MarcLong napisał(a):
.. też tak myślałem, ale nabrałem wątpliwości jak jeden ze znajomych znajomego (który dowiedział się, że będę sprzedawał auto) oglądając je i słysząc prawdziwą historię zegarów zaczął marudzić, a czy na pewno taki przebieg (ten oryginalny)... bo może większy i próbuje ukryć takim tekstem o wymianie zegarów...
wiem, wiem... powinienem mu powiedzieć spadaj na drzewo jak nie potrafisz docenić mojej uczciwości...
Ale potem naszły mnie wątpliwości i stąd mój post....
No sam nie wiem.. może rzeczywiście zostawię to tak jak jest....
Jak trafisz na marudę to zawsze coś znajdzie na co może ponarzekać. Konkretny kupiec przyjdzie sprawdzi stan techniczny i wizualny i jeśli mu przypasuje to weźmie. Nigdy nie potrafiłem zrozumieć ludzi którzy patrzą na przebieg i na jego podstawie wyrabiają sobie zdanie o aucie. Na takich jak oni zarabia cała masa handlarzy, cwaniaków takich jak z gostynina i innych zagłębi samochodowych.
Jeśli się da ruszyć ten licznik bezinwazyjnie to decyzja należy do Ciebie, lecz jeśli zostanie jakiś ślad dający się wykryc vagiem dałbym sobie spokój.