.: AUDI KLUB POLSKA :.

Auto stoi od jakiegoś czasu, mało jeździ.
Dzisiaj było +6 C i załączył mi się automatycznie kompresor. Na postoju zauważyłem, że coś charczy, warczy co chwila jak gdyby jakaś rolka trzeszczała. Dźwięk jest wyraźny i dochodzi z lewej strony silnika od strony przepływomierza.
Gdy wyłączę kompresor klimy dźwięki ustają.

Co to może być? Starość nie radość, to wiem
Jak podłączany jest kompresor? Czy kompresor jest na tym samym pasku co alternator? Czy może mi się coś uszkodzić, nawet jeśli klima jest wyłączona?

Proszę o jakieś odpowiedzi, wracam w środę do Polski i muszę zrobić ze 400 km, a potem ew. może to obejrzeć mechanik.

Nikt nic nie wie?

Otóż tak klima chodzi na tym samym pasku co alternator i pompa wspomagania! Co do jazdy to moim zdaniem na wyłączonej klimie możesz śmiało jechać. Zresztą przy tej temperaturze to klima jest niepotrzebna! A kompresor jest z prawej strony z dołu jak patrzysz od przodu silnika!

Hej, wiem, że niepotrzebna. Nie używam i wyłączam w tych temperaturach.
Od góry taka rolka napinająca ze sprężynką, wydaje się być ok, nie wydaje żadnych dźwięków. Coś jeszcze może tam trzeszczeć?
A może sam kompresor wydaje jakieś dźwięki? Fak...
Generalnie boję się, że mi strzeli pasek...

Dzienks.