.: AUDI KLUB POLSKA :.

Moja żona z synkiem i Babcią jechała wczoraj Niunią z Wawy do Krakowa(właściwie pod Kraków) i na zjeździe z obwodnicy Krakowa na Skawinę wpadła w poślizg, udało jej się wymanewrować autkiem tak żeby nie spać z nasypu ale niestety trafiła w barierkę. W efekcie auto został unieruchomione. Na szczęście nikomu się nic nie stalo, poza normalnym w tych sytuacjach lekkim szokiem. Teraz do tematu, krótko po wypadku zatrzymało się Audi A4 a jego kierowca udzielił pomocy mojej żonie, pomógł pozbierać odpadnięte części(rejestracje przede wszystkim) pożyczył telefon itd. Poza tym dodał otuchy co było chyba najważniejsze. Nie wiem czy czytuje forum, ale pomyślałem, że mu tą drogą bardzo serdecznie podziękuję.

Co do Niuni, to ma uszkodzony prawy przód, stoi w warsztacie i czeka na części. Z najbardziej przykrych uszkodzeń to pogniotły się wtyki kompa gazu, bo był założony za prawym reflektorem i są uszkodzone chłodnice. Auta nie widziałem i wiem tyle co mi blacharz i żona powiedzieli. Ogólnie humor mam kiepski bo chciałem sobie Niunią pojeździć po górach i w końcu wykorzystać quattro a tu wygląda na to, że Niunia najbliższe kilka tygodni spędzi w warsztacie. Poza tym to Niunie dobrze pochłaniają zderzenie, nasz 6 miesięczny Janek nawet się nie obudził.

Najwazniejsze ze rodzinka cala i w komplecie.
A co do tego Pana, to jego zachowanie powinno byc wzorem do nasladowania dla wszystkich innych uzytkownikow drog.

Wiem co czujesz. Masz farta ze nikomu nic sie nie stało.

Brawa dla tego Pana.
Dzis tez mialem okazje zrobic dobry uczynek.
Otóż jadąc do Łodzi do pracy , jak zwykle jade droga ktora zcesciowo biegnie przez pola.
Na skrzyzowaniu zauważyłem C3 stojące w rowie pod kątek ok 30st. Co moglismy pomoglismy , ale bez ciagnika sie nie udalo...
Pomagajmy sobie nawzajem, nigdy nie wiadomo co nas spotka po drodze ...

dokładnie Panie kolego dokładnie i w tym rzecz !!

AdamGt, dobrze ze wszystko skonczyło sie Ok

Panowie moze czas pomyślec o podwieszeniu listy AA (mysle ze b. duza cześc osob nie wie o jej istnieniu)

Właściciele VW Garbusów mają taki niepisany zwyczaj, że pozdrawiają się na drodze migając długimi światłami lub po prostu machając ręką. Dodatkowo w razie awarii zatrzymują się, niosąc pomoc sobie wzajemnie. Myślę, że to byłby dobry zwyczaj również dla fanów Audi. Facet z A4 jest tego świetnym dowodem. Tak trzymać

Jak widze wypadek lub powazna awarie i ktos macha to od razu sie zatrzymuję. Marka jest nieistotna.
Niemniej jak dzis zobaczylem to C3 w rowie to az mnie w sercu zabolało...

Dobrze ze nikomu sie nic nie stało to jest najwazniejsze a niunia postoi w warsztacie i bedzie spowrotem ladna.
Ja kiedys wracaja z Jelonki do Zabrza na trasie A4 pomagałem w trzech wypadkach.I jak lecialem na poczatku 150km/h to na koniec mialem 80km/h.Troche za powazne wypadki to były jak dla mnie i za duzo jak na jedna trase.
Ale pomóc trzeba było, moze kiedys bedzie na odwrót.
Pomagajmy wszystkim