.: AUDI KLUB POLSKA :.

Sluchajcie, jak ruszam to na samochodzie czuje dziwne wibracje troche podobne do przeskakiwania czegoas bac jakis dziwnych naprezen... co to moze byc Zastanawiam sie czy rozmiar opon ma znaczenie, to znaczy jesli na przodzie sa nizsze niz na tyle o dwa rozmiary, nie ja to wymyslilem odrazu mowie i bede zmienial Dajcie jakis pomysl na co spojzec lub co to moze byc??

Ciezko wykminic o co moze Ci chodzic...
Dla pocieszenia powiem, ze tez na poczatku mialem dziwne odczucia jesli chodzi o ruszanie Poczytaj troche na forum o tym jak ruszacz quattro, wypowiadali sie znawcy tematu, Leo i Hans - ciekawych rzeczy mozna sie dowiedziec
Musisz miec na uwadze, ze przy tym napedzie najbardziej cierpi sprzeglo bo nadmiar momentu jaki czasem produkujesz ruszajac nie ma gdzie uciec jak w osce...wiec dostaje sprzeglo. Dlatego musisz opanowac precyzyjne ruszanie, a to troche zajmuje czasu Generalnie duzo zalezy od motoru jaki posiadasz....w moim 2.8 mozna ruszyc bez gazu, natomiast ostatnio przebujalem sie 2.3 20V i to juz troszke inna bajka bo na dole nie ma juz tak duzo momentu i trzeba lekko operowac gazem i sprzeglem

WAŁ IDZIE PROSTO OD SKRZYNI PRZEZ PODPORE DO MOSTU CZY SOBIE SKRECA PO DRODZE? JAK GO NIEROZKUWAŁES I BYŁ WYWAZONY TO JEST OK WTEDY SZUKAJ W ZAWIESZENIU KOŁA PIASTY COS JEST KRZYWO ALBO NIESKRECONE . NAJLEPIEJ OPISZ COS JESZCZE JAK TO WYGLĄDA!

Aż o dwa rozmiary???????? używasz auta do frezowania nawierzchni? Wstawiaj z powrotem normalne koła! - chyba, że chcesz zajechać torsena - możesz mieć różnicę z zużyciu beżników, ale nie różnice 2 cali! kto wpadł na taki pomysł? Torsen to nie zwykły dyferencjał

Zakładaj takie same kółka, i wtedy sprawdź.

NO I OCZYWISCIE ZAPOMNIAŁEM JAK TO JEST PODCZAS PUSZCZANIA SPRZEGŁA TO JUZ CHYBA NIE TRZEBA TŁUMACZYĆ?

Qrcze, nie przesadzajcie z tym puszczaniem sprzęgła - wystarczy, że nie będzie przez 10m jechał na półsprzęgle i tyle, wystarczy normalnie ruszać bez ciągłego pałowania z półsprzęgła na starcie. Jest to większe obciążenie, ale nie do tego stopnia, żeby jeździć z przyklejoną karteczką na kierownicy, jak operować sprzęgłem. Kupiłem auto po dwóch babach (nie obraź się Vanilka z pełnym szacuneczkiem do Ciebie), i nie sądzę, żeby obchodziły się specjalnie ze sprzęgłem, a jest w idealnym stanie.

Malibor: uzupełnij dane w profilu nt. auta, bo jeśli masz silnik z odpowienim momentem, to napisałbym Ci, że ruszać wystarczy z wolnych obrotów unikając palenia sprzęgła a silnik i tak ruszy, a sprzęgło puścisz po 1 sek.

A wiec tak, co do opon to nie ja wykminilem taki patent, kupile kilka dni temu samochod i jeszcze kol nie ruszalem, z przodu dziadek zalozyl 175/70/14 a z tylu 195/70/14 Rzezbiasz artysta. Silnik jaki mam to 2.0 TD, momentu mu nie brakuje wiec mozna ruszac z dolu bez gazu. Jesli chodzi o to ruszanie to dzis zauwazylem na skrzyzowaniu ze jak ruszalem wlasnie z samego sprzegla to po puszczeniu i lekkim toczeniu sie cos tak co jakis czas, jakies 7-9 sekund jakby przeskakiwalo, nie umiem opisac tego, moze jak takie malenkie szarpniecie albo ...hmmm....o wiem to tak jak bym ruszal i co jakis czas najezdzal na kamyki lezace na asfalcie Czy to moze byc tak ze roznica w rozmiarze opon daje taki efekt ze sie naprezenia robia i szarpie kolami?? Dodam ze jak sie jedzie to jest okej, tylko w czasie ruszania tak sie dzieje Czyzby pierwszy zonk z Quattro

(no doobra, walnąłem gafe, czasami sie zdarza )Co do chrobotania - też sie kiedyś wystraszyłem - jadąc jedną z ulic, co jakiś czas słyszałem powtarzający się chrobot, tak jakbym przejeżdżał po malowanych grzbietach (jakie robią przed przejściami dla pieszych). Wystraszyłem się, bo myślałem, że mi Torsen się 'odpręża' , ale po kilku takich sytuacjach, i skojarzeniu ich zawsze z tą samą ulicą, zrobiłem tescik - okazało się, że jest taki odcinek na drodze, gdzie tak 'drapie' mimo, że asfalt wydaje się gładki - widocznie są minimalne zgarbienia. A ja myślałem, że mi napęd już siada I za każdym razem jak tam teraz jeżdzę, to dokładnie w tym samym miejscu mam taki oddźwięk.

nie wiem jaka jest Twoja wiedza na temat opon ale opona ktora jest wezsza jest nizsza, jest to spowodowane stosunkiem /70/ do jej szerowkosci. Moje samochodzik stoji teraz jak taczka przodem do dolu i dupskiem w gorze

hmmmm.....widze ze tu sie wiedza zakonczyla A co to znaczy to odprezanie torsena?? Co sie dzieje w takiej sytuacji??

OPONY TU RACZEJ ODPADAJA ALE OCZYWISCIE CZEKA CIE WYMIANA NA TEN SAM ROZMIAR. OBEJZYJ JA OD DOŁU I PRZYUWAZ CZY TO SIE POWTARZA!NARRKA!

odprężanie torsena - to sytuacja kiedy jedziesz wolno, a koła masz innej wysokości, co symuluje torsenowi, że jedna oś straciła przyczepność więc próbuje napędzać tą co się kręci wolniej, a że ona nie ma poźlizgu, ani też żadna z dwóch osi, więc co jakiś czas następuje przeskoczenie wału i osi na poślizgu po drodze, bo ta energia nagromadzona w torsenie (która próbuje obrócić oś która się wolniej obraca) musi gdzieś ujść.

Ja uważam ze to numer 101
Zarezerwowany tylko dla posiadaczy quattro

http://goya.blog.pl/archiwum/index.php?nid=3441611

No i gadasz chlopie z sensem, moze tak byc bo samochod ma znaczna roznice w kolach, chyba dzis zapodam swoje stare zimoweczki ktore i tak juz za mocno nie zyja i zobacze jak jest. Ale to wlasnie takie jest uczucie jak by cos przeskakiwalo... Dzieki Leo za info, konkretny koles jestes

Proszę Cię tylko Malbor , nie cvaniakuj, jak widzisz aluzja do odprężania ma się nijak.... Koniec OT

dużo zależy od stanu motorka, gdy ma przedmuchy to dół do bani.

Stary daj na luz, nie cfaniakuje a raczej jestem i Leosiowi i Tobie dzwieczny za info Wczoraj gdy wyszedlem z pracy zaczolem smigac ruszalac z samego sprzegla, ze to klekot to nawet jak bym zdjol na bok noge to i tak ruszy wiec nie ma problemow i tak jest calkiem niezle. Musze looknac na stan poduszek pod skrzynia i zapodac kola normalne dzis bo wczoraj nie bylo czasu. No i moze wkoncu jakies fotki pierdykne bo juz to dlugo trwa a gadam i gadam a nic nie pokazuje

P.S. - cholera jakie to Quattro jest fajne w jezdzie, zupelnie inaczej sie jezdzi niz oska

Pozdro

Nooo, czekamy na te foty

Powiedz nam tylko, jak długo już jeździsz na takich oponach (chodzi o to ile wytrzymie z tym torsen, bez padaki - bo widzę, że od jesieni jesteś w klubie, i czy jest to data, od której autko jeździ na takich oponach). W zimie jeździłeś na letnich (tych samych, czyt. 'różnych') czy na zimówkach?

Jak bys czytal wszystkie posty to bys wiedzial Zarcik....

Ja ten samochod mam od niecalych 2 tygodni, a wczesniej nie wiem ile tak smigal ale to sa napewno zimowki po poprzednim wlascicielu. Dzis zmienie na normalne alumki ze starego audi bo jade na weekend nad morze i nie chce zeby bylo takiej sytuacji. Narazie torsen trzyma i padaczki nie ma, w zasadzie jest to tylko odczuwalne przy ruszaniu i przez chwile wiec raczej mu to bardzo nie zaszkodzilo. Mam nadzieje ze to jest przyczna takiego stanu rzeczy a nie cos innego bo bym sie musial wku!@#!!$% wic

Witam
Sprawdż przeguby, szczególnie te przy skrzyni mogły się odkręcić (poluzować)
Wtedy jest podobny efekt do takiego jaki opisujesz.
Stawiam na przegub przy skrzyni, albo pęknienty kszyk w środku przegubu albo
poluzowany.