opisze historie co stalo sie z moim samochodem.
3 dnie temu wymienilem rardzad +olej+filtry kabinowy+filtr oleju
na nastepny dzien w drodze do angli po przejechaniu 600 km auto po prostu jadac na 6 biegu umarlo ,po chwili jeszcze na wolnych obrotach chodzilo ale po dodaniu gazu padalo.
laweta do wroclawia -servisu audi ,panowie powiedzieli mi ze zadnych bledow komputer nie zanotowal ,sprawdzili go mechanicznie zaczynjac od rozrzadu po przez danie mu innego paliwa robili wszystko ,potem przejał elektryk dalej nic zero jakichkolwiek bledow ,nic na drugi dzien wymienili 1 wtrys i wiaske ,po czym pojechalismy na jazde probna zaczelo sie to samo zaczelo go dlawic ,udalo nam sie wrucic do servisu tylko jadac na od 3 do 4 tys obrotow po czym zmienili cos co przetwarza spaliny i kosztuje 1,2 tys zł ,noi i auto zaczelo normalnie chodzic tyle ze przed wydaniem gosc nam powiedzial ze mial klopoty z odpaleniem ,ale uwazal ze sie zapowietrzyl ,no wiec my dalej w droge i do angli ,
wszystko super tylko jak auto postoi okolo 30 i wiecej minut zaczyna krecic i krecic okolo 30 sekund i dopiero zaskakuje jak zaskoczy to wszystko chodzi juz super ,sparwdzal mi dzis gosc obroty rozruchu ok ,temperatura swiec ok wyniewnilem filtr paliwa dalej to samo ,juz odplywam rece rozkladam co mam robic ,
edit by Buba : poprawne tytułowanie wątków ułatwia odpowiedzi !
|