.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam, Właśnie wymieniam rozrząd. Zauważyłem wyciek spod koła zebatego osadzonego na wale, chciałbym wymienić uszczelniacz, ale nie chciałbym czegos zniszczyć robiąc coś nie tak jak trzeba. Domyślam się, że trzeba odkręcic tą przerażającą śrubę. Czy wystarczy wrzucic bieg i poprosić kogoś o naciśnięcie hamulca (czytałem kiedyś, że to bardzo nadwyręża wał korbowy), czy jest inna metoda zablokowania. Z góry dziękuję za podpowiedzi

Z tyłu w kole zamachowym powinien być otwór którym blokuje się wał.Poszukaj a znajdziesz.

A masz blokadę do wałków?

Tego otworu w kole zamachowym szukać od spodu?
Blokady nie mam, zrobiłem sobie całe stado znaczków i odniesień

nie szukaj otworu bo sobie kuku zrobisz ... kolo pasowe w miejscu gdzie ma wyzlobienie na srubki ma taki wypust ... to jest miejsce na specjalny klucz to przytrzymania walu celem odkrecenia sruby na wale ... a jak juz sie zabierasz za ta srube to proponuje sie do tego zabrac fachowo bo pozniej sie kliny scinaja i rozrzady leca

Dzięki Ci Hans, to jutro mam wyprawę poszukiwawczą, kluczową

CHyba jednak nie Hans, chybe nie...

no tak ... moj blad ... w V6 jest troche inaczej ... ach ta skleroza ... coraz gorzej ... tam potrzebujesz bodajze klucz 24 poligon a zablokowac mozesz poprostu wrzucajac pierwszy bieg i wciskajac hamulec.. pod warunkiem ze masz sprawne sprzeglo .. inny sposob to zalozenie listwy blokujacej walki ale to tylko jak wymieniasz pasek . trzeci to odszukanie otoru tak aby bylo widac kolo zamachowe i wsadzenie tam czegos i zaparcie o zeby ..ale to tez trzeba z czuciem zeby zebow nie polamac

Zrobiłem tak: odrysowałem dolne koło pasowe na kawałku płaskownika, wywierciłem otwór @31,5mm, naokoło osiem otworów @9mm, przykręciłem to do dolnego koła zębatego i poszło aż miło . A w ogóle to ta wymiana rozrządu to straszna prościzna. Naczytałem się przerażających postółw o poziomie skomplikowania przedsięwzięcia , o spieprzonych rozrządach w różnych warsztatach a naprawdę nie wiem co mogło komuś sprawić trudność. Nie jestem mechanikiem i zajęło mi to 5 godz. z wymianą pompy i uszczelniacza na wale . Oczywiscie mówię o wymianie a nie montarzu np. po zerwaniu paska .

A ja mam taki patent, tylko nie wiem czy w innych się tak da: w C3 wyjmuje tą taka małą atrapkę pod zderzakiem, zakładam klucz tak aby wystawał poza zderzak, podstawiam przy końcu klucza taką "kobyłkę" której używa się przy podnoszeniu samochodu gdy potrzebujemy zabrać podnośnik, uderzam młotkiem w klucz i od razu się odkręca, nikt nie musi trzymać żadnych hamulców, nie trzeba wału blokować, kompletnie nic. Przykręcam tak samo, z tym, że smaruję gwint śruby klejem anerobowym i Wam wszystkim tez radze tak robic bo można sobie silniczek później zepsuć . Pozdrawiam.

W B4 nie pozwala chłodnica a nawet dwie, a z tym patentem nieżle poprawiasz fabrykę . W 5cyl. masz koło wyrównoważające i moim zdaniem powinno być dokręcone a nie przykręcone . Ja mam kółko pasowe i zębate, i też dowalone taką siłą . Konstruktorom mogło chodzić o to, by nikt się za to nie brał pod blokiem lub w garażu, tylko jechał do serwisu .

nie no brawo za inwencje tworcza ... pozdrowienia od klina na wale

nie wystarczy tylko posmarowac klejem bo klej zapobiega poluznieniu sie sruby ktora powinna byc dokrecona nie mlotkiem tylko dynamometrem i odpowiednia sila a takie dokrecanie to taka loteria , dokrecone OK lub za slabo

Prawie jaku u "Sąsiadów":
...bez młota to k... nie robota

Możecie się śmiać lub nie, ale takie patenty wymyśla się gdy nie ma nikogo do przytrzymania auta na hamulcu, lub śruba jest tak dowalona, że sprzęgło zaczyna się ślizgać no i nie da rady odkręcić w ten sposób bo kluczem przykładam większy moment niż przenosi to cholerne sprzęgło. I co wtedy? I wtedy pomaga właśnie młotek. A z tą loterią to tak nie do końca bo chyba raczej zawsze jest OK. Dodam jeszcze, że juz setki aut z warsztatu wypuściłem z tak właśnie dokręconym kołem pasowym i jakoś nikomu się jeszcze nic nie poodkręcało. Acha, robiłem taki zabieg w B4 avant 2.3, 5 cylindrów i nie musiałem żadnych chłodnic wyciągać.

a klucz dynamometryczny pewnie sie zapodział

A klucza dynamomentrycznego używamy wtedy gdy kupimy sobie nowiutką śrubę, wkręcimy ja w nowiutki wał i wtedy ma to jakiś sens, bo przykręcanie starej nadwyrężonej śruby momentem wg. instrukcji daje może 75% tego co powinno. Dlatego nie używam już tego urządzenia bo raz przez nie musiałem gosciowi w Ibizie 1,9 D zafundować 3 nowe zawory, 8 szklanek, napawanie wału korbowego, uszczelkę pod głowicę, koło rozrządu, pasek rozrządu, śrube centralną i całą resztę operacji związaną z wyjęciem, rozebraniem, złożeniem i włożeniem silnika. Z resztą myślcie sobie co chcecie, ja mam z tym do czynienia na codzień, a zdecydowana większość forumowiczów tylko sporadycznie bądź wcale.