Witam,
szukałem i nie znalazłem takiego problemu jak mój - a jak już podobny to rady w stylu - poszukaj złodzieja - Ci otworzy...
Mam problem tego typu iż pewnego dnia przychodze sobie do auta jak gdyby nigdy nic i chcac otworzyć auto - cisza - nie otwiera się. (z centralnego)
otworzyłem drzwi kierowcy kluczykiem i pojechalem. Po dojechaniu (co za opowieść...) zamknąc z centralnego można - ale znowu - nie można zamknąć.
Z bolca na 'parapecie' można otworzyć tylne prawe ale tylnych lewych za cholere nie można otworzyć. już mi sie blazy porobiły za ciągnięcie tego dzyndzla.
Macie jakieś rady jak to otworzyć?
2. rzecz - centralny - zamyka ale nie otwiera - jak otwieram to slychac przez 0.5 sek jak silniczek działa i stop - jak zamykam to działa normlanie - rygle w dół i staje - jak wyciągne wężyk to tak samo - otwieram - 0.5 sek i stoi - jak zamykam kręci dopuki nie zatkam mu dziurki (hehe).
Jakieś rady?
