Dżejkob napisał(a):
Polubione i zasubskrybowane. Miało się czyta jak kolejne pokolenie dzieli pasje z rodzicem

Za dzieciaka mieć kontakt z takimi samochodami tylko pozazdrościć.
Mamy coraz więcej zakręconych na punkcie motoryzacji znajomych, ale czasem trudno zgrać terminy, a czasem to umawianie się na 'świętą nigdy'. Mamy na tapecie jeszcze parę Porsche oraz starego Astona Martina Lagondę.
dice111 napisał(a):
Jak najbrzydsze ? A2 jest super, sam mam czerwonego color storma

Gości regularnie na listach 'najbrzydszych' według Franka, na przemian z 'największymi porażkami'. Ani z jednym, ani z drugim się nie zgadzam. Podoba mi się od początku, wiele lat nosiłem się z zamiarem zakupu, ale decyzja przyszła po wymianie 12 letniego daily na Alfreda, który jest (dla mnie) idealnym autem w trasę, ale kręcenie się nim 'wokół komina' mija się z celem: do szkoły mamy 650m, na podstawowe zakupy - podobnie, do biura - 2km; zimą się nawet silnik porządnie nie rozgrzeje. A w takim A2 cały remont silnika kosztuje tyle, co duży serwis A6.
mały v8 napisał(a):
E tam, 10-12 lat dziecko, jeszcze mu się wszystko odmieni.
O mnie też tak mówili rodzice, jak byłem mały

Zmienia mu się, jak w kalejdoskopie, ale raczej jeśli chodzi o ulubione auta. Właśnie sprzedaję jednego ze starych gratów, który kupiłęm na części, za jego sprawą zacząłęm remontować, bo stwierdził, że chce go na 18 urodziny, ale od tego czasu było tyle innych motoryzacyjnych marzeń, że trzymanie tego auta nie ma sensu, a mi dwa takie same nie są potrzebne.
bloku napisał(a):
mały v8 napisał(a):
E tam, 10-12 lat dziecko, jeszcze mu się wszystko odmieni.
Zapewne ale jest spora szansa, że tylko pogłębi pasję. Nie musi być to motoryzacja ale np dziennikarstwo tematyczne. Ważne, że chce sie dalej rozwijać. 3mam kciuki!
O właśnie! 'Pinionszków' z tego nie będzie, Franek nigdy nie miał ciągot do zostania jutuberem ani tiktokerem, ale ma frajdę z kręcenia filmów i obcowania z autami. A jak już pisałem, pracuje nad sobą, choć na przykład z ekspresją ciała to wolno mu idzie

Ale mam i ja z tego frajdę. Zasadę mam taką, że pomagam, czy podpowiadam tylko jak prosi, do niedawna sam przygotowywał mi scenariusz montażu po obejrzeniu wszytskich filmów, ale ponieważ uważam, że jest zbyt krytyczny, od czasu Mini sam to robię.