.: AUDI KLUB POLSKA :.

solaris - kobietę to trzeba krótko trzymać, nie ta - to będzie inna... one się w zasadzie niczym od siebie nie różnią, może poza rozmiarem stanika, wiem co mówię...
Choć ta z avataru była smaczna wielce...
Wesołych Świąt...

Popieram w 101%

każda baba daje tak samo
Wesołych Świąt!

HAHA, Wesołych

Padł mi AQ w Audi, poniedziałek wieczorem próbuje odpalić i doopa.
Dwa auta kablami chciały wspomóc, ale Punto 1.1 nie dało rady - rozrusznik się nie dał obrócić.
Potem Mazda 2.0, owszem odpalał, pochodził chwilkę i zaraz gasł - jakby nie miał prądu nawet na iskrę.
Na dwóch aku to samo, po zmierzeniu woltomierzem jest 8,5V.
Wydaje się że ładowania nie ma, podobnie było miesiąc temu - ledwo odpalił ale jednak i po przejechaniu 100 km wsio OK - więc chyba ładowanie było.
Teraz jakby nie ma - ale wygląda na zwarcie w aku chyba, bo napięcie 8,5V to szrot, chyba padły 1 lub dwie komory.... nie miałem mocy sprawdzać wieczorem.
W wigilię rano pośpiechem z kupą toreb z Mińska do Łukowa - stan nieważkości - 4-5 osób/metr kwadratowy.

EDIT: a akumulator POLSKI kuipony rok i 3 miechy temu, wiadomo 3 miechy po gwarancji więc świruje.
jestem na etapie szukania nowego AKU porządnego gdzieś najlepiej w Szwajcarii lub Niemczech i zakupie tego z transportem do PL, więcej w PL AQ nie kupię - strata kasy i nerwów, co ciekawe poprzedni AKU miał 13 lat, padł jak byłem na wyprawie polarnej bo żona nie jeździła całą zimę, kilka razy ładowany był i potem kupiłem ten "wspaniały" - szkoda że oddałem ten 13 letni, chyba byłby jednak lepszy niż ten.

Morgi, AQ w PL mają dwa lata gwarancji. Rok jest tylko jak AQ będzie używany w celach zarobkowych: transport, TAXI itp.

No aku dętka jak ma 8,5V. Jeśli masz dobry alternator to fura powinna pracować bez aku (odpalona po kablach). Ja od mniej więcej 5 lat używam Exide, obecnie Premium 100Ah/900A. Mój mechanik je kładzie od dawna i sytuacja się nie zmienia więc są ok. Oczywiście się zdarzają reklamacje, ale nigdy nie reklamował takiego co by go pacjent nie zabił czy to rozrusznikiem czy alternatorem.

No to może dorzucił się alternator albo HGW co jeszcze - efekt jest jaki jest.
Sprawdzę więc tą gwarancję... bo na pamięć pisałem że rok,ale sprawdzę po 7 stycznia dopiero.

Jak mu akumulator zwiera, to nie będzie pracowało. I nawet nie odpali.

Dlatego napisałem bez, czyli odpala po kablach ale aku padniętego nie zapina.

nie wolno autem bez akumulatora jechać!!!

Ja kupiłem już do kolejnego auta aku używany na pobliskim szrocie gdzie ściągają autka z niemiec, mają spory przemiał tych aut więc zawsze coś mają i jestem mega zadowolony

bez aku to starymi dieslami mozna latac. trza tylkko alternator odpiac
ale nikt normalny tak nie robi

benzyniak nowy czy stary nie da rady.

Wiadomo że akumulator stabilizuje cały układ, bez odpowiedniego obciążenia alternatora niezalecana jest jazda. To raczej metoda na sprawdzenie czy alternator żyje. Kiedyś w poldku miałem taką sytuację, aku zdechł, i dusił auto, po odpięciu po kablach odpalił i pojechałem po nowy.

Miałeś szczęście, w czasach pierwszych moich ściganek , dla zmniejszenia obciążenia silnika chciałem wypiąć aku z układu, elektryk po wypięciu aku, stwierdził że napięcie wzrasta do ponad 40v. Czym to grozi to nie muszę mówić.

Nie dość, że cały rok poj....ny to jeszcze końcówka daje się we znaki.
Miałem wymienić łożyska i poduchy macphersona w a3.
Wszystko ładnie pięknie poluźnione, odkręcam talerzyk i jeb cała kolumna w piździec wystrzeliła - pęknięta była sprężyna i oparta była o kielich. Pojechałem po części i oczywiście nic nie było, części będą dopiero poniedziałek. A3 wessała mi nasadkę imbusową, 2 godziny jej szukałem i przepadła. Ale najlepsze było na końcu gdy przyszło do składania tego dziadostwa by samochód na kołach postawić, jakie to jaja były żeby to upchać na miejsce, bo raz ściągacze do sprężyn były za duże i blokowały się w kielichu, dwa poduszka macphersona nie chciała przecisnąć się przez zwój pękniętej sprężyny.
Ah i jeszcze ciekawy motyw, za chiny nie mogłem rozdzielić kopyta od kolumny, wd40 i seria młotów nie pomogły. Jak już coś nie idzie to po całości.

Rozebrałem dzisiaj silniczek tylnej wycieraczki bo stanął ostatnio. Jak się domyślałem rudy zaatakował, ale po rozebraniu okazało się, że już tego nie uratuję. Teraz tylko muszę pomyśleć, używkę na części, nową chuńszczyznę, czy ori zestaw naprawczy.

emge, gdzieś ostatnio czytałem, ze oryginalną rurkę można zastąpić rurką z wkładu długopisu, co ma rozwiązać ten problem raz na zawsze. Mnie też to w najbliższej przyszłości czeka, bo już się spryskiwacz rusza z wycieraczką...

To samo miałem w a3, robiłem na dniach i zastąpiłem to plastikową rureczką z dużym luzem i dałem dużo smaru. Da się uratować

Ale ja mam ułamaną końcówkę sprysku, więc już nic nie wyrzeźbię