Witam!
Otoz dzisiaj przytrafila mi sie niespodzianka, nie mila zreszta

Odwozilem dziewczyne, pod jej domem zgasilem silnik i juz nie moglem go odpalic. myslalem ze moze gaz sie skonczyl wiec przelaczylem na benzyne, ale to niestety nic nie dalo. Silnik kreci ale nie moze odpalic. Dodam ze sprawdzalem czy iskra jest na swiecach i swiece sa ok,Podejrzewam czujnik halla albo cewke - co wy na to? badalem napiecie i tez wporzo. wymienilem tez palec bo wydawal mi sie nadpalony ale nie pomaga. Co to moze byc? Spotkal sie ktos z tym problemem? Wole sam probowac naprawic, niz od razu wstawiac do elektryka.
czekam na opinie i porady. pozdrawiam!