Witam ponownie!
Dzisiaj ofiarą padły zegary mojej B4.
-zdejmujemy górną osłonę kolumny kierownicy poprzez odkręcenie dwoch wkrętów.
-na styku osłony i zegarów są dwa wkręty trzymające zegary w tablicy-odkręcamy.
-wyciągamy zegary-powoli,coraz dalej, jednocześnie wyciągamy wtyczki z płytki zegarów.
Mamy zegary na dłoni.
Ja rozkręciłem zegary na elementy pierwsze,ze względu na konieczność dobrania się do licznika przebiegu dziennego: nie kręcił się, ani nie resetował. Poza tym, szalał wskaźnik paliwa,a temperatury był martwy...
Na pierwszy ogień poszedł licznik.
Dużo rozbierania,ale okazało się po godzinnej analizie sposobu działania,że wystarczyło nasmarować bębenki cyferek-przycierały się poprostu na wałku. Troche doktorka i licznik działa!
Druga rzecz: wskaźnik paliwa.
Od razu mówię,żę wskaźniki są elektrotermiczne,a nie magnetoelektryczne! Zupełnie jak w golfie
Styki śrubek przeczyściłem,ale tak naprawde popękały luty okrągłych wkładek łączących płytkę i wskaźnik.
We wskaźniku temperatury to samo!
Dodatkowo sprawdziłem stabilizator-nie było przebicia,a więc przeczyściłem styki, polutowałem lepiej wszystkie trzy wsuwki i wsunąłem z powrotem stabilizator z lekko przygiętymi nóżkami, żeby było ciasniej.
Uwaga! Stabilizator ma masę na swoim metalowym uchwycie! Tam też trzeba przeczyścić!
Złożyłem wszystko z powrotem i:
-licznik dziala ok!
-wskaźnik paliwa nie myli się
-temperatura nadal martwa-nie sprawdziłem samego wskaźnika-czujnik zdrowy.
Ciekawostka! U mnie przy wskaźniku paliwa jest pokrętło,ale ono jest schowane-nie wystaje,ani nie reaguje ne kręcenie w inny sposób... A jednak MA FUNKCJĘ! I to podwójną!
Gdy zdejmiemy grzybek z pokrętła to ukazuje się imbusowy kształt wewnętrzny-nim regulujemy wychylenie wskaźnika paliwa!
Druga funkcja jest elektryczna: na dnie wydrążonego pokrętła jest potencjometr montażowy...
czyżby ustalanie rezerwy dla zgodności wskaźnika i komputera!!??
Zapomniałem dodać,że cała elektronikę w zegarach robili japończycy
Na płytkach piękne napisy MADE IN JAPAN ....gdzie te czasy....ach