.: AUDI KLUB POLSKA :.

Dzisiaj w końcu znalazł się czas na odpalenie swapa. Silnik odpala z kluczykiem i bardzo ładnie się wkręca ale nie ma w ogóle wolnych obrotów.

Wygląda to tak, że:
- muszę trzymać go minimum w granicach 2000obr/min, bo inaczej gaśnie
- wychylając przepustnice do określonego położenia i trzymając ją w nim obroty wzrastają, po czym spadają (jakby odcięcie zapłonu) i znowu narastają - i tak cyklicznie
- ponad to czasem muszę poruszyć przepustnicą, bo w trakcie takiego zaniku obrotów spadają do zera

Teraz co i jak wykluczyliśmy:
Nic nie odcina zapłonu - sprawdzone oscyloskopem.
Nie ma nieszczelności między przepływomierzem,a turbiną - zweryfikowane na oko i faktem, że przy przymknięciu klapy przepływomierza przez otwór w górnej części rozdzielacza ładnie zapada się przewód prowadzący do turbiny.

Jeszcze jedna informacja, która może okazać się istotna.
Nie mam podłączonych przewodów do potencjometra klapy przepływomierza - słyszałem, że jest to nieistotne (MAC nie bierze z niego żadnego sygnału) i nawet nie znalazłem tego elementu na schemacie MC.

Help

1.pewnie uwalony masz czujnik jednopinowy o ile sobie przypominam to na głowicy pod łapą pompy wspomagania.
2. sprawdź czy masz dobry bezpiecznik do większości zaworków w tym krokowego (przwód chyba czarno-niebieski)
3. zrób test wykonawczy elementów (opcja szukaj).

- nie potrzeba ci podłanczać tej wtyczki, to czysty K-jet.

wogóle to skorzystaj z szukajki

Skorzystałem ale nic konkretnego nie znalazłem...

Chodzi o czujnik do stabilizacji wolnych obrotów podający sygnał do krokowca tak ? Tylko czy krokowiec nie odpowiada jedynie za stabilizacje obrotów - tu mi one giną całkowicie Ale sprawdzę oczywiście.

Jeszcze jedna rzecz mi na myśl przychodzi - Lukasik kiedyś napisał "Warunki do odciecia benzyny w mc, to obroty wieksze od 1000-1200 oraz zalaczony switch wolnych obrotow przy przepustnicy". Może tutaj szukać..?

co sie dzieje, jak zdejmiesz wtyczke z "TPS"'u?

Skontroluj ustawienie tps'u, tzn czy mikroswitch od wolnych obrotow zalacza sie praktycznie w chwili calkowitego zamkniecia przepustnicy, oraz czy elektrycznie przelacza mikroswitch.

zawor stabilizacji wolnych obrotow jest wogole aktywny? tzn czy po wlaczeniu zaplonu i dotknieciu reka czuc jak drga, lub w czasie pracy?

Upewnij sie czy nie jest to wina lekko nieszczelnego powietrznego zaworu do odcinania paliwa (jest wpiety oryginalnie w obudowe filtra powietrza i odchodzi rurka w gume przeplywki). najlepiej wogole go wykluczyc wywalajac na test.

P.S. to, ze Ci obroty lataja jak trzymasz noga gaz przy 2tys, to wygladaloby, ze pomimo czesciowego otwarcia przepustnicy masz zalaczony mikroswitch od wolnych obrotow < ustawienie tps'u.

- czujnik jednopinowy elektrycznie jest ok, silnik krokowy pracuje;
- jak zdejme wtyczke z czujnika położenia przepustnicy nie ma zmiany (on sam pracuje prawidłowo i jest dobrze ustawiony wzgl. przepustnicy);
- N65 nie puszcza lewego powietrza (w ogóle dzisiaj testy przeprowadzałem, przy jego zaślepieniu).

Zastanawiam się czy walnięty może być cały przepływomierz. Jest jeszcze taki ukł. do stabilizacji wyglądający jak przerośnięty przekaźnik no ale on przecież nie odetnie mi paliwa.

Jakieś pomysły..?

Może jeszcze jedna uwaga: odnosze wrażenie, że na zimnym silniku jest lepiej
tj. można go utrzymać poniżej 2000obr/min, a jak się nagrzeje, to ta martwa strefa się powiększa.

dla mnie to nadal wyglada na nieszczelność ... powiedzmy dziurka o srednicy 1cm gdzies miedzy przeplywka a przepustnica. przy wyzszych obrotach ta lewizna ma mniejszy procentowy wplyw na mierzone powietrze i wszystko git. przy malych przeplywach jest juz gorzej i wiekszosc powietrza wciaga ta dziurka i juz przeplywka nie chce sie podnosic.

u kolegi w ke-jet byla identyczna sytuacja gdy wywalilo gwizdek od gazu i na benzynienie nie chcial wlasnie pracowac ponizej pewnych obrotow.

K-jet w mc'ach nie ma ukladu odcinania paliwa poza zaworem powietrznym ktory powoduje ze przeplywka sie nie unosi. pompa paliwa odlacza sie tylko przy przeladowaniu.

Kolejny etap:
Zdemontowałem i sprawdziłem szczelność całego dolotu z IC - jest ok.
Za sugestią dotyczącą termicznego regulatora paliwa (nie mam oryg. wiązki)

podłączyłem.
Na co Kefir, że tak na pewno nie może być
Ale jaka różnica.
Auto nie gaśnie, a obroty dość gwałtownie falują pomiędzy 1200-2000 obr/min.
I pytanko na chwilę obecną: jakie wyciągacie wnioski i jak regulator powinien być podłączony ?

wniosek: chyba tym samym podniosłeś ciśnienie paliwsa w układzie.

Kurcze...może mam już za duży mętlik w głowie. Uporządkujmy...
Regulator termiczny jest zasilany z powrotu paliwa z rozdzielacza paliwa tuż za regulatorem ciśnienia paliwa zasilającego rozdzielacz. Paliwo po przejściu przez regulator termiczny wędruje nad tłok rozdzielacza paliwa. Gdy silnik jest zimny, to grzałki na bimetalach w regulatorze termicznym grzeją i odkształcaja bimetal, paliwo płynie i jest obniżane ciśnienie paliwa nad tłokiem sterującym w rozdzielaczu paliwa i dzięki temu klapa spiętrzająca ma mniejszy opór i podciśnienie z silnika unosi klapę wyżeji, co daje większą dawke paliwa na zimnym silniku. Gdzy silnik sie nagrzeje, to regulator termiczny zamyka przepływ paliwa i ciśnienie nad tłokiem sterującym nie jest juz obniżane.
Regulator oprócz nagrzewania bimetalu przez rezystory "czuje" temprerature silnika przez tą jakby membranę mosiężną, która przekazuje temperaturę silnika do bimetalu. Bimetal sie odkształca też od temperatury silnika.
I teraz, czy na zimnym i również na ciepłym silniku podawane jest napięcie na rezystory regulatora termicznego? No chyba jednak tak i podałem nieprawdziwe informacje dla mechitra. Napięcie podawane jest bez przerwy (po zapłonie) i poprostu jak juz silnik sie nagrzeje, to odkształcony bimetal zamyka przepływ paliwa a grzałki nadal grzeją.
Mam już mętlk w głowie, a do MC mam daleko i sprawdzić moje wątpliwości mogę dopiero jutro po 14tej.
Przepraszam mechitro, Mauzer i Lukasik za podważenie Waszego autorytetu


mechitro - a może paliwo jest ok, a to jednak sterownik zaworu biegu jałowego nie dodaje odpowiedniej ilości powietrza...

kefir, ja sam nie wiedzialem, ze tam musi byc napiecie na stale, ale wystarczy rzucic okiem na schemat

Mechitro > jeśli nie gaśnie to wygląda na to, że paliwo jest dawkowane odpowiednio do powietrza. Jeśli obroty latają Ci miarowo miedzy 1000-2000 to wyglada na to, że coś jest z ukladem stabilizacji wolnych obrotow.

Zdejmij wtyczke z TPS'u i obroty powinny przestac falowac jesli jest po mojej mysli, ale zostana na wysokim poziomie. Podlacz TPS i skręć śrubką (tzn wkręć ją) przy przepustnicy (nad przepustnicą) , ze 2-3 obroty (zapamietaj pozycje wyjsciawą na wszelki wypadek) az wolne obroty spadną do akceptowalnego poziomu.

P.S. zalozenie jest takie, ze masz zawor stabilizacji wolnych obrotow ("krokowca") sprawny na 100%. Ja mialem kiedys skopany krokowiec ktory sam sie uchylal i obroty byly kosmiczne, a po podlaczeniu TPS'u wlasnie lataly 1000-2000.

Temat rozwiązałby się już jutro, gdyby mnie Paweł nie zmylił
Ale do rzeczy co zrobiłem:
- podłączyłem spowrotem regulator pod +15;
- skręciłem śrube wolnych obrotów w przepustnicy prawie na maksa.
Obroty nie falują i wkręca się z dotknięciem przepustnicy
Niestety nie mogłem za dużo potestować, bo na złość trzasneła mi chłodnica.

Testy na drodze jak dostanę pedał gazu od Mauzera i uporam się z tą chłodnicą i przewodem olejowym.

Nadmienie jeszcze, że wcześniej rozebrałem regulator termiczny paliwa - membrana była czyściutka.

No cóż...przepraszam. Ja tam nigdy nie mówiłem, że się znam

Ale co się w takim razie zmieniło od czasu naszej ostatniej rozmowy przez telefon? Jedynie wkręcenie śrubki regulacyjnej w przepustnicy jak dobrze pamiętam i rozebranie regulatora termicznego - w którym problemu nie było. Hmm... Oprócz tej śrubki z podłączonym regulatorem, to już długo Ci to autko nie chodziło. Robiłes coś jeszcze?
A co do śrubki, to w moich autach zwykle jest wkręcona na max, tak jak zreszta Ci mówiłem.

Nie no wychodzi właśnie, że kolosalną zmiane przyniosło podpięcie regulatora pod +15.

No tak...ale z tego co pamiętam, to podpięty był już przed telefonem do mnie. A ja radziłem go odłączyć i namieszałem Ci w głowie. Zmierzam do tego, że o ile wcześniej miałeś go podpiętego i chodził kiepsko, a po mojej nietrafionej wypowiedzi odłączyłeś regulator i wolne obroty zniknęły, to samo podpięcie z powrotem pod +12 regulatora nie mogło pomóc. Musiałeś coś jeszcze poprawić. Coś o czym nie pisaliśmy w tym wątku wcześniej.

To wyglądało tak: podłączyłem +15 i nie gasł, a oscylował między 1200-2000. No to zacząłem skręcać śrubę przepustnicy - jednak nie miałem wkrętaka i używałem do tego przekażnikowego konektorka i szło powoli.
Musiałem niestety zostawić auto i operacje przerwałem. W międzyczasie rozmawiałem z Tobą i wydedukowałem sobie, że nie tędy droga skoro tak mówisz i trzeba zrobić tak aby banglał bez +15 na regulatorze.
Ot cała historia.
A wczoraj podłączyłem go ponownie i po prostu skręciłem tą śrubę prawie do końca (wkrętakiem już ).

Zastanawia mnie tylko czemu nie miał po prostu wyższych obrotów - 2000, a oscylował
tj. spadał z nich na 1200 i ponownie się wkręcał ?

A to teraz już wszystko jasne
Oscylował, bo zawór wolnych obrotów próbował kompensować za dużą ilość powietrza. Jakby był kiepski, to byś miał tylko za wysokie obroty.

Dobrze, że to nie kłopoty z rozdzielaczem paliwa.

No bo jezeli przy zamknietej przepustnicy obroty sa wyzsze niz ~1200 to otwiera sie zawor N65 co powoduje odciecie paliwa, az obroty spadna ponizej ~1200 i tak w kółko.

A Ty miales srubke od wolnych obrotow tak wykrecona i lecialo tamtedy tyle powietrza, ze nawet przy zamknietym "krokowcu" wolne obroty mialbys ze 2k i dlatego to co napisalem wyzej.

teraz z tego co widze to poczytaj troche jak ustawić wolne obroty oraz CO w K-jet'cie, będzie tego wymagać.

Niestety temat wznawiam (ręce mi opadają) ...
Wczoraj miałem trochę wolnego czasu i poszedłem kontrolnie odpalić auto.
I ku mojemu ździwieniu znowu to samo - oscylacja pomiędzy 1000-2000, gdy trzymam uchyloną przepustnice (inaczej gaśnie)
Sprawdziłem +15 na regulatorze termicznym, spróbowałem skręcić jeszcze śrube przepustnicy (ale już nie było co, bo ustawienia pozostały niezmienione). No i się załamałem - czyżby to by był cholerny przypadek, że wtedy zaczął mi prawidłowo pracować i ładnie się wkręcać ?

Potestowałem tak dobrych kilka razy, aż w końcu odeszła mu chęć na odpalanie...
Dzisiaj zrobiłem powtórkę i przywróciłem ustawienia, na jktórych wcześniej pracował i znowu zaczął pracować (z tymże tylko już się tak ładnie nie wkręcał)
tj. z przerywaniem.
No ale chodził i po rozgrzaniu (jakiś czas po otwarciu termostatu) zdechł
Nie chciał odpalić - zdjąłem +15 z regulatora odpalił. Pracował jak wcześniej - założyłem +15 na regulator i bez różnicy. Pochodził jeszcze trochę i zaczął się dusić, wtedy zdjąłem +15 ale nic to nie dało - zgasł
I już zapalić nie chciał...
Po zdjęciu wtyki z wtryskiwacza rozruchowego bez zmian
Już jestem tak skołowany tymi anormalnymi objawami, że nie wiem gdzie szukać...