squir napisał(a):
Sprawa jeszcze nie zakończona.
Byłem u tych mechaników znów. Próbują mi wmówić że miałem wyciek oleju. gdy spytałem w którym z okolicznych warsztatów mogłbym to naprawić, po chwili zastanowienia szef warsztatu powiedział że "W SUMIE TO U NAS MOŻNA, ale cięzko będzie, bo to koła trzeba zdejmować, i calość rozżądu przesuwać rozbierać bla bla bla"
co mogę zrobić? jestem pewny że żadnego wycieku nie było!
nigdy wcześniej kontrolka oleju się nie świeciła, a przez ostatni czas samochód stał w tym warsztacie, raz w jednym miejscu raz w innym, raz na zewnątrz raz w środku. i przez 3 tygodnie naprawy immobilizera i alarmu NIKT mnie nie powiadomił o tym iż chociarzby kropelka oleju spadła im na posadzkę.
Gdy odebrałem samochód z tego zakładu kontrolka już się świeciła, szef stwierdził że to przezto że komputer musi się "uczyć" nowych ustawień
a teraz mi wciska że jak postawili samochód to na następny dzien była kałuża oleju....dziwne. skoro przez ostatni miesiąc nikt nie zauważył ani kropli...
czy jedynym rozwiązaniem jest przyjście po "ostatecznej naprawie" z drugimi kluczykami i odjechanie bez słowa z parkingu zakładu?
ale troche nie rozumiem, bo widze, ze tamat wrocil na "wokande" - nadal Ci sie swieci ta kontorlka, bo jesli tak a oni mowia, ze wyciek "byl" to co za probelm dolac oleju i postawic wutop na 2 dnie w jednym miejscu najlepiej u nich i sprawdzic czy cos cieknie - jak nic to znaczy ze sie samo naprawilo ??? Cos Ci popieprzyli z elektronika a teraz rżną głupa. Co Cię w ogóle podkusiło, zeby A8 z elektorniką do jakichś rzeźników zaprowadzić. teraz pewnie trochę wybulisz w ASO, żeby Ci to doprowadzili do porządku - w końcu to A8, więc co do fachmanów to ja bym ich sądem straszył. Zakładam, że auto niedawno sprowadzone - zamiast świadków o stanie technicznym możesz się powołać na niedawne jak sądzę badania techniczne. Kiedyś ojsciec w C4 dał jakimś magikom w C4 immo naprawiać jakoś w 96 roku. tak wszystko spieprzyli, że samochód nie odpalał, alarm się cały czas włączał a wkońcu jak odpalił to jechać nie chciał. w ASO 3 dni poprawiali, a tamten cieć musiał kabzę oddać (sprawa sądowa), ale co z tego jak ojciec się tyle nadenerwoiał, że głowa mała. Nigdy nie ropbić elektroniki w nowszych samochodach w jakichś dziwnych warsztatach - rule No 1