.: AUDI KLUB POLSKA :.

A po jakiego wała na sznurku? Przecież jeżeli siadł akumulator (jedyny powód próby odpalenia z pychu jaki mam) to wystarczy auto delikatnie pchnąć i odpali, w VW Scirocco zawsze robiłem to sam, nawet nie musiało byc mocno z górki i auto rozpędzone do prędkości szybciej idącej osoby bez większych problemów zapalało, przy prędkości 3-5km/h problem uszkodzena paska był raczej marginalny... większe prawdopodobieństwo uszkodzenia przy gwałtownej redukcji na zbyt niski bieg, wtedy siły działające są wielokrotnie większe ! No ale jak wy rozpędzacie auta na holu do jakiejś większej prędkości rzędu kilkunastu km/h (dalej pytam po kiego diabła) i je tak odpalacie to w sumie się nie dziwię że paski niszczycie...

A pewnie w większości przypadków tak jak ktoś napisał problem z autem był juz przed odpalaniem z pychu, a potem się na pchanie zganiało

PS. VW odpalałem z pychu conajmniej kilkadziesiąt razy (czasy studenckie), może więcej i wszytsko było zawsze ok.... (jak to studentom kasy zawsze brakuje, lepiej z pychu zapalić niż na akumulator wywalić kaskę )

moje doświadczenia z paskiem były takie II bieg butowanie do 6 tys obrotów i ... przeskoczył pasek powodem był luzik na napinaczu( dotyczy to nawet tych z samoregulacją jak poluzuje sie nakretka to samoregulacja nie pomoże) silnik 1.8
w obecnej audicy byłem zmuszony odpalac na pych kilka razy( stacyjka uwalona) i spokój nic sie nie dzieje natomiast prawdą jest że przy odpalaniu na pych wystepuja o wiele wieksze napreżenia na pasku niz normalnie chodzi o moment kiedy wrzucasz na dwójke
jak dobrze ustawiony silnik to tak jak piotr napisał 10-15 metrów i odpalony a jak ciaganie na sznurku to ryzyko rośnie
w niesprzyjających okolicznościach mały luzik, ściochrane zęby na pasku, temperatura za zimno źle za gorąco tez niedobrze i może być kiepsko
są dwa uda ,albo się uda albo nie

Witam.
Przeczytałem temat z zaciekawieniem i chyba można wysnuć kilka wniosków.
1. Paski się zrywały albo przeskakiwały w samochodach innych marek więc wiekszość z nas może być spokojna.
2. Chyba mało kto wie co tak naprawdę napędza pasek rozrzadu. Są to 1, 2 albo 4 wałki rozrządu. Naprawde nie rozumiem w jaki sposób wpływa odpalanie na popych na siły potrzebne do obrotu tych wałków. Przecież moment obrotowt wytwarza się na kole zamachowym (w uproszczeniu) a następnie za pomocą paska rozrządu przenoszony jest na wałki rozrządu. Moment potrzebny do obrotu wałka jest niewielki więc pasek nie jest zbytnio obciążony i dlatego konstruktorzy wpadli na pomysł napędu przez ten pasek dodatkowo pompy wodnej. A pozatym to zawsze moment jest przenoszony w kierunku wałków rozrzadu i zmiany naprężeń czy to przy odpalaniy z rozrusznika czy na popych są w zasadzie takie same. No chyba że jakiś "geniusz" wpadnie na pomysł odpalania na pociąg a nie na popych i zacznie ciągać swoje auto z prędkością 60 Km/h i próbować odpalić z 2 albo 1 biegu. Ale w takim przypadku to tylko pogratulować.
A i na koniec wpadło mi jeszcze do głowy że sama metoda nazywa się "na popuch" a nie "na pociąg", czyli maksymalnie można auto rozpędzić do maksymalnej prędkości człowieka, czyli ok 10-15 km/h.
Pozdrawiam.

A ja słyszałem że można pchać na pych nasze niunie bo mają hydrauliczne zawory, chodzby pasek przeskoczył to i tak się nic nie stanie.

Ja miałem kiedyś forda escorta hydrulicznymi zaworami i zimą byłem ciągnięty na linke z 20 razy i nic się nie stało, oczywiście miałem tam nowy pasek rorzadu

pewnie że nic ja przeżyłem tylko 1000 zł wywaliłem na silnik i neverending story o bezkolizyjności silników

Wywaliłeś, bo Ci jakiś mechanior wcisnął ciemnotę i rozebrał co się dało ze zdjęciem głowicy włącznie...

Sprinter sugerujesz że quarkowi pasek przeskoczył a mechanior zdjął głowice i mołotkiem zawory pogioł bo miał deficyt w portfelu a trafił się jeleń no to go w rogi .Wniosek z tego jeden wedłóg ciebie w audi silniki są nie kolizyjne

Ano nie, przypuszczam, że nic nie pokazał tylko wziął się za zarabianie pieniędzy, tak robi co drugi warsztat w Polsce.



No mocno prawdopodobne.



Nie wszystkie, diesle są 100% kolizyjne. Co do 5-cio cylindrówek PB, to w zasadzie przyjąłbym, że są bezkolizyjne (zresztą znam przypadek, w którym takiemu silnikowni nie stało się zupełnie nic - 2.2 KU).


Pozdrawiam

Piotr, cieżko się pcha auto po lodzie

Tak sobie czytam o espero, gwałtownych redukcjach, hydraulicznych zaworach i proponuje przenieść temat do wątku śmiechu, ja jak musze zawsze odpalam na pych (teraz automat więc nie da rady) a ci którzy twierdzą że uszkodzą silnik niech dzwonia po pomoc drogowa :689:

a no to życzymy następnych 16 lat na tym samym pasku i pozdrawiam wszystkich którzy myślą że pasek sie wymienia jak się urwie

Joozio gwoli scisłosci pasek w espero wymienia sie co 80 tys km - wg zalecen producenta

Mały V8, smiało możesz sobie odpalac dalej , ja tylko napisałem co sie mi sie przytrafilo w zeszłym tygodniu, a nie mówie , że ktoś ma odpalac na pych czy nie . Każdy jest kowalem swojego autka

Jeszcze coś dodam od siebie czy wiecie koledzy z czego jest zrobiony pasek rozrządu jak nie to bierze się jakiś srary pasek i wrzuca do ogniska wychodzi wszystko.Ciężko jest coś takiego zerwać nie mówie oczywiście że sie nie zerwie ale napewno nie przez zwykłe popchanie samochodu.

Ja nadal twierdze, ze wiekszosc opowiesci o zerwaniu paska przy rozpychaniu auta to nieprawda. Znajac zycie to te paski byly juz zerwane, luzne olbo przestawione i autko nie chcialo odpalac i wtedy rozciąganie samochodu na lince bylo gwozdziem do trumny. Czasem przy ostrych mrozach zamarza plyn (zmieszany z wodą) chlodniczy, wtedy ciezko pompką krecic kolo pompy tez chyba moze sciac ząbki.

P.S. na starym pasku rozrzadu podnosilem swoj silnik do gory i sie nie zerwał

Prawda jest taka ze paski zrywaja sie gdy:
1.ktos znaczaco przekroczy przebieg na pasku
2.w starszych autach
3. Gdy paskek jest nieprawidlowo zalozony.

Wiec czy to dzieje sie przy odpalaniu na pych czy innej okolicznosci
to juz sprawa wtorna.Jesli stosujesz sie do regularnej wymiany paska,
nic nie ma prawa sie dziac. Taki jest moj wniosek po calym poscie

Kurcze, a ja myślałem że nie odpalam na pych, bo rozrusznikiem mniej się namęczę...

sprinter - to ze ci pisze na pasku vw audi nieznaczy ze jest on od poczatku eksploatowany w samochodzie no chyba ze to auto masz od nowosci

Prawie od nowości.

Mój na pych odpala po ok 3-ciu metrach Sprawdziłem jak mi akumulator padł. Wsyatczyło go delikatnie rozpędzić i jednocześnie z puszczeniem sprzęgła uruchomić rozrusznik. Odpalił od razu

a po ilu kilometrach zalecane wymiana paska w C4 Quattro ? co pisze producent ktos wie?