Pozostaje ci dobry warsztat blacharski - taki co stosuje podkłady antykorozyjne i na blachę kładzie najpierw podkład potem szpachlę a nie na odwrót co nie jest regułą.
Inne wyjście to samodzielna naprawa - papier ścierny, wodny, miniszlifiereczka - wyczyścić do czystego, aerograf za parę zł. z allegro/ebaya - okleić taśmą aby nie pobrudzić zbyt daleko, pomalować zaraz po wyczyszczeniu i odtłuszczeniu podkładem antykorozyjnym - najlepiej aktywnym epoksydowym dwuskładnikowym lub aktywnym akrylowym dwuskładnikowym + możesz dać jeszcze podkład pod akryl ale nie koniecznie.
Potem szlifujesz papierem wodnym aby powierzchnia była w miarę zlicowana z ori lakierem - malujesz aerografem cieniując na nieco większej odległości niż zaprawka. 
Po 2-3 dniach schnięcia polerujesz ewentualne mankamenty drobnym papierem wodnym i na koniec pastą polerską.
Ja tak w swoim robiłem drobne poprawki  (na białym nadwoziu) pierwszy raz w życiu trzymając aerograf...jak dobrze wycieniujesz to nie będzie widać jak u mnie - lakiernik nie chciał mi tego zrobić bo...on tylko "pomaluje cały element za 500pln ponieważ będzie znać i mu zrobię antyreklamę we wsi" 

. A miałem małe pęcherzyki na 3 elementach + stuknięte drzwi, błotnik i tylny zderzak...to razem by było 3000pln 
Powodzenia.