piotrek16v napisał(a):
uFFF zwalczyłem okazało się że było to pękniecie masy uszczelniajacej w najdalej wysunietym łączeniu pod deską rozdzielczą teraz juz tylko dosuszyć i latać (pamiatka po dzwonie w lewy przedni słupek)
a tak na marginesie ta gabka w wykładzinie to schnie już drugi tydzień a w pracy furka stoi z uchylonymi okanami i zuzyłem juz z 5 rolek papierowych ręczników
zalepiłem poxilina w koncu ma gwarancję poxipolu
Tak sledziłem temat i chciałem Cie "urazić"

ze może miało dzwona i zfalowało jakies otwory technologiczne zaślepione gumkami , albo pękła mastyka ale sam sie przyznałes

. Powiem tak dałeś potężnej du..y uszczelniajac to poxilina!!!, to powinno być zamazane czymś co tworzy gumę (klej poliuretanowy, mastyka blacharska na pędzel, w najgorszym wypadku silicon) a takie połączenie zrobi sie twarde jak kamień i problem po pewnym czasie wróci . Jeżeli masz to jeszcze rozebrane odkuj ten szajs i zrób jak Ci radze bo i tak sie zemści.