.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam!

Pojawił się dość poważny problem. Pewnego wieczoru jadę sobię ciemną uliczką, jest dużo zakrętów i jest ślisko. Nagle zbliżam się do zakrętu i bach! Nie ma świateł na 2-3 sekundy, potem znów się świecą i znów na chwilę zgasły. I tak z trzy razy. Dobrze, że jechałem dość wolno, bo bym znalazł się w przydrożnym rowie! Nie wiem co będzie, gdy będę jechał szybciej innej nocy. Zaznaczam, że oświetlenie zegarów i postojówki były. Ciągnąłem ze sobą przyczepkę, może z wtyczką jest tam coś nie tak, może gdzieś woda się dostała...

Bardzo proszę o pomoc! Pozdrawiam!

może instalacja przyczepki robi ci zwarcie oswietlenia. A jak ze światłami gdy jedziesz bez przeczepki

Bez przyczepki takie zdarzenie pojawiło się raz, tylko na chwilę. Zastanawiam się gdyż do przyczepki nie ma chyba poprowadzonych przewodów od świateł mijania, ale byćmoże woda dostaje się do gniazda i tworzy się na chwilę zwarcie Chłopaki, ratujcie

Jak by było zwarcie to by się spalił bezpiecznik. Może to kwestia włącznika świateł, poruszaj nim i sprawdź czy nie wyłącza się przy delikatnym naciśnięciu. Druga sprawa to może być jakiś poluzowany wtyk. Zwróć uwagę czy nie ma to związku z wpadaniem w dziury na drodze - wtedy prawie na pewno coś nie styka dobrze.

Muszę powiedzieć, że trochę dołków i wstrząśnieć było. W takim układzie gdzie mam szukać tych wtyk

jakby ci swiatla zgasly w nocy to zawsze powinny sie zapalic dlugie w pozycji do dawania krotkiego sygnalu swiatlami (wajcha to siebie :) ).

Witam.
Prawdopodobnie jest uszkodzony przełacznik świateł - terzeba go rozebrać i popatrzyć.
Pozdro.

Ja bym looknął na przekaźnik od świateł, lubią się je*ać

Dzięki! Jak najszybciej to sprawdzę i powiadomię wszystkich o wynikach.