.: AUDI KLUB POLSKA :.

Nie mogłem doszukać się takiego postu, dlatego pytam. Kichał, prychał a na drugi dzień już nie odpalił. Już wymieniłem moduł zapłonu z cewka, aparat zapłonowy..... iskry nadal brak. pozdrawiam

Mogl sie ulamac bolec w kole zamachowym wspolpracujacy z czujnikiem polozenia walu. U mnie tak sie stalo i ktos przelozyl caly czujnik w okolice kola pasowego i tu dorobil taki "bolec". Zeby to sprawdzic musisz:

1. Albo wykrecic czujnik polozenia walu (sa dwa takie same czujniki kolo siebie zaraz przy laczeniu silnika ze skrzynia biegow po stronie kierowcy z boku bloku silnika. Jeden z tych czujników to wlasnie czujnik polozenia walu (bardziej z przodu) a drugi to czujnik predkosci obrotowej. Dostep jest kiepski.

2. Albo wykrecic rozrusznik (dostep lepszy, ale trzeba kanal)

Nastepnie patrzac przez otwór po czujniku lub rozruszniku krecic powoli walem silnika. W jednym miejscu powinien wystawac bolec o srednicy 3-4 mm i dlugosci okolo 8 mm. Jesli wystaje to moze byc jeszcze uszkodzony czujnik, choc tu nie ma za bardzo co sie zepsuc. Zeby go sprawdzic musisz zmierzyc rezystancje. Miedzy dwoma z 3 nozek we wtyczce powinna byc rezystancja (o ile dobrze pamietam okolo 1000 omow). Jesli bolca nie ma to juz masz przyczyne.

Witam serdecznie i dziękuję za zainteresowanie i podpowiedz.
Audiczke uruchomiłem po 8 godzinach spędzonych przed garażem, długo by opowiadać .... wymieniałem po kolei wszystkie możliwe podzespoły i kiedy nadszedł czas na wyjecie komputera- sterownika zapłonu, to doznałem lekkiego szoku bo tak zaśniedziałej wtyczki to jeszcze nie widziałem. Komputer był tak zaśniedziały ,ze podczas wyciągania wtyczki niektóre konektory zostały pourywane. Wymieniłem komputer,oczyściłem bardzo dokładnie wtyczkę i audi odpaliło.
Tak przy okazji dodam, ze nie przy tym silniku nie ma czujnika położenia wału
dzięki śliczne