Dobra, pomądrzę się trochę

. Czasem zajmuję się serwisem elektroniki komputerowej.
Facet pewnie coś słyszał, że dzwoni tylko nie bardzo wiedział, z której strony. Po prostu nagrywane płyty (zwłaszcza te tańsze) są o wiele mniej trwałe niż tłoczone, mi.in dlatego, że są bardziej wrażliwe na temp. A wiadomo jak gorąco może być w autku. To raz, dwa to ze względu na wrażliwą powłokę odbijającą (tą wypaloną) niektóre czytniki (z mocnym laserem) mogą spowodować w trakcie eksploatacji, że "ścieżki" powoli ulegną "zatarciu" (jak rowki w winylu

) Taki czytnik jak ma kiepską korektę błędów odczytu (a takich jest coraz mniej) to już tej płyty po kilkunastu razach może nie odczytać. I to nie tyle danych co sektora rozruchowego płyty, który w CD-R'kach jest krótszy niż w tłoczonych krążkach. Trzecia sprawa to kiepska jakość coraz tańszych nagrywarek CD czy DVD. Np. Lite-on kiedy wchodził na rynek miał bardzo dobre produkty, niestety teraz jakość tych nagrywarek drastycznie spadła. No i na koniec (wiąże się to pośrednio z jakością nagrywarki) często moc lasera jest niewystarczająca do trwałego wypalenia płyty z dużymi prędkościami. Osobiście jak nagrywam jakąkolwiek płytę (mam NEC-a) to ustawiam prędkość nagrywania co najmniej o 1/3 lub 1/2 niższą niż umożliwia to płyta.
No to tyle, ale się pomądrzyłem

.