Nagromadziło się spraw zaległych i teraz staję w łaski u Was, aby rozszyfrować co jest powodem dolegliwości autka.
Co się dzieje zatem - szczególnie gdy były mrozy, podczas jazdy prędkościomierz szalał, tzn - np. nie wskazywał w ogóle prędkości (wskazówka opadała i ani drgnie) albo przy zmianie biegu opadała gwałtownie do 0, a po wrzuceniu biegu wskakiwała na określony poziom.
Podobnie zachowywał się wskaźnik paliwa. Problem nie dotyczył obrotomierza, oraz reszty wskaźników.
Ponadto tempomat - raz działa, raz nie działa - oszaleć można
jestem na 98% przekonany, że ktoś wcześniej ingerował w ilość przejechanych kilometrów - może to powoduje takie działanie zegarów?
Ponadto mam problem (nie mogę zakodować) z zakodowaniem pilotów, zatem od licha przeciwności.
Jak doprowadzić to do porządku? W marcu zaczynają mi się wyjazdy za granice i strach jechać jeśli wszystko nie jest dopięte na ostatni guzik.