miałem czujnik w ręce.

Przez jakiś czas było ok. Ale ostatnio znowu coś się stało.

Raz pojechałem 4km i zaparkowałem. Po ok 30 min wracam i auto nie chce odpalić. Żona przez 10 sek kręciła, a ja ruszałem czujnikiem halla (jego gniazdem) i co jakiś czas dostawał iskrę zakręcił mocniej i po kilku razach zapalił i było ok - dojechałem do domu.

Drugi raz jadę sobie, zrobiłem 15km i zaparkowałem. Za ok 3h wsiadam do auta, odpalam, przejeżdżam 500m i nagle auto zgasło i już odpalić nie chciało. Sporo kręciłem i nic. Scholowałem go pod blok i rano na następny dzień odpalił bez zarzutu. Podjechałem do sklepu 1km zaparkowałem i później znowu nie chciał odpalić, musiałem go pod sklepem zostawić.

Zauważyłem jedną rzecz. Podczas pracy na benzynie, kapie mi benzyna spod misy filtra powietrza. Powiedziano mi, że jest coś nie tak z aparatem ciśnienia benzyny czy coś takiego, lub uszczelki pod aparatem wtryskowym. Czy to może mieć jakiś wpływ na to co się dzieje? Np. coś się zalewa i nie chce odpalić?
Z drugiej strony, gdy odpinam główny kabel wysokiego z aparatu i przykładam do masy to nie ma iskry... więc ewidentnie coś nie halo z wysokim i raczej wskazuje na halla.... ale powyższe pytania dalej aktualne.

Muszę kupić tego halla, żeby było wszystko jasne tylko boje się, że to będzie nie to i 200 zł wydam na marne. A teraz mi się nie przelewa.

Kup cały używany aparat za 70 PLN i będziesz szczęśliwym człowiekiem, może być od np. NG, NF, AAR.

Pozdrawiam

DaCoPLto jest ewidentnie wina halla ,zrób tak jak radzi wordeck ja tak zrobiłem i po kłopocie.

Już jakiś czas jeżdzę na nowym hallu i problemy z odpalaniem i gaśnięciem silnika zniknęły. Dalej mam problem ze spalaniem .. 15L/100KM. I dalej mi resetuje zegar przy odpalaniu autka. I jeszcze do tego doszły zaśniedziałe styki gdzieś w kokpicie.. bo czasem muszę uderzyć lewą nogą na dole przy wycieraczce żeby mi szyby zadziałały, pierwszy bieg wycieraczki nie zawsze "styka" i trzeba dotknąć wajchy żeby zadziałały.

Jest gdzieś rozpiska kostek elektrycznych do audi 100?

co do spalania, to sprawdziłbym lambdę, co do resetowania zegara, obstawiłbym słabiusi akumulator (o tym akurat przekonasz się sam, jak przyjdą pierwsze mrozy).
problemy z włączeniem wycieraczek, obstawiałbym przełącznik zespolony w kierownicy (pewnie wystarczy przeczyścić).
a z szybami to strzelam-masa...

Sprawdzić lambdę, czyli wymienić ją i sprawdzić czy się zmieniło, czy w jakiś sposób sam mogę sprawdzić miernikiem (jak?)?

Akumulator rzeczywiście jest słaby i w zimę daje się we znaki.

W kierownicy jest kostka od wycieraczek i kierunkowskazów. Kiedyś w ogóle przestało działać i wystarczyło, że wyjąłem tą kostkę i włożyłem jeszcze raz i zaczynało działać. Oczywiście w końcu to wyczyściłem, ale i tak po dniu wróciło do przerywań.

Szyba i słaba masa... gdzie ta masa ma być słaba? Bo chyba nie na akumulatorze. Tam obok lewej stopy kierowcy jest takie "zgrubienie/komora" w desce i podejrzewam, że tam są jakieś przekaźniki szyb i tam raczej coś będzie nie tak, bo jak kopnę w to "zgrubienie/komorę" to szyby zaczynają działać.

możesz sam sprawdzić miernikiem, kostki od sondy gdzieś w okolicach ściany grodziowej łączą się z instalacją, jedna na 2 PINy z białymi kablami jest od grzania sondy więc jej nie ruszaj a druga to taka czarna na 1PIN, rozepnij albo tylko ściągnij tą osłone gumową i wepnij tam jeden kabel miernika a drugi do masy i sprawdź napięcie, przy sondzie 1V sonda oscyluje 0-1V w rzeczywistości 0,20-2,85V, oczywiście sprawdzaj jak jest rozgrzana bo tak będzie stała

Sonda sprawdzona, ale zaczęliśmy temat nie tu gdzie trzeba, więc zapraszam TUTAJ

Kolego przestań kopac to biedne auto i wyjmij czarny podwójny przekaźnik z lewego kickpanelu (tam gdzie sprzedajesz buta) i przelutuj luty (Weź lupe i przeglądnij pod kątem wypękanych lutów). W moim przypadku niby wszystko dzialalo ok, a po inspekcji w przekaźniku znalazlem tam 1 lut pekniety. Po zalutowaniu nagle zaczęla dzialać funkcja auto.