Drodzy koledzy mam ogromny problem z air bagiem. Natychmiast jak kontrolka air baga zapalila sie pierwszy raz, udalem sie do warsztatu specjalizujacego sie w rodzinie VW. Okazalo sie, ze cos jest nie tak z poducha w kierownicy. Mechanik usunal blad vagiem jednak po klilku dniach znow to samo.
W celu znalezienia przyczyny, ten sam specmajster rozebral pol mojej niuni zeby, sprawdzic w czym jest problem. Stwierdzil jednoznacznie, ze problem tkwi w pierscieniu slizgowym, sugerujac jego wymiane gdyz oprocz bledow air baga, zanotowal problemy z esp.
Grunt to bezpieczenstwo, wiec szybko zakupilem stosowny element (1000zl

), a master zamontowal go jak trzeba, meczac sie jednoczesnie 2 dni z jego adaptacja przez komputer, bo cos mu sie posypalo i musial na nowo wpisywac kodowanie.
Szczesliwy i radosny, ze krwista kontrolka przestanie mi juz sie zapalac na tablicy, podziekowalem mistrzowi i odjechalem moim malenstwem.... Moja radosc trwala do czasu... az znow to cholerstwo sie zapalilo.
Ze spierniczonym humorem udalem sie do pana specjalisty od wszystkiego co niemieckie, ktory stwierdzil ze to moze jakis przetarty kabelek i trzeba bedzie szukac kabel po kabelku i wtyczke po wtyczce zeby sprawdzic co jest nie tak.
Podejzewam, ze niepotrzebnie wydawalem tysiaka na czesc ktora nic nie pomogla. Problem jest taki jak byl, teraz czasami podczas jazdy rowniez zapalaja sie kontrolki od esp i abs i nie gasna az do ponownego uruchomienia auta.
Drodzy koledzy... napiszcie mi bo krew juz sie we mnie gotuje od dwoch miesiecy, czy facet puknal mnie na kase i w dalszym ciagu cos kombinuje? Co robic? Jechac do serwisu? HELP
