.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam. Ostatnimi czasy niestety zaliczyłem małą kraksę moją setką. Pisze do was ponieważ chciałbym dowiedzieć się mniej więcej ile by kosztowała naprawa czysto blacharska. Żeby się nie rozpisywać dodam zdjęcia aby ukazać waszym oczom to delikatne puknięcie. Liczę się z tym że koszty mogą przerosnąć wartość auta, posiadam drugą niemal że identyczną 100-tkę i co się da będę starał się przełożyć. Znajomy mówił że przednia szyba pękła od naprężeń ale gdy zaciągnąłem audiczkę pod dom zauważyłem że to maska cofnęła się do tyłu wchodząc rogami w szybę no i lusterko wewnętrzne urwało się przy czym pojawiła się pajęczynka na środku. Silnik się cofną wyrwało łapy z poduszek, łapy skrzyni pourywało, półoś prawa wyskoczyła ze skrzyni.

http://facetspera.wrzuta.pl/obraz/8KEuA ... 0110603177
http://facetspera.wrzuta.pl/obraz/avpcZ ... 0110603173
http://facetspera.wrzuta.pl/obraz/59FTA ... 0110603174

PS: Maska + boczki zostały przełożone prowizorycznie aby zapobiec zalaniu tego co zostało. Jeżeli będzie sens to w najbliższym czasie potoczy się do garażu.

To jest złom, to się nadaje tylko na części. Koszt roboty i części wyniesie tyle co ładny egzemplarz do jazdy.Chyba ze masz wszystkie części i blacharkę z lakierem zrobisz sobie sam w ramach hobby.

Problem jest tylko z blacharką a dokładnie doprowadzenia do ładu przodu tak żeby to wyglądało. Sam na siłach się nie czuje żeby brać się za blacharkę, nie mam sprzętu a młotkiem przycinakiem i fleksem nie zdziałam cudów:) Części jak najbardziej mam wszystkie co do podkładki /skrzynie/silnik/osprzęt/zawieszenie/elementy blacharskie. Interesuje mnie koszt wyprostowania tego Autka. Liczę się z tym że koszty mogą być duże ale dla własnej świadomości chciałbym wiedzieć ile mniej więcej musiał bym szykować na taką naprawę i mówię tutaj tylko i wyłącznie o wyciągnięciu R5. Elementy silnika skrzyni zawieszenia nie sprawią mi wielkiego problemu. Chciałbym usłyszeć opinie osoby obytej w temacie i najbardziej realistyczną wycene.

Tu trzeba wszystko pociągnąć na ramie, potem wspawać dwie podłużnice na wysokości fartuchów przed przednim mocowaniem ławy,, i miecze górne jak znam życie , bo one zawsze się gna, jak nie wspawasz nowych to potem błotniki sterczą, zreszta tego nie ma nawet bardzo jak pociągnąć i potrafi sie urwać,. Jak ława się przesunęła to ja już bym go na złom wyebał , bo potem wszystko będzie wiotkie , będzie skrzypiał na dołach a nawet szyba może pękać.Jak znam życie to dostał silnikiem w ścianę grodziowa, zobacz czy numeru nadwozia nie pokiereszował, bo to kolejny argument za złomowaniem Sama blacharka tu wyjdzie 1000-1500-2000 pln,zalezy gdzie i u kogo, plus malowanie ok 350pln z elementu.

Jak mówi mały - to już tak stare auta, że taka "mała stłuczka" powoduje nieopłacalność naprawy. Za nieduże pieniądze można kupić ładną sztukę, może nawet bez dzwona, albo przynajmniej już po naprawie

Wstawienie auta na rame to 1000-1200zł, a gdzie reszta. Znajdź ładną budę i przełóż to co dobre

Zawsze można dokupić jakieś V8 na części i złożyć coś ciekawego...

Pozdrawiam

Niezdecydowanie mąci mi w głowie. Mam zajebiaszczy ze tak to nazwę sentyment do c3. Te auta mają to coś co mnie przyciąga. To autko z duszą i nie chce spisać jej od razu na straty, wiadomo nie chce robić jakiejś fuszerki żeby "aby się trzymało". To autko nigdy mnie nie zawiodło miało swoje wady ale każdy je ma ) Wszyscy piszą że nie opłaca się, że kupisz drugi ale nosz kurcze nie będzie już to samo. Ta r5 to pierwsze autko za samodzielnie uzbieraną kase.

Po co szukasz tu porady jak już sobie zakodowałeś we łbie że robisz to i koniec, żeby to jeszcze jakaś wartościowa wersja była, a to kiblowata ośka z takim sobie motorem bez wyposażenia. Jak dla mnie szkoda zachodu.