.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam Kolegów!!!
Od pół roku śmigam na gazie...z czego pół roku jeździłem z uszkodzoną wiscozą i czasem po zgaszeniu auta temperatura osiągała nawet 120 stopni(Fcknsht!!!!!!!!!)lecz byłem we Francji i nie mogłem nic z tym zrobić...Po wymianie wisco uszkodziło się jeszcze łożysko,na którym śmiga to wisco...założyłem nowe i wtedy zauważyłem,że to nie tylko to łożysko chrobotało...ze tam coś więcej napierdziela...Po lewej stronie głośniej tam gdzie wisco...po prawej słabiej.Panowie jakieś pomysły?
Przegrzałem czy nie?Jak to sprawdzić?Co czynić.
Wymieniałem także świece z bosch(4 elektrody) na ngk(jedna elektroda).Wydaje mi się ,że w tym momencie zmieniła się troche praca silnika,drga na wolnych obrotach...czy dzwięki te mogą być wynikiem "nieodpowiednich detonacji" spowodowanych nieodp. świecami?
Samochód chwilę po odpaleniu nie pracuje na wszystkich garach dopiero po kilku sekundach wchodzi na normalne obroty...
Dzięki wielkie za podpowiedzi.Pozdro

Chłopaki napewno coś wiecie w tym temacie...

Halasuje lancuch napedu walka pod deklami albo popychacze chydrauliczne dostaly popalic. Niek ktos poslucha , kto ma taki silnik to bedzie wiedzial.

Przestan sie wygłupiać i wymontuj tą bombe z gazem . Auto zostało wyprodukowane na etyline i na takim paliwie ma jeździc a nie cudujesz a potem zmartwienie, że nie działa tak jak powinien.

a co ma piernik do wiatraka nieważne zresztą...
co do problemu kolegi to nikt ci tutaj nie odpowie na zagadke bo audio-wróżka wyjechała, bez sensu opisywać jakieś efekty akustyczne w tym silniku bo to może być cały osprzet, popychacze, pompa wody, rolki, wydmuchane uszczelki kolektora wyd. itp itd.

A kolege z tego niezagazowanego v8 to chetnie bym na trasie spotkal i wyjasnil lamusowi co i jak gazowa bomba chodzi..Dzieki wróżki.Wy to potraficie w a4 pomóc...zapomniałem

chociaż nagraj kolego te dzwięki, to jedyny sposób pomocy Ci tutaj.

jeżeli zmieniłeś świece i chodzi gorzej tzn że jednak mu nie służa te jednoelektrodówki, ciężko powiedzieć co tam Ci hałasuje, jedź do dobrego mechanika niech posłucha, zawory od razu rozpozna, ale od przegrzania raczej regulatory nie dostały o ile olej masz jakiś w miare, nie znam budowy silnika 4.2 i nie miałem z nim do czynienia, ale nie zgadzam sie z koelgą który twierdzi że to wina gazu... w tym silniku nikt raczej nie założył instalacji za 2500zł

w każdym silniku zawsze dostają elementy najsłabiej smarowane czyli w tym przypadku N/A - "szklanki", a w 4.2 jest ich sporo.

Dzieki koledzy problem trwa nadal...a moze w okolicach Lodzi ktos zna miejsce gdzie jakis dobry macher moglby sie tym zajac...

Sprawdz kolego cisnienie na cylindrach, mialem podobne problemy - mialem mniejsze cisnienie na pierwszym cylindrze - lewa glowica do gory, okazalo sie ze zawory wydechowe byly hmmm ... jakby to powiedziec - zasyfione . Odglosy byly dziwne wiec spodziewalismy sie ze to nie byla wina zaworow, jednak po dalszym "przeswietleniu" silnika (nie bede sie rozpisywal) nic nie znaleziono. Tak wiec czyszczenie wszystkich zaworow w zdjetej glowicy, wymiana uszczelniaczy przy okazji, uszczelek oczywiscie no i wymiana oleju bo to jego wina byla najprawdopodobniej (nie bede sie juz rozpisywal dlaczego tak mysle). Troche kasy poszlo, chociaz masakry nie bylo ale silnik gra pieknie i bylo warto. A tak poza tematem to pare dni temu zalozylem instalke gazowa i jestem bardzo zadowolony, pozdrawiam.

A Kolego moglbys mi powiedziec co dokladnie wymieniales?
Jaki koszt uszczelniaczy i calej imprezy byl?
Jestem gotow to zrobic w niedlugim czasie bo silnik ma 200 tysiecy przejechane i mysle ze to jeszcze bedzie gadac dlugoo.
Ja na gazie zrobilem narazie 25 tysiecy i wiekszych problemow nie bylo oprocz katalizatorow ktore rozsypaly sie odrazu.
Pozdrawiam

niewiele wymienilem bo nie bylo takiej potrzeby. Koszt uszczelniaczy to ok 50 zl plus wymiana oczywiscie, wymienilem uszczelki bo po zdjeciu glowicy innego wyjscia nie bylo, poza tym czyszczenie zaworów i wymiana oleju i filtra. U mnie koszt naprawy zwiekszylo to ze nie wiedzielismy co tak stuka wiec po znalezieniu tych brudnych zaworow szukalismy dalej (nic nie znalezlismy). Pisze Ci to wszystko dlatego ze u mnie tez przez jakis czas tez byla uszkodzona wiskoza i byc moze stad moje i Twoje problemy. Na gazie zrobilem dopiero kilka kilometrow wiec nic nie moge powiedziec. Co do ceny to wiele Ci nie powiem bo przeciez nie wiemy co tam u Ciebie stuka, koszt czesci nie jest wielki tylko ze wszystkiego jest dwa razy wiecej niz w zwyklym silniku (4 cyl.) wiec i dwa razy kasy pojdzie no i robota niestety nie jest tania bo kumaty mechanik sie ceni. Pozdrawiam

Chyba zazdrość Cie zżera że ktoś jeżdzi szybciej jak Ty i za pół ceny , jak nie stać cię na instalacje nie musisz jej wstawiac.

A do tematu warto zapożyczyć gdzies stetoskop lekarski i posłuchac silnika jak chorego. Ostatecznie wężyk w ucho i tez zlokalizujesz mniej wiecej miejsce stuku.