No więc drzwi z pomocą znajomego udało się otworzyć.
Otóż okazało się że wystarczy drut, latarka 
Latarką świecimy aby dostrzec w zamku ząbek trzymający drzwi "w zamknięciu", po jego naciśnięciu (doćiśnięciu) drzwi się otworzyły!!
Zajęło to może z pół godziny (sama kombinacja i dojście co i jak zrobić)
A żeby było ciekawiej - zdjąłem tapicerkę aby zobaczyć co jest nie tak, no i okazało się ku mojemu zdziwieniu... że wszystko jest jak najbardziej OK... 
 
 
Podejrzewam że musiałem przy którymś razie wcisnąć rygiel łokciem i jednocześnie nacisnąć klamkę 

 ale to tylko domysł, w każdym razie drzwi sprawne, dzięki za sugestie kolego , no i również dziękuje tatkowi-rodzynkowi za wsparcie (jak zawsze 

)