.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witajcie Koledzy.
Wiem, że tematy tego typu wałkowane często ale chciałbym mieć pewność. Ostatnimi czasy trochę mi skrzynia zaczęła świrować. Sama jazda bez problemów, biegi zmieniają się gładko i płynnie. Niepokoi mnie zachowanie skrzyni pod obciążeniem. Przy ruszaniu, szczególnie ze wzniesienia, nie zawsze ale coraz częściej, zdarzy się strzał skrzyni, takie mocne i głośne szarpnięcie. Ruszy i jedzie już normalnie. Podobnie dzieje się gdy lecę sobie np. 180km/h i zredukuję ręcznie na 4 bieg, też stuknięcie-szarpnięcie (ale nie zawsze). Kolejny objaw to zachowanie skrzyni przy zmianach P-R-D, mam wrażenie, że zapinanie biegów trwa dłużej niż zwykle i do tego auto zawibruje.
Mam też wrażenie, że trochę moja dziewczynka osłabła z dołu..
Czy winny takiego stanu rzeczy będzie konwerter czy coś więcej się tam mogło stać? Zastanawiam się czy wysyłać ewentualnie sam konwerter do regeneracji czy będę musiał całą skrzynię.

Podjedz do kogos kto zna sie na skrzyniach i potrafi dobrze czytac z blokow pomiarowych. Bedzie widac co sie dzieje z obrotami silnika, skrzyni i jak pracuja zaworki sterujace. Dobra diagnostyka powinna naprowadzic ciebie na uszkodzenie.

Zwalaj skrzynie zanim się wymieli kosz FWD, a potem rób jak chcesz - albo dobrze i będzie 7-9k, albo jakoś i wtedy 4-5k, do tego sprawdzenie sterownika hydraulicznego.

Jak wyzej. Konwerter to jedno ale kaseta i kosze kierunku moga juz byc popekane stad te szarpniecia. Robic zanim wszystko sie rozsypie.

Wytapatane Zenkiem

Panowie... z pełnym szacunkiem, ale najpierw diagnostyka. Jeżeli zwyczajnie w kasecie przycina się jeden czy kilka zaworów to zwalanie skrzyni nie ma sensu.
Wszystko widać na VAGU - zarówno ciśnienia jaki i pobierany przez zaworki prąd. Kumatego majstra z VAGiem i może się okazać (ale nie musi !!!), że wymienisz zaworek / dwa i zacznie normalnie pracować.

Czy samodzielnie jestem w stanie coś z VAGa odczytać? Jakieś podręcznikowe wskazania są gdzieś dostępne?
Nie bardzo mam do kogo jechać z tą skrzynią w moim rejonie...

Konwerter jeśli ma problemy to będzie miał uślizgi.
Możesz sprawdzić na kilku pierwszych blokach skrzyni -niestety nie pamiętam numerów, ale gdzieś tu albo na A6klub pisałem.
Masz rpm silnika, wejście do skrzyni i wyjście ze skrzyni - z tego można wywnioskować co się ślizga.
Oczywiście do momentu zapięcia lockup'a jakiś uślizg może być a nawet i po zapięciu - z tego co pamiętam nie więcej niż 200rpm, po zapięciu nie powinno być więcej niż 20rpm - obie wartości w stosunku do rpm silnika.

Mam kilka manuali serwisowych dla 5HP - jeden najobszerniejszy dotyczy skrzyni z Jaguara - tam też jeździła 5HP24 i to z tym samym sterownikiem jak u nas w dwóch wariantach. Poszukam... jutro podrzucę linki do google-dysku.

Zwyczajnie weź do ręki VAGa i lapka i poszperaj po blokach. Większość jest tak opisana, że się połapiesz ocb a przy okazji może wyjdzie jakie błędy siedzą w skrzyni.
Podpowiem Ci tylko, że ogromne znaczenie na działanie skrzyni ma... przepływomierz ! Odczep na moment jego wtykę i przejedź się - całkiem inaczej pracuje. Sterownik skrzyni i ECU gadają ze sobą non-stop. Skrzynia zawsze musi wiedzieć ile momentu obrotowego wyliczonego przez ECU do niej trafia. Jak przepływka oszukuje lub są jakieś anomalia w silniku... to wysterowanie skrzyni głupieje... ty jednak masz szarpnięcia i mułowate zmiany co bardziej sugeruje problemy z mechaniką skrzyni.

Dzięki za odpowiedzi. Nie wiem czy związek z tym przepływomierzem istnieje rzeczywiście, ale fakt faktem, że ostatnio podczas dłuższej podróży zapaliła się kontrolka ESP coś poszarpało i wypluł błąd zbyt ubogiej mieszanki, przepływomierza i sondy. Zalogowałem przepływkę i maksymalnie dmuchała 234 mg/s. Niby nie ma tragedii ale nie wiem czy to jednak nie za mało jak na 340km...

Za mało - powinno być do 270g/stroke. Pokaż co się dzieje w grupach 090, 092 i 093 - czyli nastawniki i rozrząd bo często tak zaczynają się problemy.
Dokładne błędy lambd też by się przydały.

Panowie, skrzynia ma się coraz gorzej więc chyba muszę pomyśleć o jakimś serwisie. Pytanie mam takie - czy warto tłuc się do Sopy 400km czy znajdę kogoś ogarniającego Tipy bliżej lubuskiego.
Ma być porządnie, naprawić zapomnieć, a nie "jakoś".

Lepiej jechac 400km i miec pewnosc zrobienia dobrze niz potem latac na serwis gwarancyjny.

wytapatane zenkiem

przecież masz teo-motors omalże że pod nosem,
a Sopa to różne wpadki zaliczył, opisane też na tym forum, w aucie mojego dalszego wujka też się nie popisał, w życiu bym 400km do niego nie jechał, no chyba że skrzynie mu lepiej wychodzą

i czytałem, słyszałem o asb długołęka że ok

Teo Motors - zdecydowanie - tanio nie będzie , ale zrobią jak trzeba, kilka razy z nimi gadałem jak zaczął się problem z moją, ale koleżka zaprowadził mnie do swoich macherów - w tym (naprawie skrzyni) jak się klienta nie oszwabi, to się nie może nie udać naprawić - po prostu problemy po naprawie wynikają z tego, że wymienione elementy są tylko na fakturze
Kompleksowo i do tego sterownik do regeneracji jeśli będą zalecali - nie broń się, bo uwalone sterowanie szybko zabije sprawne elementy skrzyni

Sopa 400km nie dośc że ma wiele kiepskich opini to jeszcze daleko. Albo teo motors albo wrocław długołeka lub łoboda.

Z Teo nie mam dobrych skojarzeń bo multitronic naprawiany za ponad 6k w ich warsztacie wytrzymał niecałe pół roku. Ryzyko pewnie jest wszędzie, a jak nie staniesz i nie popatrzysz na ręce to nigdy nie będzie gwarancji, że wymiana była w skrzyni, a nie tylko na rachunku...

To targaj do Warszawy - dam Ci namiar do tego kolesie co moją robił.

Midparts tez nie ma juz dobrych opini

Te opinie trzeba traktować z przymrużeniem oka. Najbardziej bolesne jest to, że jak ktoś jest zadowolony z usługi to nie napisze o tym nigdzie, ani się chwali. Gorzej jak coś pójdzie nie tak, to karwa robi aferę na skalę Polski, oczywiście zawsze klient jest oszwabiony i go wydymali bez masła - niestety w znakomitej większości tak nie jest. Ludzie nie mają pojęcia czasem o tym co mówią/piszą, nie wysłuchają mechanika tylko od razu dymają do klawiatury, żeby obsmarować. Chłopaki naprawiają skrzynie od 20 lat, podejrzewam, że gdyby byli tacy źli to by dawno interes był zamknięty bo klientów by nie było.

Ja tam widziałem że wielu chwaliło i owszem chciałem tam dać swoją nawet bo w Lubuskim totalna lipa z tym była.
No i mnie zlali. Widziałem ponownie rozebrane skrzynie po ich remontach które celowo miały np za małą ilośc tarczek lub inne ciekawe niedoróbki żeby padały w niedługim czasie.