.: AUDI KLUB POLSKA :.

hello

wiecie co ? ale mi się dziś przytrafiło... wjeżdżając na skrzyżowanie nie mogłem ruszyć kierownicą kompletny blok ! ani w lewo ani w prawo - no może minimalnie w każdą stronę... I co ?? na szczęście nie było żadnego innego samochodu na tym skrzyżowaniu. po jakiś 5 sek. mogłem znowu kręcić, ale z jakimiś oporami a po ujechaniu może 50 m już było wszystko ok.

Co to mogło być ? Nie chcę tak więcej . Podejrzewam (bo tylko to mogę) kałużę wody w którą dość szybko wjechałem, a ona okazała się nie być zbyt płytką i rozrzut wody był pokaźny

hmm

a może to jakieś chwilowe zwarcie było.

Pozdro

Nacisnales hamulec bedac w Wielkiej Wodzie i kola sie zblokowaly, zdusiles motor i nie bylo cisnienia na wspomaganiu. Potem wypadles z wody i pusciles hebel, samochod byl na biegu i silnik sie uruchomil, powrocilo cisnienie w ukladzie wspomagania i mogles ruszac kiera ????
Na drugi raz lekko gaz i koncentracja Z heblem mozna poleciec nawet bokiem ))

Hmm... Nie wiem czy to do końca tak było - raczej nie wciskałem hamulca na Wielkiej Wodzie miałem chyba ze 200 m do tego skrzyżowania.
Kierownica zablokwana była dopiero po ruszeniu z jedynki na skrzyżowanie i wykonaniu ćwieć skrętu w lewo.
Wydaje mi się, że silnik całyczas pracował i nie zdusił się...

no ale to może tylko moje wrażenie...

swoją drogą .. ciekawa teoria

jezeli woda poleci na pasek (oslony pod silnikiem pewnie nie masz) to zacznie sie on slizgac jak jest za luzny i wtedy dzieje sie dokladnie tak jak to opisales - totalny brak wspomagania. Zaloz oslone pod silnik, zmien pasek i bedzie git.

ale kompletny brak wspomagania nie oznacza niemożliwości
kręcenia kierownicą jak juz się auto toczy chyba że kolega ma posturę
mr muscla

No ja ostatnio bez wspomagania jeżdżę i jakoś da siękręcić, ale co to za kręcenie.... a już na prakingu pod Arkadią to wczoraj na dwa razy się pasowałem na miejsce ;-P

nie chciałem pisać ze magiel sie zacina... bo to tez moglo byc przyczyna, a ze akurat w momencie gdy w wode kolega wiechal sie ta wada uaktywniła.

A może pasek napędzający pompe wspomagania po zalaniu wodą ślizgał się po kole pasowym- nie wiem czy to jest możliwe.

juz o tym napisalem

Ma pewno cos w maglu zablokowało , ale tam musi byc spory luz od roku zeby takie zaciecie nastapiło. Mozna spróbowac skasowac luz ja maglownicy, ale warto rozebrać i sprawdzić przyczyne.

Ja bym sie tym autem bał z domu wyjechac

Fakt - też mam stracha... jeżeli drugi raz mi się to przytrafi ( a nie będzie to śmiertelne w skutkach) to muszę niunię komuś zawieźć kto się zna. Sam nic nie wydumam, bo to że uwielbiam Audiczki nie idzie chyba równo w parze z uwielbianiem mechaniki
(oby to było tylko przez tą kałużę)

Rzeczywiście - maiłem ściągniętą osłonę pod silnik.

A to chyba nie był brak wspomagania (tylko), bo jeździłem kilkoma autami bez wspomagania i jakoś kręcić mogłem - tu prędzej całą kolumnę bym wyrwał niż by się miały koła skręcić. Kierownica była po prostu zablokowana (auto było cały czas na chodzie).

Nie życzę nikomu takiego przypadku (i nie lekceważcie potęgi żywiołów )

Pozdro

Zbych1001 przejedź się furą ,która ma padnięte wspomaganie kiedyś w B3 pękł mi pasek od pompy wsp, dwoma rękami ledwo dałem rade kręcić , masz inne przełożenia, ostatnio dorwałem B3 bez wspomy to nie powiem kręciło się leciutko ale na zakręcie złapałem ostre pobocze, kręce kierownicą a on prosto jedzie, do kitu trzeba się ostro nakręcić, 3 obroty w prawo u mnie było 1.5

to w czym problem to jak badanie chorego na odległość i tak masz zamiar jechac do mechaniora to jedz
zanim pojedziesz znajdz sobie jakiś placyk rozpędz sie do 50 km/h zgas silnik i spróbuj zahamować i sobie gdzieś skręcic podejrzewam ze to bedzie to - tak jak zuru napisał i druga ewentualność zwalona blokada w stacyjce ale tu daje 1 % a na maglownice nastepny 1%