Witam
Oddałem auto do serwisu (UK) na wymianę klocków. W serwisie poinformowano mnie ze do mojego modelu jest 'wezwanie' na wymianę rurki spryskiwacza tylnej szyby - no to ja na to czemu nie (pewnie powinienem się teraz za to kopnąć). Odebrałem auto i po przejechaniu 300 m wyświetlacz zgasł na 1s i wrócił normalnie do pracy. ujechałem następne 300m i zaparkowałem auto. 10min później wróciłem, zapalam auto no i pięknie: wentylacja wyłączona (była włączona gdy gasiłem auto), wyświetlacz nie odpalił, brak podświetlenia klawiszy na konsoli. Próbowałem włączyć pokrętłem od głośności, włącznikiem obok wyświetlacza i nic. Wróciłem do ASO zrobili hard restart i kupa. za chwile gość przyjeżdża i mówi ze działa tylko miałem go wyłączonego przyciskiem przy wyświetlaczu. Idziemy do auta, gość przekręca kluczyk żeby mi pokazać jaką gafę popełniłem a tu proszę znowu to samo. Wpięli w komputer I podobno według komputera mój system twierdzi że mam problem z MMI i pierwszy został zalogowany w sierpniu zeszłego roku
. Nigdy do tej pory nie miałem żadnego problemu z MMI! Teraz stoi w ASO czasem im działa czasem nie... podobno komp się im drze o nowy centralny moduł MMI (1000 funtów - super
), oni go nie mogą znaleźć bo myśleli ze jest za schowkiem pasażera a go nie ma. słyszałem że część MMI jest montowana z tyłu w bagażniku. Zastanawiam się więc czy może jak wymieniali tą rurkę to mi go nie podlali. Czy ktoś z was spotkał się z czymś takim? Był bym wdzięczny za okazaną pomoc - może jest jakiś sposób żeby to podratować.
Ignacy