.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam !
Panowie pomózcie bo mi juz ręce opadają , mam problem z cieczą chłodzącą a więc : na jakieś 20 kilometrów jazdy musiałem dolać około 1,5 litra wody!, myslałem ze to uszczelka pod głowicą , wymieniłem i dalej to samo , niby głowica nie popękana, wycieków nie widać a cieczy ubywa .Moze ktoś dobierał się do nagrzewnicy jeszcze tam bym spróbował zajrzec czy nie ma wycieków, co wy o tym myślicie , miał ktoś podobny problem ? Mój motorek to 1.8 DS. Pozdrawiam

1,5litra to dosc duzo jak ubedzie to wez zagladnij na dywaniki czy niesa mokre
moze byc z pekla rurka w nagrzewnicy i leje a jak niema w srodku to gdzies odplywem spitala
a i sprawdz sobie czy zakretka na zbiorniczku ci puszza cisnienie niedokecaj jej zbyt mocno bo mi tak robilo i spitalalo tak ze niebylo widac gdzie spod czujki dolnej z chlodnicy to ze niedokrecam jej pomaga:)
pozdr

witam
lubi ciecz ciec przy przewodach na różnych łączeniach itd powinieneś zobaczyć gdzie po nalotach przy opaskach .Ja powymieniałem opaski i pomogło.

ja tak mialem w swojej niuni i to byla wina termostatu nie otwieral sie jak powinien i wywalalo plyn przez korek na zbiorniku a ze jak go wywalalo to byl goracy i slad po nim szybko znikal sproboj nie jechac 20 km tylko odpal bryke niech sie dobrze zagrzeje i dokladnie sprawdzaj wszystkie polaczenia i ta nagrzewnice jak mowisz ze nie idzie w motor to musi gdzies sie tracic przeciez nie wsiaka w metal

z tym termostatem to szczera prawda też to przerabiałem.Termostat wymieniłem i znikało wiele mniej płynu ,ale jednak przewody też polecam posprawzać i podokręcać .

Termostat niby sprawny bo na postoju jak chodzi to po nagrzaniu załacza wentylator i węze robią się miękkie ale dziś zauważyłem wycieki spod tego czujnika u dołu zbiorniczka wyrównawczego no i wsypałem ten środek do uszczelniania chłodnic , własnie nie jestem pewien co do tego korka zbiorniczka czy on puszcza ? jak go mozna sprawdzić ?

Na miłość boską, edek, czy ty czytasz foruma? tyle razy ludzi tutaj linczowano za wsypywanie różnych gó##en do układu chłodzenia, a ty na włane życzenie właśnie się pozbywasz w najlepszym przypadku ciepłego nawiewu zimą i zaczynasz serię postów z cyklu "co jest q##a, że mi się silnik przegrzewa". Zanim gdziekolwiek pojedziesz tym autem, to zlej ten syf, co teraz zrobiłeś z układu i przepłucz go dokładnie pod ciśnieniem, a następnie zalej normalnym płynem na zimę.
PZDR.

O qurwa zle zrobiłem ? a myslałem ze w ten sposób uleczę moją niunię

powaga edek. twoją niunię to możesz dobić tylko takimi złotymi środkami. trybić po tym to ona na pewno nie będzie. wyobraź sobie teraz zestaw różnych rurek i rureczek z jakimś płynem, który jest w pełni sprawny i płyn ma obieg. weź do tego układu nasyp teraz na przykład talku, albo mąki ziemniaczanej. czaisz teraz, co zrobiłeś? zatykasz nieszczelności, a i owszem. razem z przepływami w bloku silnika i w nagrzewnicy. bierz wolne w tyrce i czyść układ. a jak spieprza ci 1,5 litra na 20 kilometrów, to trzeba być stiwi łonder, żeby nie zlookać tego. sadzaj kobitę za stery, niech temperaturę looka, a ty badaj gdzie ci kapie. ja ci powiem tylko tyle, że mi też znikał płyn i nie wiedziałem gdzie. samo się ujawniło, jak przypałowałem trochę furacza na obrotach. ciśnienie w układzie podskoczyło nieco i zaczęło mi taką strużką jak igła pryskać. też bym nie wyczaił, gdyby mi nie prysnęło na blok i nie zaczęło parować. tak wiięc zlewaj syfexa, zanim ci zalepi silnik i nagrzewnicę i lookaj gdzie chłodziwo spyla.
PZDR.

Zrobiłeś najgorszą rzecz jaką mogłeś przy układzie chłodzenia.

jeszcze trocin dosyp do skrzyni biegów żeby ciszej chodzila i bedzie koplet.


Moim zdaniem to takie środki powinny być zakazane w sprzedaży.

potem kupisz auto od kola i nie wiadomo w co ręce włożyć.


Nara

MarbiT, wydaje mi się, że twoja drwina jest co najmniej nie na miejscu. Nie znasz edka, więc nie pisz co ma zrobić, lub co przypuszczasz, że zrobił. Pisał już trochę na forum i z tego co widzę, to raczej zależy mu na furaczu i na jego dobrym stanie.
PZDR.

Ja też miałem podobnie - ciekła mi chłodnica - wymieniłem i dalej na na 400 km 1l. płyny. Uparłem się i wyłapałem przeciek. Był koło parownika, jakaś zła partia poszła w świat i takie lipne przewody zakładali gazownicy (niewiedząc o tym). Wymienili wąż felerny i oring przy parowniku(gratis) i jest miodzio.

Powodzenia (dla chcącego nic trudnego)

Moze i zle zrobiłem ale jak narazie ubywanie płynu ustąpiło , grzanie tak jak należy temperatura stabilna.Kiedyś wsypywałem ten środek do Vw i nie miałem zadnych przykrych niespodzianek z tego powodu i mam nadzieję ze i teraz tak będzie