.: AUDI KLUB POLSKA :.

Na wstepie mowie ze przegladalem inne posty w tym temacie i widzialem sposoby odpowietrzania, wiec prosilbym o nie odsylanie mnie do nich. Dzieki.

Otoz ostatnio mialem przeboje z czujnikiem temp i wymienialem pare razy, tyle ze teraz nie moge za cholere odpowietrzyc ukladu, probowalem juz chyba ze 30 razy i juz mnie krew zalewa, nawet spuszczalem caly plyn i od nowa wlewalem. I albo nie grzeje nagrzewnica, albo czuc ze weże sa puste a na dodatek jakos tak inaczej sie grzeje teraz. i zeby bylo ciekawiej jak dzis kolejny raz odpowietrzalem to po zagzreniu do 90 to wezem idacym do nagrzewnicy wogole woda nie poleciala (ani powietrze) - nic pusto.
Tydzien temu przed odkrecaniem czujnikow wszystko bylo super i nie bylo zadnych problemow. Jak kupilm auto i zmienialem plyn to sie odpowietrzyl bez problemu. teraz to juz nie wiem o co chodzi.

Please help

Cześć!!
A czy mógłbys opisać po kolei jakie czynnosci wykonujesz przy tym odpowietrzaniu bo to co opisujesz to wydaje mi się wręcz nie możliwe a i napisz może jeszcze jaki masz tam motorek pod maską

Ja w beznadziejnych przypadkach robie dziurke wiertłem dwumilimetrowym na kołnieżu termostatu (niektóre termostaty maja tak fabrycznie) i po jakims czasie układ sam sie odpowietrza.

zapal silnik daj ogrzewanie na full i grzej silnik odkrec korek na zbiorniku wyr. i dolewaj plynu (powolutku nigdzie sie niespiesz az sie dmuchawa wlaczy )
pozdr

Please help [/quote]
Cześć!!
A czy mógłbys opisać po kolei jakie czynnosci wykonujesz przy tym odpowietrzaniu bo to co opisujesz to wydaje mi się wręcz nie możliwe a i napisz może jeszcze jaki masz tam motorek pod maską[/quote]


NO to robie tak:
zalewam plynu do zbiorniczka na full, zakrecam, dzwignia od grzania na cieplo, odpalam motor i grzeje, 90 i ciut stopni i czuje ze chlodnica sie nagrzewa, wiec dalej grzeje, na liczniku prawie 100 stopni, wiatrak sie wlacza, to ja wylaczam stacyjke i popuszczam weza ktory wchodzi do nagrzewnicy zeby zlecialo powietrze az poleci plyn i tak ze trzy razy.

Z tym ze jak zmienialem termostat i plyn to tak odpowietrzalem i bylo w porzadku, teraz mi takie cyrki odstawia. Rano jak popuscilem weza to ani powietrza ani wody nie bylo - poprostu nic moglem sobie pozagladac do weza co idzie do nagrzewnicy.

Co do termostatu to jest nowiutki 2 miechy ma, i elegancko puszcza jak temperatura 90 stopni przekracza i calutka chlodnica tez sie grzeje, przy wlaczniku termicznym taka goraca ze sie nie dotknie.
Przed chwila bylem na miescie i widze ze mi plyn opadl, moze sam pciagnal

A na dodatek juz caly zbiornik gazu wypalilem na postoju zeby go grzac

nie jestem pewien ale wydaje mi się że nie powinieneś zakręcać zbiornika wyrównawczego do momentu aż sie wentylator załączy i pootwiera termostaty...

Zalej płyn, odpal silnik, nie zakręcaj korka. Dmuchawa na full (ciepłe powietrze) i powoli dolewaj płynu, cały czas korek odkręcony i pracujący silnik.

Tak jak radza koledzy oczywiscie skutek bedzie marniutki...Nalewaj wężem z chłodnicy do głowicy, odkręć odpowietrznik od nagrzewnicy, jak sie nim wyleje, załóż węża na chłodnicę i dalej postępuj już jak koledzy radzą... Ostatnio kolo naprawiał mi parownik, przed ta operacja odpowietrzalem po swojemu (pekl króciec z czujnikami przy chłodnicy), 90 'C nawet przy 150 w trasie (-10'C na dworku), ale kolo zrobił to samo jak radza na calym forum, i skutek jest zajebisty, 60'C przy 120 w trasie (+ 5'C). Ale zrobisz jak uwazasz..Pozdrawiam

Hehehe też kiedyś tak ja Wy czarowałem. Ostatnio nauczyłem się pewnego sposobu od naszego mistrza spod znaku klucza i podnośnika:
Zalewamy płynem az pod korek, odpalamy autko, 2000 rpm do czasu aż się uchyli, wtedy wysiadamy, łapiemy w dłoń wąż, który biegnie od chłodnicy do silnika i ściskamy "pompując", w ten sposób powolutku układ się odpowietrza a w tym czasie nalezy dolweać płynu.
Oczywiście ogrzewanie w pozycji "ciepłe".

Działa jak cholera , a tez walczyłem kiedyś u siebie.

Dzieki Baskecior, moze sie w koncu radzący opamiętają, hehehe

Sory Baskecior, ale czy możesz mi wyjaśnić co znaczy "2000 rpm do czasu aż się uchyli"? Czy chodzi Ci o otwarcie termostatu? Nie bardzo kapuję, a ten temat też mnie interesuje, bo cały czas mi bulgocze na zimnym silniku w układzie.

eee Ja uzywalem przy odpowietrzeniu swojej metody ktora opisywalem i u mnie zadzialalo. To jest jakis wyjatkowy przypadek ze uklad nie chce sie odpowietrzyc. To co Baskecior napisal ze trzeba naciskac waz to przyspieszy proces odpowietrzania. Normalnie uklad powinien byc odpowietrzony po tym jak na przewodzie gumowym od nagrzewnicy nie leca pecherzyki powietrza, a wentylator zacznie juz pracowac przy temperaturze 99 stopni.

A czy moze zapowietrzyc sie pompa, tak ze nie chce pompowac plynu?

No to powiem tak.
Z nalewania plynu do weza niewiele mi wyszlo no bo owszem zalalem weza, ale w tym czasie z chlodnicy woda sie wylewala i przy zakladaniu weza spowrotem znowu sie troche wylalo i z weza tez troche wody zlecialo wiec poduszka chyba dalej zostala.
No ale najlepiej to chyba zadzialalo to sciskanie weza na rozgrzanym silniku, bo po paru sciskach zaciagnal jeszcze plynu ze zbiorniczka, no i jak tak troche pomolestowalem tego weza to 1/3 zbiorniczka jeszcze weszla.

Narazie wyglada to dobrze, moze cos z tego bedzie.

Sorry stary, ale jak dla mnie to masz zjebany termostat. Jak na zimnym silniku nalewasz płyn do silnika przwodem do chlodnicy to jak to mozliwe, ze Ci sie wylewa chlodnica? Ja nalewam i wylewa mi sie odpowietrznikiem, a jak sie nagrzeje to plyn przechodzac do chlodnicy, powoduje odpowietrzanie sie przez zbiornik. Zimny silnik, spuszczony plyn. Jak nie masz spuszczonego plynu, to jak masz odpowietrzyc silnik. Nalewajac powoli nie dopuszczasz do powstawania poduszek powietrznych. Pozdrawiam

Male nieporozumienie

Nie wylewa sie plyn z chlodnicy przez to ze nalewam do rury. Tylko tak: autko stoi na rownym, przyjmujemy ze chlodnica jest pelna, sciagam waz no i od razu zlewa sie te pare centow plynu z chlodnicy prawda?? Potem jak mam pelna rure to musze ja zalozyc na koncowke w chlodnicy tak czy nie?? Wiec niech bedzie na mnie ale chyba nie dam rady tak szybko zalozyc weza zeby i zniego sie troche nie zlalo, bo w momencie zakladania krociec wychodzacy z silnika jest troszke wyzej niz gora chlodnicy.

Byc moze trudnosc wynika z mojej nieumiejetnosci wykonania zabiegu, tym bardziej ze w moim silniku nie ma odpowietrznika na wezu tylko musze popuscic opaske przy wejsciu do nagrzewnicy i odchylic nieco weza, a Bozia mnie niestety tylko 2 lapkami obdarzyl.

Nie neguje patentu tylko mowie ze u mnie nie zadzialal. Natomiast sciskanie weza mialo jak najbardziej wymierne efekty

A co do termostatu to jest dobry i trzyma, nie chodzilo mi o to sie przez niego na okretke chlodnica wylewa.


No i to jesli chodzi o nie spuszczony plyn. A z kolei przy spuszczonym plynie to nie zleje sie plyn z bloku silnika jak zaloze weza do chlodnicy??

Milej jazdy.

Sorki RobertKar ale teraz doczytalem na spokojnie posty i troszke sie nie zrozumielismym Ty mowiles o napelnianiu ukladu a ja pytalem o samo odpowietrzenie - nie chcialo mi sie spuszczac po raz kolejny plynu ( kurde troche glupio to brzmi )
Wiec zwracam honor.

Ale jakby nie patrzec to na razie jest dobrze, wiec nie ma co kombinowac tylko jezdzic jezdzic koledzy.

Ja mam odrbinę inny problem przy mojej setuni. Układ wydaje się być odpowietrzony, ale jak włączę nadmuch to po chwili powietrze coraz zimniejsze leci i ni cholery nie wiem dlaczego. Nagrzewnica ma drożność, a mimo wszystko nie daje rady. Ostatnio koleś podpowiedział mi inny sposób odpowietrzania, a mianowicie: odkręcasz zbiorniczek wyrównawczy z mocowań, żeby był wyżej niż nagrzewnicai zalewasz płynem (silnik odpalony żeby pompa pracowała) i czekasz na efekt, tzn. aż płyn przestanie opadać w zbiorniczku. Jeszcze nie próbowałem ale w innych autach działa

sorry ze zamiast basketa ja sie wcinam(najwyzej mi dokopie) trzymasz obroty silnika na 2000 woda w małym układzie szybciej sie nagrzeje temperatura rośnie , uchyla sie termostat temperatura silnika wtedy troche spadnie i pod mache zaczynasz ugniatac ten wąż idący z głowicy do chłodnicy tam jest zawsze babel powietrza (albo ten na dole efekt ten sam tylko tu nie ma bąbla )kilka razy i czujesz że zaczyna byc w nim woda znowu gazowanie 2000 i wtedy juz na wyczucie
{: tutaj mała uwaga proponuje sprawdzic czy ten wąż na dole przy wejściu do pompy (tam gdzie termostat) jest ciepły jak jest tzn ze termostat puszcza oraz czy -wąż idący z głowicy do chłodnicy powinien być zawsze w miarę mięki jeśli twardy jak kamień to przerwać experyment wył.silnik i odkrecić korek :}
wyłączyc silnik dolać płynu zakręcić zbiorniczek i jak wam się uda przy tej temp. na dworzu doprowadzić do załączenia wiatraka
jak ktoś miał B2 z podcisnieniowym układem chłodzenia to tylko w ten sposób mozna było odpowietrzyc układ
jak nie pomoże to patent kolegi "mały v8" działa w 200% sam też to przetestowałem
ważne : rzecz która się nie psuje ale korek na zbiorniczku musi byc sprawny w nim tez jest pełno syfu i wtedy dupa zbita z odpowietrzaniem przez niego w skrajnych przypadkach wywala płyn i jest zasysane i wypychane powietrze z układu

A może po prostu trzeba przepłukać nagrzewnice. A układ spróbuj odpowietrzyć zdejmując wąż powrotny od nagrzewnicy tylko trochę bo można się poparzyć.