.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam wczoraj miałem mało zabawną przygodę pojechałem z warszawy do grójca załatwiłem parę spraw i wracając już praktycznie w warszawie w raszynie wyświetlił mi się na kompie symbol akumulatora ale na żółto nie na czerwono co jak sie nie mylę oznacza mało pradu w baterii pomyślałem sobie że poprostu check wariuje i jak zgaszę samochód i odpalę to będzie ok niestety po zgaszeniu nie odpaliłem komp miał rację akumulator pusty na szczęście stało się to 10m od warsztatu gdzie podłączyłem go na 10 min do prostownika i zapalił już bez swiateł i klimy wróciłem do domu całą noc ładowałem i rano jadac do pracy miałem podłaczony miernik cyfrowy do akumulatora wskazywał bez względu na obciążenie i obroty 13,7-13,8 v cały czas
Na codzień audi użytkuje na bardzo krótkich trasach do pracy mam 2 km a w pracy czasem podjadę tu i tam ale to też odcinki ok 2 km raczej w weekendy audi stoi bez ruchu bo latam innym samochodem
wiem że przez takie krótkie podjazdki aku może być nie doładowany ale chyba w trasie w sumie ok 70-80 km powinien się naładować a nie doszczetnie wykończyć

dalej latam z miernikiem i obserwuje moze podczas trasy np zawiesiły się szczotki i leciałem bez ładowania potem jak samochód postał i po ponownym zapaleniu odwiesiły się i nie widać przyczyny
macie pomysł co może być lub jak to wykryć ?

acha dodam że w zimie regenerowany był cały alternator

ja wymieniłem akumulator po 2 latach i zapomniałem zupełnie o kłopotach z prądem. nówka kosztuje niecałe 300zł i masz spokój

no bateria mam właśnie z 2 lata ale miałes podobne objawy bo mnie rano kreci elegancko prad ubył podczas jazdy tak wynikłao by z zaistniałej sytuacji

u mnie było tak przez 6 miesięcy: auto stało więcej niz 2 dni i już było czuć że ledwo co zakręcił (dzięki Bogu zapala od dotknięcia) wiedziałem że słaby jest, zdarzało się nawet że jak pojeździłem po mieście i miałem uruchomione wszystko od podgrzewania szyby po foteli to nie udało mi sie go naładować
aż pewnego pięknego dnia po naładowaniu było ok kolejny dzień nie zapalił wniosek jeden trzeba zainwestować w nowy i powiem szczerze że dziś żałuje że nie kupiłęm wcześniej bo zaoszczędził bym sporo na nerwach gdy mi padał często

miałem to samo, zmień klemy słabo przewodzą, ładowanie jest ale aku się nie naładuje, zobacz czy Ci sie przewód + nie nagrzerwa, u mnie aż się izolacja topiła a miałem akumulator 2miesięczny

sprawę klem przerabiałem zaraz po zakupie audi więc mam ładne złote (czyste złoto ) z allegro klemki się nie grzeją mają miły chłodny dotyk metalu więc to odpada ostatno pojeździłem trochę z miernikiem zapietym do aku i okazało się że jak zimny samochód to do jakiś 2-4 km jazdy jest ok ładowanie potem pada coś się tam grzeje w alternatorze i dlatego nie ładuje samochód już jest u elektryka który w zimie robił alternator i wystawił na niego gwarancję
więc powinno się obyć bez kosztów

A więc wiemy więcej nie było ładowania bo alternator się spalił ale przyczyną jest za duży pobór prądu w momencie pracy wentylatorów podobno pobierają 40A oczywiście alternator jest 120A ale wiadomo ze sumując światła silnik i inne i jeszcze wentylatory to na dłuższą metę alternator tego nie wytrzymuje teraz mam pytanie czy ktoś sprawdzał ile powinny pobierać wentylatory ?
i kolejne pytanie i tu może być pies pogrzebany co steruje prędkoscimi wentylatorów
bo u mnie po pierwsze nie widać żeby prędkość się zmieniał raczej startują odrazu max i to dwa na raz (bez wł klimy)

może jakby właczał się jeden na miniejszej prędkości i przy klimie oba pracowały by na mniejszej nie było by takiego poboru

Bo jak pisałem chwilowo taką sytuację alternator wytrzymuje ale nie non stop jak np z klima teraz się lata na swiatłach

macie pomysł co z tym fantem zrobic ?

dobra kupiłem inny alternator jak podmienię zobaczymy czy będzie dobrze jak tak to wiadomo winny alternator jak nie to będę szukał dalej

wymieniłem dziś rano alternator na używany i wszystko jest OK narazie polatam i za parę dni potwierdzę czy aby napewno wiec wina była w alternatorze

a jednak nowy alternator też poległ i to z jeszcze większym hukiem (no moze bez huku ale z dymem poszedł) zrobiło się zwarcie tak że musiałem kleme z aku zdjąć dobrze że miałem klucz w schowku ciekawe co się stało oczywiście padł po załączeniu sie wentylatorów na najwyższy bieg teraz stoi znowu u elektryka mają obadać co i jak dom znać co jest przyczyną bo skoro drugi altek padł to chyba nie on jest winny

jednak nie okazało sie że w związku z wieloma demontażami alternatora osłabiło sie połączenie głównego kabla do niego przyłaczonego który sie urwał i spowodował zwarcie usterka naprawiona alternator nie ucierpiał i chodzi jak narazie nie zaobserwowałem strat (w sterownikach i innych) napiszę czy teraz już wszystko ok ale jak polatam z tydzień

Witam,
podpinam się do tematu.
Moja B4 ma takie objawy:
Wskaźnik napięcia wskazuje 13.8V bez obciążenia, światła,szyba,nawiew i mam 12.5V...praktycznie trochę wzrasta jak się dodaje obrotów. Wynik? Co kilka dni ladowanko aku. Szczotki miesięczne.
Ponadto światła wyraźnie drgają, a jak na samym alternatorze to już 15 herców i to całe oświetlenie-nawet kabinowe i kontrolka LPG. Po ładowaniu to samo.
Autko stoi u mechanika. Sugeruje,że alternator stracił wydajność prądową. Ja zasugerowałem sprawdzenie diod-bo skąd to tętnienie? Co wymienić?

Moim zdaniem nie masz problemu z alternatorem tylko problem moze byc zbyt zuzyty pasek napedu alternatora ,zly kontakt na kablach zasilajacych alternator lub na klemach akumulatora, napinacz paska alternatora moze byc zuzyty jesli jest to samonapinacz nie bedziesz slyszal ze piszczy pasek ale gdy powlanczasz odbiorniki alternator stawia duzy opor i wcale nie musi piszczec pasek zeby alternator nie ladowal prawidlowo moim zdaniem problem bedzie u ciebie z napieciem paska lub samym paskiem [jak masz rozwiazany napinacz paska jest to samonapinacz czy napinasz pasek alternatorem lub napinaczem ]

piotrek16v edytuj posty a nie piszesz jeden za drugim

witam
mam podobny problem,dzisiaj jechalem moja 100 2.3 i zaczela delikatnie zarzyc sie kontrolka akumulatora.dojechalem do domu i kiedy po15min odpalilem auto juz sie palil na czerwono.Trzy godziny pozniej chcialem przestawic auto i zaswiecila sie woda.Sprawdzilem poziom i jest ok.Alternator mialem robiony z 3mc temu,akumulator ok zawsze palil.Wydaje mi sie ze to pasek.Czy to moze byc pasek?czy pompa wody jest na tym samym pasku?

Fajny wieczór-prawie jak letni-spędziłem w garażu z audkiem.

Sprawa ma sie tak:
zmieniłem pasek alternatora.
Samonapinacz...hmm...raczej zdrowy-nieźle się naprężyłem żeby go nagiąć i nie uciąć palców.
Łożysko rolki już słychać, ale chodzi leciutko i bez luzu.

Testy; Full obciążenie:
Napięcie na akumulatorze...poniżej 12V...Na wysokich obrotach dochodzi do 13.8V.
Czerwony przewód na klemie akumulatora gorący.
Wskaźnik dodatkowy ładowania wskazuje ok. 1V mniej niż woltomierz na akumulatorze(przez spadek napięcia-czerwony przewód).
Spadek napięcia między alternatorem a akumulatorem na full obciążeniu i wolnych obrotach ok. 0.2V -przewód zimny.

Mój alternator to VALEO 90A 14V-oryginał. To samo mówi ETKA o moim alternatorze-a więc podmianki nie było. Wygląda na zdrowy.2 miesiące temu wymienione szczotki. Alternator miał przebicie.Ale znajomy mechanik upiera się, że alt był zrobiony jak trzeba...o stanie wcześniejszym nie posiadam wiadomości. Światła nadal mrużą.
Żadnego sygnału ze strony kontrolki ładowania.

Co za chamska przyczyna tego zdechu?

Hmm...przyszło mi do głowy, żeby lukać czy nie zmienia się wychył napinacza w zależności od obciążenia...muszę jutro teścia zwerbować....

A wogóle to napięcie ładowania bez obciążenia w zasadzie -jak nie ruszyć gazem po odpaleniu- jest jakie chce. Czasem nie ładuje i na wolnych. A czasem laduje na wolnych,ale tylko gdy jest zimny...Cuda na kiju...

Czerwony przewód ma już przygotowanego następcę: 25mm2 linka miedziana z zaprasowanymi końcówkami.

Michal wspomniales o migajacych swiatlach czy sa tylko przymruzone jesli mrugaja to przychylilbym sie jeszcze do regulatora napiecia moze podjedz do elektryka i podpowiedz mu zeby ci zamontowal na probe drugi a kabel ktory ci sie grzeje ma napewno zle polaczenie

Światła wyraźnie mrugaja w rytm-powiedziałbym-zapłonów. I to na wolnych obrotach. Zupełnie jakby napięcie nie było wyprostowane albo coś takiego(tetnienie?). Poza tym po dokładnych oględzinach stwierdzam,że ładowanie na zimnym jest 14.3V w miarę jak silnik się ogrzewa napięcie wyraźnie spada,ale właczenie swiateł czy ogrzewania powoduje doddfatkowy spadek napięcia na aku.

A czerwony przewód kończy się przecież wsuwką pod skrzynką bezpiecznikow-nie wiem jeszcze jak go zastapić...

Michal wymien regulator napiecia z mojego doswiadczenia tu bedzie przyczyna jesli regulator jest uszkodzony na wolnych obrotach swiatla mrygaja jak na dyskotece jak dodasz gazu mrygaja troszke szybciej moim zdaniem tu jest problem

Dzięki za podpowiedź!
Mi też się tak zdaje,że to coś elektronicznego. Kupuje regulator A potem się obaczy czy pomoże Ale jak już wyciągnę alternator to przemierzę go dokładnie!
I dojdę do wprawy przy zakładaniu paska

Ps.: Na razie czekam jeszcze na czujnik 046 919 369 i może zadziała wreszcie wskaźnik temperatury

Ps2: Przydałby się oscyloskop-sprawa byłaby załatwiona z miejsca. Można by stwierdzić czy napięcie jest wyprostowane, jaki ma kształt i co to za mruganie