.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam serdecznie. Coś sie zaczęło dziać w mojej setce z roku 90 o silniku 2.3E. Jak go dziś rano odpaliłem zaczeła żażyć się kontrolka od akumulatora, za jakiś czas jak przekręcilem kluczyk jakiś dziwny sygnał się włączył, coś jak wyjmuje się kluczyk otwiera drzwi a są zapalone światła. jak potem musiałem wyruszyć w podróż to chodził coraz gorzej na gazie, zaczęły się zapalać także kontrolka ABS, aż osłabł i kiedy dojechałem do siebie po wyłączeniu nie chciał już zapalić jakby akumulator się wyczerpał. Za kilka godzin jednak odpalił.
Czy to wina alternatora. Czy to wszystko z braku odpowiedniego prądu?
Dzięki za pomoc. Pozdrawiam.

Coś klękło w alternatorze najprawdopodobniej szczotki się skończyły wyjmij szczotkotrzymacz(dwie żrubki na gwiazdkowy śrubokręt z tyłu alternatora)wlutuj nowe i sprawa załatwiona koszt ok 10pln a że ABS wyrzuciło to normalne zabezpieczenie przy spadku napięcia.

Mały dobrze prawi...to wyglada na alternator

dzięki serdeczne za porady. Jutro postaram się to zrobić i napiszę co wyszło.

potwierdzam to moze byc alternator ale ja bym sie nie bawil w wymiane szczotek bo caly regulator kosztuje 20 pln

tak tak kolega w 124 e klasie tak wymianił i potem i tak musiałem szczotki z orginału wywalić a wlutować z nowego szczotkotrzymacza więc polecam zamienniki

Dzięki za pomoc.
Wymieniłem cały regulator wczoraj i samochód chodzi już jak złoto. Przy okazji zt\robiłem sobie nawiew który też przestał działać. Pozdrawiam.