.: AUDI KLUB POLSKA :.

Panowie ile powinno się dmuchać wiatru w 225/50/16 bo zielonego pojęcia nie mam ile powinno być.I napiszcie ile dmuchacie bo ile powinno się a ile się dmucha nie zawsze się pokrywa.Pozdrawiam.

2.3-2.5 bar

Ja dmuchałem 2,5- 3,8 w zależnosci od pogody

3,8??????????
to nie rower,dało się jeżdzić?

Dzięki panowie za pomoc.Pozdrawiam Serdecznie.

Na suchym tak. Pompowałem tyle bo strasznie te opony pływają. Na śniegu bylo mniejsze.

witam , ja do swojej dmucham w zimie 2,0 , a lato 2,5 , jak dla mnie to wystarczająco
pozdr. yarecky2000

Do tego samego rozmiaru opon w zimie dajesz mniej??? Jeśli już, to powinno się dawać więcej. Większe ciśnienie = mocniejszy docisk opony do podłoża (na cm kw.), więc opona lepiej przedziera się przez śnieg i dobija do podłoża.

W mojej instrukcji piszą, żeby do zimowych doładować dodatkowo +3 PSI.


Pozdr.

Pete

widocznie kolega ma inną instrukcję lub przeczytał ją do góry nogami

w/g mnie opona jeśli ma mniejsze ciśnienie ma większą przyczepność i odwrotnie , z tego też powodu zimowe oponki są bardziej miękie aniżeli letnie , może się mylę ale ja to wiem z praktyki a nie z teorii
pozdr. yarecky2000

Mniej napompowana opona ma większą powierzchnię styku z nawierzchnią, ale za to nacisk na cm. kw. jest mniejszy, bo masa auta pozostaje bez zmian. W zimie ważniejsze jest żeby nacisk na cm. kw. był większy, żeby opona nie płynęła na powierzchni śniegu tylko żeby go "przekroiła" i jak najszybciej dostała się do twardego podłoża.

Pompując więcej zmniejszasz powierzchnię styku a tym samym zwiększasz nacisk na cm. kw. Ja też to wiem z praktyki. Wypróbuj kiedyś. Polecam.

EDIT: no chyba, że masz na zimę już i tak bardzo wąskie opony, więc nie ma to większego znaczenia, ale cały czas mówimy tu o rozm. 225/50, który i tak już na zimę jest lekkim przegięciem do aut rozmiaru B4/B5.

Pozdr.

być może masz racje ale po samym śnniegu w zimie jeździ się zdecydowanie mniej niż po twardej śliskiej nawierzchni (niekiedy po lodzie) , której oponą i tak nie przetniesz , a wówczs jesli masz mniej pary w kołach to pewnie szybciej się poratujesz nawet przy niewielkim podjeździe
pozdr. yarecky2000

Ech, na lód to tylko kolce.

A jak uczyles sie na egzamin z prawa jazdy to nie uczyles sie ze jak ugrzazles w sniegu to trzeba popuscic troche powietrza??
Ja 225/50/16 mialem zimowki i jak byl snieg i lod to pompowalem 2,5 a jak sucho to od 2,9 do 3,8. Najczesciej chyba mialem 3,2. Pompowalem tyle dlatego ze te 225 moim zdaniem troche za szerokie sie okazaly na felgi i za bardzo plywaly na boki.

To prawda. Wszystko zależy od sytuacji. Generalnie lepiej jest dokopać się do asfaltu pod śniegiem bo tam jest lepsza przyczepność, ale czasami, jak jest bardzo głęboki śnieg, to lepiej jechać na jego powierzchni niż się zapaść. Z tym że na powierzchni będziesz się prawdopodobnie ślizgać. I tutaj przydaje się quattro.

na śniegu w zaspach to i owszem spuszczasz powietrze natomiast na jezdni zazwyczaj nie ma zaso więc teoria Pet'a jest bardziej "realna"

co do zimówek to kto jeżdzi na 225?,wydaje mi się że zimówki powinny być węższe od standardu książkowego i pompowane troszkę więcej niż letnie w tym samym rozmiarze.Koledzy mają rację pisząc że zimówka ma ciąć śnieg.Ale nie popadajmy w skrajności z zaspami i lodem bo zaraz będziemy gąsienice z ratraka rezac do audi.Pozdrawiam Pikaś

Pikaś w moim autku przy wlewie paliwa mam wykaz ile trzeba dmuchać, być może jest też u Ciebie. Pozdro

tak jest ale nie ma tam takiej szerokości opon 225.Pozdrawiam