.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam. Po założeniu czerwonych sprężyn autko obniżyło mi się w ten sposób, że tył znajduje się niżej niż przód (tzn. z przodu między błotnik a oponę można wsadzić 4 palce, z tyłu dwa). Muszę sobie z tym jakos poradzić i mechanik polecił mi ucięcie jednego zwoju sprężyny z przodu (zaznaczył, że nie można przesadzać, gdyz może się to skończyć wystrzeleniem sprężyny przy większym wyboju). Czy robił ktoś z Was cos takiego i czy tak w ogóle można?

Pozdro.

nie jestem az takim fachowcem od zawieszenia ale ja bym tego nie robil. sprezyna jestg w odpowiedni sposo skrecona co zapewnia jej pewna wytrzymalosc. ingerencja brzeszczotem moze spowodowac niekrzystne zmiany.
jednak pewnosci nie mam wiec dowiaduj sie dalej

Jezeli zwoje maja stala szerokosc to ok, ale przeciez z 2 stron masz zawezone na kielich i mocowanie w zwrotnicy, to jak to pozniej wygniesz? Palnikiem? Rozhartujesz metal i tyle, peknie Ci za jakis czas...

Żadne ciecie jest niedopuszczalne, sprężyna ma swoja charakterystyke na całej długości ,do tego dopasowanie zwoju do gniazd, można jedynie rozhartować podgrzewajac palnikiem jeden zwój i auto delikatnie "klapnie". Nie polecam tego typu zabiegów .

W takim razie nie wiem co mam zrobić, bo auto w tej chwili wygląda fatalnie. Z tyłu mam bodajże auto obniżone o 15 mm a z przodu o 30, a wyląda to tak jakby to było odwrotnie. Chciałem kupić sobie inne sprężyny (te obecne zostały zdementowane z Audi 90 Coupe), ale teraz nawet nie wiem jakie. Co radzicie?

musiał bys uciac jeden zwój a te za duzo potem bendziesz narzekał ze auto zawadza podwoziem nie kombinuj bo nie jden sie zbarzył w ten sposob potem sprzerzynka peka i next ciece odpada .

A z kąd ty masz te sprężyny?
Czy kupiłeś je wg kataogu,chodzi mi o to czy kupiłes
spręzyny do modelu twojego silnika?

Sprężyny dostałem za darmo od Audi 89 Coupe 2.3E 10 v rocznik 92. Ja mam 80-tkę z 89 roku, ten sam silnik. Tył ładnie pasuje, tylko właśnie przód nie obniżył się w ogóle i szukam sposobu poza wydaniem grubych pieniędzy na nowe sprężyny.

Obciąż go 100kg (czyli kilka worków cementu na stronę)
A na poważnie obcinanie zwojów to tak samo jak jazda na nieskręconym zawieszeniu - zawsze można się spodziewać jakiegoś zonka

[quote="GrzesB]

Obciąż go 100kg (czyli kilka worków cementu na stronę)
[/quote]

2 worki waza okolo 104 kg

Chyba dawno cementu nie kupowałeś Teraz są w workach po 25kg

sprężyn się nie skraca, tak samo, jak i klamer żadnych się na sprężyny nie daje. Zamawia się inne sprężyny po prostu, za 100 zł./szt. robione pod auto (przynajmniej tak jest w Pozku).

A te auto co masz z niego sprężyny to jak stało?

Stało prawidłowo, tzn. tył tak samo jak mój obecnie, ale przód zdecydowanie niżej.

Mozesz rozwinac ten temat...
Mam Weitec'a - 40 i na przodzie mam klamry na sprezynach.
Dlaczego nie powinno sie stosowac takowych..??

Klax, co do klamer na sprezyny to wyobraz sobie ze jedziesz na zakrecie, zapierniczasz bo masz fajana zglebiona fure a tu nagle na luku klamra strzelila...ciekawe ile bys strzelil oberkow na tym zakrecie ( to tylko chipoteza) Christo, jeden zwoj jak utniesz to przy progresach moze Ci za mocno upasc, jesli teraz ta sprezyna jest nizsza od standardu o 30mm to jak utniesz mozesz przekroczy magiczna granice -40mm i moga nie wyrobic amorki standardowe. Amortyzator w takij sytuacji powinien byc krotszy, to znaczy inne tloczysko i pracuje w innej charakterystyce w stosunku do normalnego. A wiec tak jak sam widzisz nie jest to latwe. Ja na Twoim miejscu porownal bym zawieche w tych dwoch samochodach, moze tam jest jednak inna kolumna McPersa, warto to sprawdzic, moze przelozysz poprostu to i to tez jest jakies rozwjazanie, bo rozumiem ze tamten samochod to na czesci czy na handel, wiec sam widzisz

Powodzenia

mAlIbOr - oczywiście na początku chciałem tak zrobić, jednak okazało sie, że tamto autko mimo, że z pozoru takie same, ma nieco inaczej rozwiązane te zawieszenie (być może dlatego, że tamten samochód ma ABS, mój natomiast nie). W każdym bądź razie nie można było przełożyć całości.

Zastanawiam się teraz co począć, bo muszę coś z tym fantem zrobić. Auto wygląda źle i nie można tego tak zostawić. Jeśli zaistnieje konieczność kupna nowych sprężyn zrobię to, jednak wolałbym nie wydawać pieniędzy, gdyż mam masę innych wydatków notabene na ten samochód.

Co więc radzicie? Może uciąć sprężynę w miejscu, gdzie ona jest jakby bardziej ściśnięta (w dolnej części) wtedy autko nie padłoby tak mocno? Z drugiej jednak strony nasze drogi wyglądają jak wyglądają i nie chciałbym jakiś niespodzianek. Co więc radzicie?

ej no jak co radzą!?!
nie widzisz?!
NIE OBCINAJ!
strat sobie narobisz przez takie zabiegi. zaraz padną ci amory, sprężyny albo cała fura na asfalt i dopiero z kasy sie wyprujesz. Dla tych marnych 200pln?
To zresztą jedno z tańszych ogniw układu - na amortyzatory byś niepotównywalnie więcej hajsu wysypał. Ale jak utniesz spręz. to juz mozesz zacząc na nie odkładac. Bedą wkrótce potrzebne

aha bo Ty z gorzowa jesteś....wszystko jasne!
to nie, to obetnij!

pozdro od falubazu

studencik - ja się żużlem nie interesuję, więc loozik


Znacie może jakąś stronę w necie, gdzie można kupić sprężyny do Audi Coupe oprócz allegro (najlepiej używane)?