A czy ktoś ze statym dieslam (np. taki jak mój) zastanawiał się nad zabudowaniem silnika na wzór tych nowoczesnych? Jedna duża osłona, od nadkola do nadkola, zachodząca też nieco na boki. Myślę, że to powinno zdecydowanie ograniczyć hałas na zewnątrz. Obstawiam, że silnikowi nie będzie za ciepło.
A w kabinie pomoże chyba jedynie wyklejenie matami głuszącymi wszystkich blach (i ciszej od zawieszenia będzie). W końcu nasze auta nie różnią się zasadniczo od, dajmy na to, nowej Pandy, w której jest jednak zdecydowanie ciszej... Sekret musi leżeć w zużytych matach głuszących w naszych dinozaurach
