Szanowni,
pytanie jak w temacie.
Mechanik, do którego jeżdżę (ASO Skoda W-wa), mocno odradza mi założenie instalacji do mojego nowego nabytku - A6C5 1.8T APU.
Argumentuje to przypadkami uwalonych głowic w Superbach 1.8T, które trafiały do niego do naprawy głowic, głównie przez to, że to pięciozaworowa głowica, jest słabsza itp, itd.
Auto ma 250k przelotu i wg tego samego mechanika silnik jest w bardzo dobrej kondycji.
Żeby była jasność - gość nie jest przeciwnikiem gazu, sam jeździ Octavią 1.6 z LPG właśnie. Poza tym jest pasjonatem motoryzacji z dużą wiedzą, no i zabił mi klina...
Żeby było smieszniej wczoraj rozmawiałem z mechanikująco - handlującym koleżką i potwierdził moje obawy.
Kolejny znajomy w 1,8 B5 dopiero co zmieniał silnik, ponoc właśnie też przez gaz...
W moim przypadku chodzi o oszczędność rzędu 200-300 zł miesięcznie (szybko licząc, na benzynę wydaję w okolicach 600/700pln/m-c), koszt paliwa nie boli mnie aż tak bardzo.
Wiadomo, że miło by było zaoszczędzić, boję się tylko, że jak ten przysłowiowy chytry dwa razy stracę... Miałem parę aut z gazem, różnie je wspominam, generalnie przeciwnikiem gazu nie jestem i w sumie z takim założeniem zagazowania kupiłem to swoje C5.
Ja wiem, że generalnie opinia jest taka, że 1,8T lubi gaz, ale faktem jest też, że te silniki są coraz starsze i ... k...wa sam już nie wiem, pomóżcie, doradźcie
