.: AUDI KLUB POLSKA :.

Mam delikatny problem, od około 1,5 miesiąca słyszę taki harmoniczny hałas przedniego zawieszenia i przy okazji przenoszą się lekkie drgania na kierownicę, czuję to też na pedałach jak hamuję. Dzisiaj trochę powalczyłem z zawieszeniem i wymieniłem sobie gumy w obu przednich kołach, te na łączeniu stabilizatora i wahaczy (w sumie 4, a były nieźle wyrżnięte), przy okazji zmieniłem 1 wahacz (ale to tak bardziej testowo, bo ten poprzedni wygląda ok). Gumy te tylne od wahaczy też wyglądają ok. Poza tym nie czuję jakiegoś luzu w układzie kierowniczym. Koła dzisiaj wyważałem oraz wyrównałem ciśnienie, opony mam Michelin w stanie dobrym 5-6mm. Zrobiłem po wszystkich zabiegach jazdę próbną i nadal to samo. Nie wiem czego jeszcze szukać, na pewno coś musi jeszcze być zużyte (przez te cholerne wrocławskie drogi), ale nie wiem co.
Jeśli macie jakieś sugestie, to piszcie. Jak coś to jutro jeszcze sobie powalczę.

Pozdrawiam

moze jakiś guz na oponie

Mi to wyglada na tarczę hamulcową. Sprawdź czy nie jest krzywa.

Lukasik - opony sprawdzone dzisiaj przy wyważaniu i wyrównywaniu ciśnienia, na pewno są w porządku.

Co do tej krzywej tarczy, to jutro sobie je pooglądam, ale wyglądają na proste. Niedawno wróciłem z przejażdżki i trochę badałem temat tych hałasów przy okazji. Chyba wyczułem delikatny luz na lewym drążku kierowniczym, gdzieś wewnątrz przy mocowaniu do kolumny.
Jutro po śniadanku pozdejmuję co trzeba z układu kierowniczego i obejrzę wszystko dokładnie, nie ma to jak weekendzik zabawy z niunią

Pozdro

tak ja mam sugestię; sprawdz zbieżność !!!

takie rzeczy bynajmniej ja staram sie robić dość często > właściwie przejazd przez stację diagnostyczną nie kosztuje jeżeli nie ma potrzeby aby czebokolwiek poprawiać dlatego też warto sprawdzać np wyważenie kół > szczególnie w taczkach

Spokojnie, ze zbieżnością jest wszystko ok, dbam o takie rzeczy



Hehe

proponowałem sprawdzić tą zbierzność bo nie wiele trzeba aby ją stracić co moze powodować takie sytuacje

a taczką śmigam JA >czasami człowiek ma dość tej zawiechy na naszych sztrasach

Ze zbieżnością żebyś wiedział, we Wrocławiu zawiecha się niszczy w tempie niespotykanym chyba nigdzie indziej, dlatego często wyważam koła, sprawdzam geometrię/zbieżność i ogólnie patrzę na zużycie.

A co do taczki, to ja też niby jeżdżę, ale ogólnie, to wolę określenie "niunia"

U mnie takie objawy powodował rozlatujący się amorek. Po wymianie było cicho, bez szarpania kierownicą i bezpiecznie. Łatwo sprawdzić czy to amortyzator: na nierównej drodze depnij w gaz a zobaczysz co się z kierownicą dzieje.

No sprawdzę te amory też.